Jeden punkt Widzewa w Mielcu
Ładowanie...

I Drużyna

STAL - WIDZEW

Ekstraklasa

13 April 2024 17:04

Jeden punkt Widzewa w Mielcu

To nie było niestety widowisko najwyższych lotów. Po mało emocjonującym meczu piłkarze Widzewa Łódź bezbramkowo zremisowali na wyjeździe ze Stalą Mielec.

Widzewiacy starcie w Mielcu rozpoczęli z czterema zmianami w składzie względem poprzedniego meczu z Piastem. Kontuzjowanych bocznych obrońców Andrejsa Ciganiksa i Lirima Kastratiego zastępowali Luis da Silva i Juan Ibiza. W miejscu zawieszonego Frana Alvareza grał dziś Dominik Kun. Dodatkowo trener Daniel Myśliwiec zdecydował się na zmianę napastnika - Imad Rondić rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych, a na boisko wybiegł Jordi Sanchez.

 

IMG_8239

 

W pierwszych minutach przeważali gospodarze, ale dośrodkowania Krystiana Getingera nie znajdowały finalizacji. W szóstej minucie żółtą kartkę obejrzał Mateusz Żyro. Kilka chwil później Widzew mógł zaskoczyć rywali, gdy po długim podaniu Jordi był blisko, aby stanąć oko w oko z Mateuszem Kochalskim. Bramkarz Stali był jednak szybszy i wybił piłkę daleko od swojego pola karnego.

 

W trzynastej minucie byliśmy świadkami pierwszego celnego strzału w tym spotkaniu. Igor Strzałek spróbował swoich sił z daleka, ale Rafał Gikiewicz był na posterunku i bez żadnych problemów złapał piłkę. Po nieco niemrawym początku Widzew miał dwa rzuty rożne. W obu przypadkach centry Fabio Nunesa były jednak za niskie, choć za pierwszym razem uderzać próbował Kun, lecz nie zagroził bramce rywala.

 

IMG_8260

 

W dwudziestej minucie Piotr Wlazło ostrym wślizgiem próbował odebrać piłkę Kunowi w środku boiska. Sędzia nie miał innego wyboru i musiał pokazać drugą kartkę w tym spotkaniu. Dośrodkowanie Nunesa z rzutu wolnego nie dotarło jednak do pola karnego, co momentalnie wykorzystała Stal. Kontra gospodarzy spełzła na szczęście na niczym, bo naciskany przez defensywę RTS-u Szkuryn nie zdołał przyjąć futbolówki.

 

Pierwsze dwadzieścia minut można opisać jednym słowem: niedokładność. Często piłkarzom Widzewa szyki psuły zbyt mocne lub zbyt lekkie podania, czasem dochodziło też do nieporozumień.

 

Dobrą okazję mógł mieć Nunes, który po zagraniu Jordiego dynamicznie wpadł w pole karne. Portugalczyk nie oddał jednak strzału, bo w ostatniej chwili upadł na murawę. O rzucie karnym nie mogło być mowy. Chwilę potem skrzydłowy zagrał do swojego kolegi z przeciwnej flanki, Antoniego Klimka. Młody zawodnik od razu przymierzył z dystansu, ale uderzenie było mocno niecelne.

 

IMG_8350

 

W 32. minucie żółtą kartkę otrzymał także drugi obrońca Widzewa - Serafin Szota. Piłkarz faulował taktycznie Getingera. Sam poszkodowany zagrał piłkę w pole karne, lecz żaden z piłkarzy Stali nie oddał strzału. Jeszcze groźniej zrobiło się już chwilę poźniej. Maciej Domański podał do Alvisa Jaunzemsa, ale czujny pozostał Ibiza, który zablokował dośrodkowanie Łotysza.

 

W 36. minucie Widzew zaskoczył ekipę Stali i miał swoją najlepszą okazję w pierwszej połowie. Szybka akcja zakończona podaniem Jordiego do Kuna zanosiła się na gola, ale uderzenie pomocnika było bardzo chybione. Trzy minuty później RTS znów wykorzystał niefrasobliwość obrońców drużyny trenera Kamila Kieresa. Jordi przejął piłkę, która po kilku podaniach dotarła do Bartłomieja Pawłowskiego. Strzał kapitana został niestety zablokowany przez rywala.

 

Najlepszy strzelec Widzewa kilka minut później znów wywalczył korner dla swojej drużyny. Dośrodkowanie Nunesa tym razem było lepsze, ale próba Ibizy nie przyniosła rezultatu. To był ostatni warty odnotowania akcent pierwszej części gry. Sędzia Łukasz Kuźma nie doliczył do niej nawet minuty.

