Kamil Wójkowski: Z czym po latach kojarzy się panu hasło „derby Łodzi”?

Leszek Iwanicki: - Gdy grałem w Widzewie, to do tego meczu podchodzono w klubie jako do najważniejszego spotkania w sezonie. Tak to wtedy wyglądało, w latach 80. Dla mnie to też był zawsze mecz numer jeden w ligowych rozgrywkach. Numerem dwa było spotkanie z Legią. Na pewno derbowe starcie ma duży ciężar gatunkowy, chociaż wielu do tego nie chce się przyznać. Tak było wtedy i tak jest również teraz. To specyficzny mecz, bo w naszej szatni zawsze było widać, że napięcie tylko rosło im było bliżej gry z ŁKS-em.

Była presja ze strony kibiców?

- Ze strony kibiców też, chociaż z nimi mam inne derbowe wspomnienie. Kiedyś, po jednym z wygranych meczów z ŁKS-em, gdy mieszkałem na Chojnach, ktoś zadzwonił do drzwi mieszkania i szybko uciekł. Żona otworzyła drzwi, a przed nimi leżał piękny bukiet kwiatów z karteczką z napisem "Dziękujemy panie Leszku". To było bardzo miłe, ale na Chojnach Widzew zawsze miał wspaniałych kibiców.

***

Cały wywiad z Leszkiem Iwanickim będziecie mogli przeczytać w Programie Meczowym. Wydawnictwo trafi do sprzedaży w stacjonarnej siedzibie oficjalego sklepu Widzewa Łódź, w namiocie w Strefie Kibica, a także przez Internet. Jego cena wyniesie 5 zł, a Program Meczowy wydawany będzie cyklicznie, przy okazji spotkań domowych. Co znajdziemy w numerze poświęconemu 69. Derbom Łodzi?

- 20 stron treści

- Plakat pierwszej drużyny

- Zapowiedź derbów

- Ranking meczów derbowych

- Kadry obu zespolów

- Młody Widzew opanowuje miasto

- Wieści z al. Piłsudskiego