Już planuję kolejne staże - rozmowa z Marcinem Płuską
Ładowanie...

Global categories

21 December 2015 09:12

Już planuję kolejne staże - rozmowa z Marcinem Płuską

Szkoleniowiec Widzewa Łódź podglądał w ostatnim czasie pracę sztabu szkoleniowego lidera ekstraklasy.

Łukasz Kolecki: Wiemy, że staż w Gliwicach nie był pierwszym tego typu dla Pana Jak to wyglądało w przeszłości?

Trener Marcin Płuska: Zawsze w przerwie między rundami bądź sezonami staram się pojechać do jakiegoś klubu i zobaczyć jak pracują inni trenerzy. Dotychczas miałem okazję przyglądać się pracy trenera Oresta Lenczyka w Śląsku Wrocław na zgrupowaniu w Spale, w sezonie, w którym Śląsk zdobył Mistrzostwo Polski. Bardzo mile wspominam pobyt w Kielcach u trenera Leszka Ojrzyńskiego, który jest liderem każdego swojego zespołu i ogromnym motywatorem. Podczas pracy w Polonii bardzo często bywałem na treningach drużyny Młodej Ekstraklasy, którą prowadził Libor Pala. Na stażu byłem też u trenera Henninga Berga w Legii, trenera Michała Probierza w Lechii Gdańsk oraz Trenera Mirko Slomki w Hannoverze 96.

Staż u trenera aktualnego lidera Ekstraklasy to niesamowita sprawa. Jak doszło do wyjazdu na ten staż?

- Do każdego wyjazdu dochodzi inaczej. Od kilku lat na staże jeżdżę wraz z moim kolegą Arturem Lewandowskim, i ten wyjazd oraz podobnie, jak do trenera Probierza, załatwiał Artur. Do trenera Ojrzyńskiego, który ukończył AWF w Warszawie, pomógł mi się dostać Zbigniew Tyc, który od wielu lat prowadzi różne specjalizacje na warszawskiej uczelni. Z kolei do Hannoveru 96 pojechałem dzięki firmie Max Sports, która pozyskiwała środki z unijnego programu Leonardo da Vinci i wysyłała Trenerów na staże do Boltonu czy Hannoveru 96.  Droga na każdy staż jest różna.

Trener Latal stworzył naprawdę dobrą drużynę. Co pana zdaniem ma w największej mierze wpływ na tak dobre wyniki?

- Trener Latal po skończonym sezonie 2014/15 wymienił bardzo dużą liczbę graczy. Na listę transferową trafił min. Ruben Jurado, który w przeciągu 3 sezonów strzelił 25 bramek w ekstraklasie, dorzucając do tego 12 bramek w I lidze. Jednak nie przełożyło się to na jego pozostanie w Piaście. Trener Latal otoczył się ludźmi, których zna, którzy pasują mu do koncepcji. Cały zespół wykonał bardzo dobrą pracę w okresie przygotowawczym i mamy teraz efekt w postaci pozycji lidera.

Jeśli chodzi o trening Piasta i przygotowania do meczu, coś szczególnie utkwiło panu w pamięci?

- Jedna jednostka treningowa szczególnie utkwiła mi w pamięci. Dwa mecze do końca, a praca którą wykonali zawodnicy Piasta podczas treningu, była bardzo duża. Jednak okazała się skuteczna, bo zawodnicy z Gliwic bardzo dobrze wyglądali podczas meczu z Legią.

Czy przed meczem z Legią trener Latal zmieniał coś w mikrocyklu treningowym, czy były to standardowe przygotowania?

 -  Nie były to standardowe przygotowania. Sztab szkoleniowy zwiększył intensywność jednego dnia, a było to wynikiem meczu z Cracovią, gdzie nie wszystko wyglądało tak, jakby sobie życzyli opiekunowie drużyny Piasta.

Trener Piasta jest dobrym fachowcem, a jakim jest człowiekiem? Mieliście okazję porozmawiać tak całkowicie prywatnie?

- W trakcie każdego stażu dużo się rozmawia z poszczególnymi członkami sztabu szkoleniowego. Trener Latal i jego współpracownicy poświęcili nam dużo czasu. To niewątpliwie świetni fachowcy oraz świetni ludzie.

W ocenie wielu ekspertów Piast był lepszym zespołem w meczu z Legią. Pan uważa podobnie?

- Oglądałem ten mecz na żywo i moim zdaniem spotkanie zakończyło się sprawiedliwym wynikiem. Piast bardzo dobrze wyglądał w tym spotkaniu, stwarzał sytuacje, jednak to Legia otworzyła wynik i mogła podwyższyć na 2:0. Tak się jednak nie stało. Na pewno wynik ten żadnego zespołu nie krzywdzi.

Czy Piast jest w stanie realnie powalczyć tytuł mistrza Polski?

- Każdy z zespołów, który znajdzie się w ósemce, będzie miał szansę na kwalifikację do europejskich pucharów i mistrzostwo Polski. Jak pokazuje przykład Lecha, bardzo szybko można zmniejszyć stratę punktową i pójść w górę tabeli. Piast jest na pewno w stanie powalczyć o mistrzostwo. Wszystko zależy od pracy, jaką wykona drużyna oraz od tego, jak zostanie wzmocniony zespół.

Czy możemy spodziewać się kolejnych wyjazdów na staże do drużyn ekstraklasy? Uważa pan to za ważny element pracy trenera?

- Każdy staż daje możliwość poszerzenia wiedzy w pewnych aspektach. Dzięki interakcjom z trenerami można się dowiedzieć, dlaczego w taki sposób patrzą na daną sytuację, spojrzeć na te wyzwania przez ich „okulary”.  Moim zdaniem nawet pracując na najwyższym szczeblu rozgrywkowym warto jest gdzieś pojechać, bo od każdego można się czegoś nowego dowiedzieć, nawet najmniejszego szczegółu. W tej pracy są one bardzo istotne.  Co do kolejnych wyjazdów to na pewno będę chciał pojechać do trenera Czesława Michniewicza oraz Ruchu Chorzów.

fot. Materiały prywatne trenera Marcina Płuski