Wywiady i konferencje
Rezerwy
Akademia
Krzysztof Chrobak: To jest bardzo ciekawe wyzwanie
Kamil Pycio: Wraca trener do Widzewa po dziesięciu latach. Sporo się przez ten czas pozmieniało.
Krzysztof Chrobak: Zdecydowanie. Z mojego poprzedniego okresu pracy w Widzewie dobrze znam trenera Andrzeja Woźniaka, z którym pracowaliśmy w jednym sztabie szkoleniowym, a później mieliśmy też regularny kontakt przy okazji meczów czy kursokonferencji.
Co sprawiło, że trener postanowił objąć drugą drużynę Widzewa?
- Kilka czynników. Na pewno marka Klubu, ale również pozytywne wspomnienia sprzed dziesięciu lat. Bardzo ważnym aspektem była magia Widzewa i jedni z najwierniejszych kibiców w Polsce, co roku wykupujący wszystkie karnety. Druga rzecz to projekt, który bardzo mi się podoba. Wszystko poszło do przodu, choćby kwestie infrastrukturalne czy sama struktura Akademii. Klub chce dążyć do rozwoju, a to dla mnie duży bodziec, bo uwielbiam wyzwania, nie lubię stać w miejscu. Trzecia sprawa to zaufani ludzie, jak wiceprezes Maciej Szymański, z którym znamy się od dłuższego czasu oraz dyrektor sportowy Tomasz Wichniarek, z którym współpracowaliśmy w Akademii Lecha Poznań. Te dwie osoby przedstawiły mi projekt w taki sposób, że wydał mi się ciekawy z punktu widzenia szkoleniowego i realizowania się zawodowego.
W ostatnich latach trener pracował głównie w II i III lidze, teraz schodzi o szczebel niżej. Po to, by szybko tam wrócić?
- Dla wielu osób praca w drugim zespole wydaje się mało atrakcyjna, ale ja mam całkowicie odmienny pogląd na ten temat. Klub ma jasny cel - rezerwy mają służyć temu, żeby przygotowywać młodych zawodników do gry w pierwszej drużynie. To jest bardzo ciekawe wyzwanie, zwłaszcza że na początku kariery szkoleniowej przez dwadzieścia lat pracowałem z młodzieżą.
Przez ostatnie dwa sezony rezerwy prowadził trener Patryk Czubak. Będzie trener chciał zachować ciągłość jego pracy?
- W dużej mierze tak, bo zmiany w sztabie są minimalne. Nie chodzi o robienie rewolucji, chcę wpisać się w filozofię pracy, jaka była do tej pory. Oczywiście, poproszono mnie, żebym w pewnych sytuacjach, gdy będę widział taką konieczność, dodał coś od siebie. Wczoraj mieliśmy zebranie organizacyjne i moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne. Uważam, że ten zespół ma stworzone świetne warunki do pracy.
Czyli Widzew II nadal będzie chciał posiadać piłkę, kreować sytuacje, dominować?
- Do tego będziemy chcieli dążyć. Uważam, że Klub, który ma pierwszy zespół w PKO BP Ekstraklasie, a do tego duże aspiracje sportowe i chęć wprowadzenia rezerw co najmniej do III ligi, musi tworzyć taki model gry, w którym dąży się do dominacji, szybkiego odbioru piłki, tworzenia wielu sytuacji i strzelania wielu goli.
Struktura rezerw się nie zmieni. W kadrze będzie kilku starszych zawodników, którzy stworzą trzon drużyny.
- Tak to będzie wyglądało i takie podejście wydaje mi się bardzo rozsądne. To również efekt doświadczeń innych klubów. Jakiś czas temu niektóre zespoły próbowały tworzyć rezerwy typowo młodzieżowe, ale trudno było im uzyskać konkretny efekt sportowy. Kilku starszych zawodników musi pełnić funkcję edukatorów dla młodych adeptów futbolu, muszą pokazać im aspekty związane z rzemiosłem piłkarskim, ale też z szatnią, przygotowaniem do treningów, edukacją czy po prostu funkcjonowaniem w sporcie.
Będzie trener odpowiadał również za cały blok A.
- Tak, będę trenerem głównym bloku A. Chcemy udoskonalić komunikację między rezerwami a zespołem U-19, ale również między rezerwami a pierwszą drużyną. Wszystko po to, żeby z jednej strony mieć wgląd w najzdolniejszych juniorów, którzy mogliby już zaczynać szkolenie w piłce seniorskiej, a z drugiej - przygotować ich do funkcjonowania w pierwszej drużynie, bo to jest główny cel rezerw. Komunikacja z pierwszym zespołem to jest element, nad którym Klub chce pracować.
Rezerwy są po świetnym sezonie. Prawie idealnym, choć zakończonym bez sukcesu. Teraz kluczem do niego będzie utrzymanie tej konsekwencji?
- To rzeczywiście był znakomity sezon rezerw, ale pojawił się zespół z Bełchatowa, który dysponował doświadczonym składem i zawodnikami z wysokiego poziomu, więc Widzew tę rywalizację minimalnie przegrał. Cel jest jasny - chcielibyśmy awansować do III ligi. Z kilku powodów. Po pierwsze: to lepsze warunki do rywalizacji dla młodych zawodników. Druga sprawa to kwestia mentalna: najzdolniejsi gracze chcieliby być wprowadzani do gry na odpowiednim poziomie, a IV liga może być dla nich zbyt małym wyzwaniem. To ważne również z punktu widzenia pozyskiwania nowych piłkarzy, którym dużo łatwiej zaproponować III ligę. To jest złożony proces, ale pewne jest jedno - taki awans jest Klubowi potrzebny.
Dziś zaczynacie przygotowania do nowego sezonu. W tym czasie rozegracie trzy mecze kontrolne.
- To optymalna liczba, zwłaszcza że chciałbym poznać ten zespół również treningowo. Jestem w Klubie nową osobą, potrzebuję nieco czasu, aby zapoznać się ze sztabem szkoleniowym, a także zawodnikami, zwłaszcza tymi najmłodszymi. Chcę zorientować się, jaki jest ich poziom sportowy - najlepiej zrobić to właśnie podczas treningów, na które będą zapraszani.