Szybki rzut oka na najbanalniejsze cyferki. Widzew ma 26 punktów i zajmuje w PKO BP Ekstraklasie 3. lokatę, podczas gdy Radomiak z 20 oczkami jest na ten moment 11. ekipą zestawienia. W teorii czołowy zespół ligi zmierzy się dziś ze średniakiem, ale w praktyce warto spojrzeć też na drugą stronę medalu - beniaminek podejmie ekipę, która okrzepła już po udanym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Cechy ekipy Mariusza Lewandowskiego? Szukając różnych opinii na temat gry radomian pod wodzą byłego reprezentanta Polski, regularnie napotykamy na internetowe głosy nostalgii. "Za Banasika to oni dopiero grali!", "Radomiak skończył się w poprzednim sezonie", "Po co oni w ogóle coś zmieniali?". Jedynie bardziej cierpliwi przebijają się przez wszchobecny banasikizm i, najlepiej oglądając spotkania drużyny z Radomia, są w stanie odkryć mocne i słabe strony Lewandowskiego i jego zawodników.

Na pierwszy plan wysuwają się przede wszystkim zawodnicy portugalskojęzyczni. Czterech najlepszych strzelców tego sezonu pochodzi z Brazylii lub ma obywatelstwo kraju ze stolicą w Lizbonie. W całej kadrze radomian aż dziesięciu takich  piłkarzy i niektórzy już wróżą Radomiakowi przyszłość dawnej Pogoni Szczecin zarządzanej przed laty przez Antoniego Ptaka. Owi niektózy, zdaje się, drastycznie przesadzają - Brazylijczycy w mieście nad rzeką Mleczną nie pojawili się z łapanki, niosą wiele ekstraklasowej jakości i przede wszystkim są sprowadzani do Radomia wedle pewnego klucza. U Ptaka... no, tam było troszkę inaczej.

Wyliczmy zatem te ofensywne atuty ekipy Lewandowskiego:

1. Maurides i jego 6 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej

2. Zawsze groźny, zawsze czujny, zawsze gotowy Leândro

3. Roberto Alves, Luís Machado, Filipe Nascimento

Defensywa Widzewa, bez względu na to jak zostanie zestawiona, dzisiejszego popołudnia będzie musiała czujnie śledzić poczynania ustawionych blisko bramki Henricha Ravasa graczy Radomiaka. Golkiper czerwono-biało-czerwonych miał już w tym sezonie wiele okazji do pokazania swoich umiejętności, co nie umknęło uwadze słowackiej federacji piłkarskiej. Powołanie do szerokiej kadry na mecze z Czarnogórą i Chile jest dla Ravasa ogromny wyróżnieniem, a niedługo po meczu z Radomiakiem dowiemy się, czy urodzony za naszą południową granicą zawodnik dostanie szansę debiutu w reprezentacji.

Dzisiejsze spotkanie będzie równie ważne z perspektywy drugiego na placu bramkarza, bowiem w ostatniej kolejce ekstraklasowi kibice żyli głównie efektownym babolem Gabriela Kobylaka. Prosty błąd techniczny młodego zawodnika doprowadził do utraty gola w meczu Radomiaka z Wartą Poznań i w efekcie w rozgrywanym w gęstej mgle spotkaniu radomianie ulegli rywalom 2:3. Trener Lewandowski już na pomeczowej konferencji zwracał uwagę na indywidualne błędy, które doprowadziły do utraty punktów, choć Kobylakowi nie trzeba było o tym specjalnie przypominać - dwudziestolatek będzie dziś wyjątkowo zmotywowany, by zatrzeć złe wrażenie.

Podobnie mogą dziś myśleć wspomniani powyżej obrońcy Widzewa, którzy po efektownej serii czystych kont (rozbitej jedynie trafieniem Michaela Ameyawa w Gliwicach) przyjęli w Zabrzu trzy gole. Końcówka rundy i ostatni, wzmożony wysiłek przed zimową przerwą poparte dodatkową motywacją na pewno sprawią, że dziś czerwono-biało-czerwoni zagrają z Radomiakiem tak jak potrafią najlepiej. Kolejny raz będą mogli liczyć na wsparcie kilkunastu tysięcy kibiców, którzy w tym sezonie zakochali się w Widzewie na nowo i darzą piłkarzy ogromny zaufaniem, które ma oparcie w świetnych wynikach sportowych. I niech ma to oparcie jak najdłużej.

Widzew Łódź - Radomiak Radom / 6 listopada / niedziela / 15:00 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport, Canal+ Sport 3 / transmisja radiowa i studio przedmeczowe: WidzewTV