Konferencja prasowa przed meczem z Legią Warszawa
Ładowanie...

Bartłomiej Pawłowski

Wywiady i konferencje

WidzewTV

Janusz Niedźwiedź

LEGIA - WIDZEW

01 September 2023 13:09

Konferencja prasowa przed meczem z Legią Warszawa

Przed niedzielnym meczem z Legią Warszawa głos zabrali trener Janusz Niedźwiedź oraz Bartłomiej Pawłowski. Co mówili podczas dzisiejszego briefingu prasowego?

Zespół ze stolicy awansował wczoraj do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, ale zrobił to dopiero w serii rzutów karnych. Czy zmęczenie może odegrać rolę w najbliższym ligowym spotkaniu?  - Legia rozegrała wczoraj długi mecz, ale ma w kadrze dużo jakości i wielu zawodników, którzy będą mogli wystąpić w niedzielę. Zobaczymy, na co zdecyduje się trener Runjaić, jesteśmy gotowi na wszystkie warianty, choćby na to, że wystawi drugą jedenastkę - stwierdził szkoleniowiec.

 

Co zrobić, aby w niedzielę odnieść zwycięstwo? - Recepta jest prosta - musimy być najlepszą wersją siebie, Widzewem z żądzą zwycięstwa, odważnym, z wiarą i naszym DNA, które trzeba będzie wznieść na najwyższy poziom. Nasz zespół stać na to, żeby wygrać w Warszawie - odparł trener.

 

Czy Widzew będzie chciał zagrać z Legią otwarty mecz? - Mecze piłkarskie mają różne fragmenty, w niedzielę pewnie też będzie taki, gdy trzeba będzie głęboko bronić. Nie zamierzamy jednak stać we własnym polu karnym i czekać na to, co zrobi Legia. Będziemy chcieli wykonać naszą pracę najlepiej, jak tylko potrafimy, a nawet z takim rywalem stać nas na otwartą grę. Potrzebujemy jedynie konkretów w ofensywie - podkreślił opiekun łodzian.

 

W tym tygodniu do rozgrywek został zgłoszony Sebastian Kerk, który może znaleźć się już w kadrze meczowej. - Sebastian Kerk jest w niezłej formie, również jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Jego rozbrat z piłką był dość długi, ale widać u niego umiejętności i jakość. Ten tydzień przepracował bardzo dobrze, więc jestem pełen optymizmu - ocenił szkoleniowiec.

 

Niedzielne spotkanie obejrzy komplet publiczności, w tym liczna grupa fanów Widzewa. - Pełny stadion to zawsze dodatkowa mobilizacja. Byliśmy tam, wiemy, jak to wygląda, ale przede wszystkim sami możemy doświadczać najgorętszego dopingu w Polsce. Teraz będzie nas wspierać ponad 1700 kibiców, tak samo, jak we wcześniejszych meczach - usłyszeliśmy.

 

Trener Niedźwiedź odniósł się też do plotek o jego przyszłości. - Takie tematy to jest sól futbolu, naturalna część piłki nożnej. Traktuję je tak samo, jak klepanie po plecach po wygranym meczu. Dalej robię swoją robotę - mówił. - Podchodzę do tego wszystkiego ze spokojną głową, ale też z pełną koncentracją. Jako trener chcę zrobić wszystko, żeby natchnąć drużynę do zwycięstwa, bo wszyscy wiemy, jak ważne jest spotkanie z Legią - dodał na koniec.

 

Pawłowski_LEGWID_briefing

 

W drugiej części briefingu do dyspozycji dziennikarzy był Bartłomiej Pawłowski. - Mobilizacja nie jest potrzebna, bo nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie zdawał sobie sprawy z wagi tego spotkania. Jeżeli ktoś przychodzi do Widzewa, to musi wiedzieć, jak wyjątkowe są to mecze. Nie wierzę, że ktoś mógłby nie odrobić tej pracy domowej - powiedział na początek.

 

Piłkarz liczy na to, że jego drużyna będzie w stanie wykorzystać błędy przeciwnika. - Legia ma w ofensywie wiele atutów, jednak traci też sporo bramek, może nie w lidze, ale w pucharach. Trzeba dać im szansę na to, żeby się pomylili, a później to wykorzystać - stwierdził skrzydłowy.

 

Kilka miesięcy temu Widzew zremisował przy ulicy Łazienkowskiej, choć miał nawet szansę, by wywieźć ze stolicy trzy punkty. - To był dobry mecz. Oczywiście, była w nim faza, gdy byliśmy głęboko cofnięci, ale to my mieliśmy po swojej stronie piłkę meczową. Tamta sytuacja wskazuje, że to spotkanie było do wygrania. W niedzielę chciałbym z mojej strony i całego zespołu takiego samego podejścia - podkreślił zawodnik.

 

Czy mecz w Warszawie to dobra okazja na to, żeby się przełamać? - Każdy doszukuje się tych momentów zwrotnych, szuka praw serii i okazji do przełamania. Są oczywiście takie czynniki, które wpływają na sferę mentalną zespołu, bo łatwiej przygotowywać się do kolejnych meczów, gdy się dobrze punktuje, a trudniej, gdy się te punkty gubi. Ja mam jednak już ponad trzydzieści lat, więc traktuję to trochę inaczej. Jedziemy na Legię, ale mamy swoją jakość i wartość, potrafimy punktować. Nie powinniśmy się niczego bać, choć musimy podejść do rywala z respektem. Na pewno zdarzą się fazy, gdy przeciwnik nas stłamsi i trzeba je będzie przetrzymać - dodał Bartłomiej Pawłowski.

 

Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: