Konferencja prasowa przed meczem z Jagiellonią Białystok
Ładowanie...

Jordi Sanchez

Wywiady i konferencje

Janusz Niedźwiedź

JAGIELLONIA - WIDZEW

03 August 2023 11:08

Konferencja prasowa przed meczem z Jagiellonią Białystok

W briefingu prasowym przed piątkowym meczem z Jagiellonią Białystok uczestniczyli trener Janusz Niedźwiedź i Jordi Sanchez.

Szkoleniowiec zapytany został o to, dlaczego w poprzednim spotkaniu z Pogonią Szczecin drużyna długimi momentami głównie się broniła. - Od dwóch lat mamy określoną filozofię, ona się nie zmienia. W każdym meczu, nawet w samych końcówkach, dążymy do tego, żeby zdobywać bramki. To przyświeca nam od początku. Patrzymy też jednak na siłę przeciwnika, na to, z kim się mierzymy. Pogoń to bardzo silny rywal, natomiast zgodzę się z tym, że tych momentów w defensywie było za dużo, powinniśmy częściej wypychać linię obrony. Stać nas było na to, żeby to tak wyglądało, lecz tak nie było. To było pokłosiem niepotrzebnych strat, które nie pozwalały nam wyjść z własnego pola karnego - odparł.

 

W Szczecinie w roli młodzieżowca w podstawowym składzie wyszedł Filip Przybułek, a nie Antoni Klimek, który latem zaliczył dużo więcej minut. Dlaczego? - Antoni Klimek utrzymuje się w dobrej dyspozycji. W Szczecinie w jedenastce wyszedł Filip Przybułek, bo chcieliśmy zagrać Ernestem Terpiłowskim na prawym skrzydle, jako że to zawodnik dobrze zorganizowany w defensywie. Chcieliśmy zabezpieczyć tę stronę, na której występował Kamil Grosicki. To była kwestia planu na mecz. Według niego optymalnie było wstawić Przybułka, który dobrze pokazał się w okresie wakacyjnym. Za chwilę dołączy do nas też Dawid Tkacz, więc będziemy mieli jeszcze większe pole manewru - mówił trener.

 

Kolejne pytanie dotyczyło właśnie Tkacza, który w tym sezonie nie znalazł się jeszcze w kadrze meczowej. - Dawid zaliczył w tym tygodniu kolejny mikrocykl na pełnym obciążeniu. Jeżeli nic się po drodze nie wydarzy, to bardzo szybko możemy się go spodziewać w kadrze - usłyszeliśmy.

 

Czego możemy się spodziewać jutro w Białymstoku? - Jagiellonia pokazała się z dobrej strony w pierwszej połowie spotkania z Rakowem, ostatnio pokonała Puszczę, więc to będzie wymagający mecz. Nasz rywal gra ofensywną piłkę, będzie chciał ją mieć, ale najważniejsze jest to, co zrobimy my, gdy będziemy ją posiadać, a także co zrobimy po jej odbiorze. Bramki można zdobywać w różny sposób - mówił opiekun łódzkiego zespołu.

 

Czy późny powrót ze Szczecina nie zaburzy przygotowań do kolejnego spotkania? - Wróciliśmy do Łodzi w poniedziałek nad ranem, ale mecz jest dopiero w piątek, więc nie widzę zagrożenia, żeby miało to wpływ na nasze przygotowanie. Mieliśmy wystarczająco dużo dni, żeby się zregenerować i popracować przed kolejnym starciem - stwierdził szkoleniowiec.

 

I Widzew, i Jagiellonia miały okazję zmierzyć się już z Puszczą Niepołomice. Czy oba te mecze mają znaczenie w kontekście bezpośredniego starcia? - Nie można tego porównywać, bo to będzie zupełnie inny mecz niż te dwa. Spotkają się zespoły, które będą chciały zaprezentować dobry futbol. Mam nadzieję, że zwycięsko z tej potyczki wyjdzie Widzew - zakończył trener Janusz Niedźwiedź.

 

Jordi-briefing_JAGWID

 

W drugiej części briefingu wziął udział Jordi Sanchez, który to właśnie w Białymstoku zdobył swoją pierwszą bramkę dla Widzewa. - Lubię takie wspomnienia, one pozwalają mi przygotować się jeszcze lepiej do meczu. Często jest tak, że gdy strzelam gola jakiemuś rywalowi, to później to powtarzam, więc wierzę, że tak będzie i tym razem - mówił napastnik.

 

Hiszpan ma już na swoim koncie dwie asysty, ale do siatki jeszcze nie trafił. - W każdym meczu skupiam się wyłącznie na tym, żeby dać jak najwięcej drużynie. Oczywiście, w największym stopniu mogę przyczynić się do tego, gdy zdobywam bramkę albo notuję asystę, ale nie zawsze jest to możliwe. Nawet gdy jednak tego nie robię, zawsze daję z siebie sto procent - stwierdził zawodnik.

 

Jordi zapytany został też o Filipa Przybułka, który przed tygodniem zadebiutował w pierwszym zespole. - Filip pracował bardzo ciężko przez cały okres przygotowawczy i pokazał, że jest gotowy do rywalizacji w tym zespole. Skład to decyzja trenera, ale wierzę, że w przyszłości pomoże nam jeszcze bardziej. Cieszę się z jego debiutu - odparł Widzewiak.

 

A jak napastnik podchodzi do rywalizacji z Imadem Rondiciem? - Tak jak mówiłem, decyzja o składzie zawsze należy do trenera. On decyduje też o tym, w jakim ustawieniu wyjdzie drużyna, czy dwoma napastnikami, czy jednym. Nie stanowiłoby to dla mnie żadnego problemu, gdybyśmy mieli zagrać razem. Jestem bardzo dobrego zdania o Imadzie, zarówno jeśli chodzi o pracę na boisku, jak i kontakty poza nim. Przykłada się do treningów, ciężko pracuje na rzecz zespołu - podkreślił piłkarz.

 

Snajper stracił dużą część rundy wiosennej z powodu urazu. Czy teraz z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku? - Z tą dolegliwością muszę się zmagać przez całe życie, ale obecnie jestem w stu procentach gotowy. I pracuję nad tym, żeby utrzymać taki stan rzeczy, a ten problem już nie występował - zakończył Jordi Sanchez.

 

Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: