I Drużyna
BRUK-BET - WIDZEW
Puchar Polski
Karne rozstrzygnęły! Widzew w kolejnej rundzie STS Pucharu Polski
Do pucharowego spotkania łodzianie przystąpili z sześcioma zmianami w pierwszym składzie w porównaniu do ostatniego ligowego występu w Zabrzu. Na bokach obrony od początku zagrali Peter Therkildsen i Dion Gallapeni, w pomocy Lindon Selahi i Tonio Teklić, na skrzydle Mariusz Fornalczyk i w ataku Andi Zeqiri.
Obie ekipy stanęły do walki o awans do 1/16 finału z nadziejami na odczarowanie złych serii. Gospodarze od początku sezonu nie wygrali u siebie, a Widzewiacy zanotowali komplet porażek w delegacji.
Czerwono-biało-czerwoni na początku zaatakowali z myślą zdominowania rywali, lecz to piłkarze Termaliki szybko przejęli inicjatywę w pierwszym kwadransie, gdy oddali trzy niecelne strzały na bramkę Veljko Ilicia, a najbardziej aktywny był Andrzej Trubeha, który dwa razy próbował zaskoczyć golkipera Widzewa.
Goście odpowiedzieli w najlepszy możliwy sposób! W dziewiętnastej minucie wyszli z akcją i wywalczyli rzut rożny. Z niego dobrze dośrodkował Teklić, jeden z defensorów podbił piłkę głową, a wszystko efektownym strzałem w długi róg pod poprzeczkę zakończył Fran Alvarez!

Po objęciu prowadzenia Widzewiacy niepotrzebnie oddali inicjatywę gospodarzom. W 21. oraz 24. minucie do dobrych sytuacji strzeleckich doszedł Trubeha i chociaż arbiter odgwizdał przy nich pozycje spalone, to Ilić przy obu uderzeniach popisał się świetnymi interwencjami.
Po tych okazjach dla Termaliki łodzianie szybko wrócili do gry. W 25. minucie na 2:0 mógł podwyższyć Zeqiri, który po podaniu Alvareza strzelił po ziemi minimalnie obok słupka. Trzy minuty później po ładnym podaniu Szwajcara rajd przeprowadził Fornalczyk, ale w starciu z rywalem przewrócił się w polu karnym.
Obaj piłkarze pokazali się także w akcji w 42. minucie, gdy po podaniu od Zeqiriego Fornalczykowi zabrakło centymetrów, żeby sięgnąć futbolówki i wpakować ją do siatki przy słupku. Dwie minuty później skrzydłowy otrzymał ładne podanie za linię obrony i pognał na bramkę Termaliki, a potem odegrał do nieobstawionego Angela Baeny, który jednak źle złożył się do uderzenia.
Na koniec pierwszej połowy, już w ostatniej z trzech doliczonych minut, Widzewiacy otrzymali ostrzeżenie. Sprzed pola karnego piłkę uderzył Sergio Guerrero, który trafił w poprzeczkę bramki gości.

Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian w składach. Nie zmienił się też przebieg pierwszych minut gry, bo znowu to gospodarze przejęli inicjatywę i kilkukrotnie zagrozili bramce Ilicia. Na szczęście bez złych konsekwencji dla zespołu trenera Patryka Czubaka.
Po kilku minutach Widzewiacy ruszyli z atakami. Najpierw Teklić ładnie zagrał do Fornalczyka, który szarżę zakończył strzałem po ziemi prosto w ręce bramkarza. W kolejnej akcji Baena był szybszy od obrońcy, czym zmusił do wyjścia z bramki Adriana Chovana, którego próbował przelobować z ostrego kąta.
W odpowiedzi z akcją ofensywną ruszyli gospodarze i doprowadzili do remisu. Trubeha miał dużo miejsca i ładnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Ilicia. Po stracie gola łodzianie próbowali szybko odpowiedzieć, ale w kilku akcjach zabrakło im dokładności i uderzeń na bramkę Chovana.
W 64. minucie trener Czubak zdecydował się na potrójną zmianę w swoim zespole. Z boiska zeszli Gallapeni, Alvarez i Zeqiri, a ich miejsce zajęli Marcel Krajewski, Juljan Shehu i Sebastian Bergier.

Roszady te nie przyniosły odmiany w grze gości, a w kolejnych minutach więcej konkretów było po stronie ekipy z Niecieczy. Gospodarze stworzyli kilka okazji do zdobycia bramki - najbliżej gola był Guerrero, którego uderzenie minimalnie minęło słupek.
Na ostatni kwadrans na boisku pojawili się w zespole Widzewa Stelios Andreou i Samuel Akere, lecz nadal łodzianie nie potrafili przejąć inicjatywy. Za to rywale grali swoje i w 80. minucie wykorzystali błąd gości, kiedy po odegraniu Bergiera głową piłka wróciła pod… bramkę Ilicia. Tam poszło szybkie podanie do Kamila Zapolnika, który celnie uderzył do siatki łódzkiej drużyny.
Widzewiakom pozostało ponad dziesięć minut na odrobienie strat, a następnie pięć dodatkowych. Dopiero w pierwszej doliczonego czasu udało im się przeprowadzić bramkową akcję! Akere odegrał ze skrzydła w pole karne, gdzie nieczysto uderzył Therkildsen i tym samym zaliczył asystę przy celnym strzale Shehu.

Albańczyk przedłużył szanse zespołu RTS-u na wywalczenie awansu do 1/16 finału STS Pucharu Polski na kolejne 30 minut. Dogrywka rozpoczęła się od dwóch akcji ofensywnych z udziałem Fornalczyka. Najpierw jego dobrego podania nie wykorzystał Krajewski, który mógł dać prowadzenie gościom, a chwilę później skrzydłowy łódzkiej drużyny oddał strzał na bramkę Termaliki, który wylądował w rękach Chovana.
Potem ładną akcję przeprowadził Akere, który dograł piłkę wprost pod bramkę gospodarzy, ale tam doszło do nieporozumienia między Shehu i Bergierem. Kolejną dobrą okazję łodzianie mieli po rzucie rożnym, lecz bez finalnego strzału.
Pięć z ostatnich piętnastu minut spotkania upłynęło pod dyktando gospodarzy, którzy kilka razy gościli pod bramką Ilicia i próbowali różnych sposobów na zaskoczenie golkipera Widzewa.
W 116. minucie goście mieli furę szczęścia, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego gracze Termaliki oddali w ciągu kilkunastu sekund cztery strzały na bramkę łodzian, które po dwa razy wybijali Żyro oraz Krajewski. Zwłaszcza ostatnia próba Zapolnika mogła zakończyć się golem.
W konkursie jedenastek bezbłędni okazali się Widzewiacy! Wykorzystali oni wszystkie swoje próby, za to w zespole rywali Krzysztof Kubica nie zdołał pokonać Veljko Ilicia, który obronił jego strzał. Decydującego o awansie karnego strzelił Shehu. Albańczyk został bohaterem, bo wcześniej zdobytą bramką doprowadził do dogrywki, co przedłużyło szanse łodzian na awans.

Teraz przed łódzką drużyną ligowy mecz z Rakowem Częstochowa w najbliższą niedzielę o godz. 12:15.
I runda STS Pucharu Polski
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Widzew Łódź 2:2 (0:1, 2:2, 2:2) pd. k. 4:5
0:1 - Fran Alvarez 19'
1:1 - Andrzej Trubeha 55'
2:1 - Kamil Zapolnik 80'
2:2 - Juljan Shehu 90+1'
Rzuty karne: 1:0 - Jesus Jimenez, 1:1 - Sebastian Bergier, 2:1 - Morgan Fassbender, 2:2 - Tonio Teklić, (2:2 - Krzysztof Kubica, obroniony), 2:3 - Mariusz Fornalczyk, 3:3 - Maciej Ambrosiewicz, 3:4 - Peter Therkildsen, 4:4 - Kamil Zapolnik, 4:5 - Juljan Shehu
Bruk-Bet Termalica: Adrian Chovan - Gabriel Isik, Arkadiusz Kasperkiewicz, Artem Putiwcew (Bartosz Kopacz 91') - Damian Hilbrycht (Radu Boboc 77'), Maciej Ambrosiewicz, Sergio Guerrero (Wojciech Jakubik 106'), Maciej Wolski (Jesus Jimenez 32') - Andrzej Trubeha (Krzysztof Kubica 77'), Kamil Zapolnik, Morgan Fassbender
Widzew: Veljko Ilić - Peter Therkildsen, Mateusz Żyro, Ricardo Visus (Stelios Andreou 75'), Dion Gallapeni (Marcel Krajewski 64') - Fran Alvarez (Juljan Shehu 64'), Lindon Selahi, Tonio Teklić - Angel Baena (Samuel Akere 80'), Andi Zeqiri (Sebastian Bergier 64'), Mariusz Fornalczyk
Żółte kartki: Andrzej Trubeha, Artem Putiwcew (Bruk-Bet Termalica), Veljko Ilić, Fran Alvarez, Lindon Selahi (Widzew)
Sędziował: Karol Arys (Szczecin)
Widzów: 3124
2025.09.24-Bruk-Bet-Termalica-Nieciecza-Widzew-Lodz