Jesteśmy w stanie osiągnąć w Łodzi sukces - rozmowa z Marcinem Płuską i Mateuszem Oszustem
Ładowanie...

Global categories

24 September 2015 21:09

Jesteśmy w stanie osiągnąć w Łodzi sukces - rozmowa z Marcinem Płuską i Mateuszem Oszustem

Nowy duet trenerski Widzewa wierzy w odbudowę klubu.

Marcin Olczyk: Jak to się stało, że znaleźliście się w Widzewie? Czy to była wasza inicjatywa, czy zgłosili się do was przedstawiciele klubu?

Marcin Płuska: Na początku osobiście pomagałem trochę z zawodnikami, których można było polecić z Mazowsza do Widzewa, a rozmowy odnośnie pracy trenera zaczęły zaraz po meczu z PGE GKS II Bełchatów. Zwrócono się do nas z prośbą o przygotowanie planu - strategii długofalowej rozwoju klubu według naszej wizji. Wysłaliśmy swoją propozycję, która została zaakceptowana.

Mateusz Oszust: Podsumowując, nie była to inicjatywa, która wyszła od nas, tylko od działaczy Widzewa. Także chcielibyśmy w tym miejsce zdementować wszystkie związane z tym tematem plotki.

Nie obawiacie się trochę presji oczekiwań? Widzew gra, co prawda, w czwartej lidze, ale niezależnie od tego ze strony kibiców czy mediów te oczekiwania zawsze są bardzo duże.

Marcin Płuska: Nie boimy się presji. Jesteśmy młodymi ludźmi, ale świadomymi tego, co robimy. Znamy swoją wartość i potwierdzaliśmy ją w poprzednich klubach, w których pracowaliśmy. Zawsze osiągaliśmy cel, który sobie zakładaliśmy i w Widzewie też mamy taki zamiar.

Jaki jest wasz pomysł na grę? Chcecie grać swoją piłkę, niezależnie od okoliczności, jak próbował to forsować w Widzewie np. Wojciech Stawowy, czy raczej poszukiwać najlepszego pomysłu na każdego kolejnego przeciwnika, w zależności od tego z kim przyjdzie wam akurat grać?

Marcin Płuska: Na pewno będziemy chcieli grać efektownie i efektywnie, ale będziemy oczywiście obserwować poczynania naszych rywali, aby wiedzieć o nich jak najwięcej. Odpowiednie przygotowanie do meczu obejmuje zarówno poprawę naszej gry, jak i przyswojenie wiedzy odnośnie tego, co nas czeka ze strony rywala.

Co, wiążąc się z Widzewem, wiedzieliście o samej drużynie?

Marcin Płuska: Oglądaliśmy dwa mecze na wideo. Wiemy mniej więcej, w którym miejscu znajduje się zespół, co w nim nie działa zbyt dobrze i co jest do poprawy. W pierwszych tygodniach na tych sprawach właśnie będziemy chcieli się skupić.

Wiele osób może wam zarzucać zbyt młody wiek na stanowisko trenera takiego klubu, jak Widzew. Nie widzicie problemu chociażby w tym, że kilku z piłkarzy RTS jest od was starszych?

Marcin Płuska: Gdybyśmy widzieli w tym jakieś zagrożenie i obawiali się czegokolwiek, to by nas tutaj nie było. Ja pracowałem na wyższym poziomie ligowym w Legionovii i wywalczyłem z tym klubem awans z III do II ligi. W Chodakowie, w IV lidze, też miałem w drużynie starszych piłkarzy i muszę przyznać, że kontakt właśnie z nimi był lepszy niż z młodszymi zawodnikami.

Czy to, co dotychczas widzieliście w grze Widzewa, stanowi materiał na awans do III ligi. Czy według was zespół wymaga wielu wzmocnień?

Marcin Płuska: Na pewno zawodnicy, którzy występują obecnie w tej drużynie, prezentują dobry poziom. Dużo doświadczenia wnoszą: Adrian Budka czy Princewill Okachi. Młodzi zawodnicy też wyglądają dobrze. Ci chłopcy potrafią grać w piłkę - zweryfikujemy to w ciągu najbliższych meczów.

Macie już wizję pracy fizycznej z tym zespołem? Widzew jest po krótkim, ale bardzo intensywnym okresie przygotowawczym i widać w meczach ligowych, że w końcówkach łodzianom czasem brakuje sił.

Marcin Płuska: W sobotę mamy badania zdolności fizycznej ogólnej, ale za to odpowiada mój asystent.

Mateusz Oszust: Faktycznie, tymi sprawami mam się zajmować ja. Chcielibyśmy przede wszystkim sprawdzić, w jakim miejscu jesteśmy, bo bez tego możemy tylko wróżyć z fusów. Zweryfikujemy, co da się w tym zakresie fizycznym poprawić i dopiero wtedy będziemy mogli się za to porządnie wziąć. Na pewno chcemy zmierzyć wydolność zawodników, ale też to, na jakim są poziomie szybkościowym czy jak tracą moc. Musimy wyłapać wszelkiego rodzaju różnice, chociażby dysproporcje mięśniowe. Chcemy w tym krótkim okresie osiągnąć jak najszerszy obraz sytuacji. Na ten moment nie wiemy, czym dysponujemy, ale jak będę znał arsenał to na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie.

Czy jest szansa na transfery zawodników, których znacie, na przykład z waszego poprzedniego klubu - Bzury Chodaków, która w swojej lidze radziła sobie bardzo dobrze?

Marcin Płuska: Na razie o tym nie myślimy. W Widzewie są również grupy młodzieżowe. Ostatnio chłopcy wygrali derby. Należy im się na pewno szansa w ich macierzystym klubie. Młodzi zawodnicy oddadzą serce, na nawet więcej, by zagrać w koszulce Widzewa, przy tak wielkiej i znakomitej publiczności.

Czym w takim razie dla was jest Widzew? Czy magia tej marki wciąż może działać na młodych ludzi?

Marcin Płuska: Widzew to przede wszystkim wielki klub, który posiada dziesiątki tysięcy kibiców w całym kraju, ale też za granicą. Jeżeli chodzi o poziom sportowy, to z naszej strony nie ma żadnych obaw, bo realia czwartej ligi znamy doskonale. Ja z samym Widzewem wiążę plan długofalowy. Jestem przekonany, że jesteśmy w stanie osiągnąć w Łodzi sukces i prowadzić ten zespół jak najwyżej. Klub z takimi tradycjami i z taką ilością kibiców zasługuje na to, by grać na dużo wyższym poziomie.