 

mielec (41)

 

Drugą odsłonę spotkania Widzew rozpoczął bez zmian w ustawieniu. Niestety ta część nie zaczęła się dla łodzian pozytywnie, żółtą kartkę za faul na Wlaźle w 47. minucie obejrzał bowiem Marek Hanousek. Po chwili dobrą okazję mógł mieć Domański, ale świetnym powrotem do defensywy popisał się Klimek i w zarodku zgasił próbę dryblingu piłkarza Stali, który ledwie minutę później znów próbował dośrodkować w pole karne. Na posterunku był Gikiewicz.

 

Na prawdziwe zagrożenie trzeba było czekać do 55. minuty, ale gdy już Widzew był blisko, to był bardzo blisko! Dobrze zerwał się Klimek i idealnie dograł do Nunesa będącego tuż pod bramką. Portugalczyk niestety źle przyjął piłkę i Wlazło szybko oddalił zagrożenie. Chwilę później indywidualną akcją popisał się Pawłowski, ale Jordi nie wykorzystał podania od kolegi z zespołu. Także dobitka Nunesa na niewiele się zdała. Przewaga Widzewa zdawała się jednak zarysowywać się coraz wyraźniej.

 

IMG_8442

 

Ten stan rzeczy chwilę później potwierdził Klimek. To właśnie jego dośrodkowanie spowodowało duże zamieszanie w polu karnym rywala, ale ponownie Widzew musiał obejść się smakiem.

 

63. minuta mogła być punktem zwrotnym w tym spotkaniu. Jordi otrzymał dalekie podanie i ruszył do pojedynku biegowego z Getingerem. Jeśli wyszedłby z niego zwycięsko, to bardzo możliwe, że zespół trenera Daniela Myśliwca mógłby cieszyć się z prowadzenia. Niestety, szybszy był defensor gospodarzy, dzięki czemu zażegnał niebezpieczeństwo. Kilka minut później Hiszpan ponownie znalazł się w centrum wydarzeń, ale dośrodkowanie Da Silvy okazało się za mocne.

 

W 67. minucie trener Widzewa zdecydował się na pierwszą dzisiaj roszadę. Fabio Nunesa zastąpił Ernest Terpiłowski. Przez kolejne osiem minut na boisku nie działo się zbyt wiele, co mogło być powodem tego, że szkoleniowiec RTS postanowił dokonać jescze dwóch zmian - za Jordiego Sancheza na boisko wszedł Imad Rondić, Antoniego Klimka zastąpił z kolei Kamil Cybulski.

 

Bośniacki napastnik zagroził Kochalskiemu już kilka chwil po pojawieniu się na murawie, gdy mocno utrudnił mu wybicie piłki z własnego pola karnego. Chwilę później Rondić znów zwrócił na siebie uwagę, lecz w mniej chlubny sposób. Faul 25-latka na Wlaźle sędzia wycenił na żółtą kartkę.

 

IMG_8464

 

W następnej akcji każdy kibic Widzewa odetchnął z ulgą. Świetną akcję Stali skrzydłem finalizował Kai Meriluoto, ale zwycięsko z tego starcia wyszedł Gikiewicz. Chwilę później rywale znów zagrozili bramce RTS, lecz ponownie ich próby nie przyniosły skutku. Trener Myśliwiec tymczasem zdecydował się na ostatnią zmianę. Noah Diliberto w 81. minucie zastąpił Dominika Kuna.

 

Pięć minut później Cybulski wywalczył rzut wolny blisko pola karnego. Do stałego fragmentu gry podszedł Bartłomiej Pawłowski i chociaż jego strzał był groźny, to nieznacznie minął słupek bramki Kochalskiego. Bramkarz Stali znowu został wystawiony na próbę przez Rondicia w 87. minucie, po dobrym zagraniu Cybulskiego, ale poradził sobie z tym uderzeniem.

 

mielec (64)

 

Ostatecznie nic się już nie wydarzyło i po bezbarwnym widowisku Widzew zremisował w Mielcu 0:0. Kolejny mecz za tydzień - na Stadionie Śląskim z Ruchem Chorzów.

 

27. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Stal Mielec - Widzew Łódź 0:0

 

Stal: Mateusz Kochalski - Bert Esselink, Mateusz Matras, Maksymilian Pingot - Alvis Jaunzems, Matthew Guillaumier, Piotr Wlazło (Rafa Santos 89'), Krystian Getinger (Krzysztof Wołkowicz 89') - Maciej Domański (Koki Hinokio 76'), Igor Strzałek (Ion Gheorghe 58') - Illa Szkuryn (Kai Meriluoto 76')

 

Widzew: Rafał Gikiewicz - Serafin Szota, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Luis da Silva - Dominik Kun (Noah Diliberto 81'), Marek Hanousek, Bartłomiej Pawłowski - Fabio Nunes (Ernest Terpiłowski 67'), Jordi Sanchez (Imad Rondić 75'), Antoni Klimek (Kamil Cybulski 75')

 

Żółte kartki: Piotr Wlazło (Stal), Mateusz Żyro, Serafin Szota, Marek Hanousek, Imad Rondić (Widzew)

 

Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)

 

Widzów: 6343