I Drużyna
WIDZEW - ZAGŁĘBIE
Ekstraklasa
Limit wyczerpany
Tam Widzewiacy zremisowali 1:1, ale potem w Sercu Łodzi dali się ograć Koronie Kielce (0:1). Wprawdzie w kolejnym spotkaniu pokonali 4:3 Motor Lublin na wyjeździe, lecz kapitał optymizmu po zwycięstwie został szybko roztrwoniony.
Najpierw była kolejna domowa porażka, tym razem z Górnikiem Zabrze (0:2), poźniej męczarnie i nerwowy awans po karnych w Pucharze Polski z Lechią Zielona Góra, a teraz przegrana 1:2 w ligowym klasyku z Legią. Przy ul. Łazienkowskiej łodzianie nie zagrali źle, ale ponownie zabrakło im dokładności oraz skuteczności. Ta druga była po stronie gospodarzy i to oni cieszyli się z trzech oczek.
- Zagraśmy całkiem dobry mecz, mieliśmy na niego plan, a rywal nie miał wielu szans. W drugiej połowie stworzyliśmy ich więcej, ale musimy wykorzystać nasze momenty, żeby wyjść na prowadzenie. Niestety to Legia zdobyła drugą bramkę, my straciliśmy łatwego gola po stałym fragmencie gry. Zamieniłbym go na trzy punkty, choć jestem zadowolony, że udało się strzelić. Myślę, że mogliśmy dziś zwyciężyć, więc jest mi smutno. Musimy jednak kontynuować naszą pracę, żeby wygrać z Zagłębiem - mówił wtedy Sebastian Kerk.
Wygrać z Zagłębiem… Ta sztuka po raz ostatni udała się łodzianom w październiku 2022 roku, gdy w meczu u siebie pokonali Miedziowych 3:0. Wtedy zespół Widzewa był na fali wznoszącej, natomiast teraz wyraźnie wyhamował. Tymczasem lubinianie odżyli po zmianie trenera pod koniec września. Z dolnośląskim klubem po niespełna dwóch latach pracy pożegnał się Waldemar Fornalik.
Zastąpił go Marcin Włodarski, który z drużyną z Lubina w roli pierwszego szkoleniowca debiutował niemal z marszu. Dzień po nominacji poprowadził ją w spotkaniu Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które jego podopieczni rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero w rzutach karnych.
Potem Miedziowi zanotowali dwa zwycięstwa po 1:0 w lidze, pokonując Radomiaka u siebie i Górnika Zabrze w delegacji. Pod wodzą nowego trenera przegrali dopiero w kolejnym występie przed własną publicznością z Jagiellonią (1:3). Za tę porażkę zrehabilitowali się w Mielcu, gdzie dwa razy doprowadzali do remisu (gole Mateusza Wdowiaka) z miejscową Stalą.
Następnie podobnie jak Widzewiacy awansowali do 1/8 finału Pucharu Polski, ale zdecydowanie mniejszym wysiłkiem, bo łatwo ograli na wyjeździe 3:0 Wartę Poznań. A przed przyjazdem do Serca Łodzi w derbach regionu również 3:0 pokonali Śląsk Wrocław.
- Zagłębie chce mieć inicjatywę. W drużynie widać mechanizmy wychodzenia spod pressingu, ale kluczowa jest jej zmiana tożsamości w defensywie. Spodziewam się, że jutro na boisku będzie dużo przestrzeni do gry w piłkę - powiedział podczas piątkowego briefingu trener Daniel Myśliwiec.
W Lubinie zmienił się styl, ale w składzie nie było dużej rewolucji. Sześciu zawodników może pochwalić się występami we wszystkich pierwszych trzynastu meczach tego sezonu PKO BP Ekstraklasy. Wśród nich jest dobrze znany łódzkim fanom Adam Radwański, który po odejściu z Widzewa latem 2020 roku cztery kolejne sezony spędził w Termalice Nieciecza, by finalnie przejść do Zagłębia. Dziś na boisku pomocnika jednak nie zobaczymy, ponieważ czeka go operacja. Z problemami zdrowotnymi zmaga się też Mateusz Grzybek.
W niemal wszystkich ligowych spotkaniach tego sezonu w ekipie z Lubina zagrał Dominik Hładun, który w tym roku gościł na stadionie przy al. Piłsudskiego jako bramkarz Legii i wtedy został pokonany pamiętnym uderzeniem Frana Alvareza w doliczonym czasie gry.
Teraz chcielibyśmy przeżyć to samo i cieszyć się z wygranej Widzewa przed własną publicznością. Bo limit punktowych strat, szczególnie w ostatnich domowych występach, został chyba wyczerpany… Podobnie jak limit cierpliwości kibiców RTS-u, którzy oczekują od swojej drużyny ambicji, walki i zwycięstwa.
Widzew Łódź - Zagłębie Lubin / sobota / 9 listopada / 17:30 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ Online / relacja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV