Spotkanie zaczęło się bardzo niespodziewanie, bo już w jednej z pierwszych akcji na prowadzenie wyszli gospodarze. Błąd obrony wykorzystał Kacper Skrodzki i pokonał Antoniego Brzózkę. Łomżanie korzystnym wynikiem nie nacieszyli się na szczęście długo - po dwóch minutach do wyrównania doprowadził Jakub Juchacz, który dobił strzał Kajetana Radomskiego. Napastnik równie szybko trafił do siatki po raz drugi, a Widzewiacy odzyskali kontrolę nad przebiegiem zawodów.

 

W kolejnych fragmentach meczu - jak można się było spodziewać - to oni zyskali zdecydowaną przewagę. Czerwono-biało-czerwoni dominowali i szukali kolejnych okazji do zdobycia bramki. Dobrą szansę do skompletowania hat-tricka miał Juchacz, w spojenie uderzył z kolei Milan Bazler. Napastnik w końcu doczekał się trzeciego gola, gdy trafił do siatki po podaniu Radomskiego.

 

Do końca pierwszej połowy goście przeważali i liczyli na następne trafienia. Bliski powodzenia był Radomski, który wyszedł sam na sam z bramkarzem, jednak uderzył w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą czwarty cios zadał natomiast Bazler i po czterdziestu pięciu minutach podopieczni trenera Jonczyka pewnie prowadzili 4:1.

 

Na początku drugiej części zawodów na chwilę do głosu doszli łomżanie, ale nie potrwało to zbyt długo. Kolejną szansę na trafienie do siatki miał Radomski, lecz i tym razem ta sztuka mu się nie udała. Do gry zaczęli też wchodzić rezerwowi - na murawie zameldowali się Bohdan Manujłow, Mateusz Wołoszyn czy Taras Kostewski, a później następni zmiennicy.

 

I właśnie Wołoszyn okazał się autorem bramki numer pięć, kiedy to wykorzystał podanie Kostewskiego, wyszedł sam na sam i pewnie pokonał bramkarza gospodarzy. W następnych minutach niezłe okazje miał choćby Szymon Szymczak, jednak tym razem na listę wpisali się przeciwnicy. Łomżanie wyszli z kontrą, a trafienie numer dwa dał im Jakub Choinka. Ostatnie słowo należało do Widzewa - wynik meczu na 6:2 ustalił Kostewski.

 

- Mecz w głównej mierze charkateryzował się posiadaniem piłki na połowie przeciwnika, z którego często mieliśmy szanse na zdobycie bramki. Niestety, zawodziła nas dzisiaj skuteczność, co owocowało fazą przejściową po nieczystym uderzeniu, najczęściej wprost w bramkarza. Gdyby nie świetna dyspozycja golkipera gospodarzy, wynik byłby dwucyfrowy. Stracone gole to pokłosie prostych błędów wykonywanych w momencie posiadania piłki, nad poprawą których jeszcze pracujemy - mówił na gorąco trener Jonczyk.

 

Zwycięstwo pozwoliło juniorom starszym Widzewa zachować pozycję lidera tabeli Ligi Makroregionalnej U-19. Za tydzień łodzianie zmierzą się w ośrodku przy ul. Małachowskiego ze Stomilem Olsztyn.

 

8. kolejka Ligi Makroregionalnej U-19

ŁKS 1926 Łomża - Widzew Łódź 2:6 (1:4)

1:0 - Kacper Skrodzki 5'

1:1 - Jakub Juchacz 7'

1:2 - Jakub Juchacz 9'

1:3 - Jakub Juchacz 20'

1:4 - Milan Bazler 41'

1:5 - Mateusz Wołoszyn 65'

2:5 - Jakub Choinka 80'

2:6 - Taras Kostewski 84'

 

ŁKS 1926: Julian Pawlik - Jakub Choinka, Kacper Konopka (Łukasz Kordal 60'), Mateusz Kosek (Adrian Kałamacki 75'), Mateusz Kosowski, Kacper Miłaszewski (Mateusz Filipkowski 65'), Jakub Piasecki, Kacper Skrodzki, Dominik Wierzbicki, Mateusz Zalewski, Krystian Zięba

 

Widzew: Antoni Brzózka (Hubert Gabrysiak 70') - Sebastian Starbała, Nikodem Wszołek, Kamil Duda, Jakub Adrianowski (Denis Sowiński 65'), Szymon Szymczak - Dawid Musialski (Bohdan Manujłow 55'), Leon Madej (Paweł Bellanavithanage 65') - Milan Bazler (Mateusz Wołoszyn 55'), Jakub Juchacz (Adrian Filipiak 75'), Kajetan Radomski (Taras Kostewski 58')

 

Żółte kartki: Mateusz Kosowski, Jakub Choinka (ŁKS 1926)

 

Sędziował: Damian Tanajewski (Łomża)