Global categories
Jan Dudek: Futsal nie jest łatwą dyscypliną
Łodzianie przez pierwsze fragmenty meczu prezentowali się bardzo solidnie. Regularnie konstruowali w tym czasie szybkie akcje kończące się najczęściej celnymi uderzeniami. Po piętnastu minutach gry gospodarze prowadzili 2:0, ale w samej końcówce dali gościom zdobyć dwa gole. Po zmianie stron, zawodnicy w czerwonych trykotach mieli słabszy okres, co skrzętnie wykorzystali przyjezdni, strzelając łącznie czerwono-biało-czerwonym siedem bramek (WIĘCEJ).
Trener Marcin Stanisławski żałował, że jego gracze stracili prowadzenie tuż przed przerwą, co mogło być znaczącym argumentem psychologicznym przed rozpoczęciem drugiej części gry. Opiekun widzewiaków zaznaczył także, że tak grającyjak w niedzielę gdańszczanie, powinni z powodzeniem występować na najwyższym szczeblu.
- Muszę powiedzieć, że w grze naszej drużyny widać postępy jednak są one niestety powolne. W meczu z rywalem z Gdańska stać nas było tak naprawdę na kwadrans wyrównanej walki. Szkoda, że w końcówce pierwszej połowy opadliśmy z sił i straciliśmy prowadzenie. Śmiało można powiedzieć, że goście pokazali dzisiaj klasę i futsalową jakość. Z takim składem mogliby na spokojnie znaleźć się w środku stawki w ekstraklasie. W naszych szeregach brakuje przede wszystkim doświadczenia, po przerwie notowaliśmy dużo niepotrzebnych strat i zaprezentowaliśmy za mało skutecznej gry - ocenił szkoleniowiec łodzian. - Nie szukałbym też winnych porażki wśród naszych rezerwowych bramkarzy, którzy stali między słupkami pod nieobecność Dariusza Słowińskiego. Obaj zaprezentowali się dobrze, tylko momentami brakowało im przy interwencjach szczęścia. Musimy wciąż ciężko pracować, aby końcówka rundy była dla nas jak najbardziej udana - dodał.
Rolę kapitana pod nieobecność podstawowego golkipera Widzewa Łódź Futsal, który nie mógł wystąpić w starciu z AZS UG z powodu nadmiaru kartek, pełnił tego dnia Jan Dudek. 22-latek był zadowolony z faktu, że wraz z kolegami był w stanie w wielu momentach realizować założenia taktyczne i styl gry, który od początku rundy wymaga od nich trener.
- Dużo się działo w tym meczu, można było zobaczyć tego dnia kilkanaście ofensywnych akcji i właśnie taki jest futsal. Przegraliśmy z bardzo mocną ekipą, która jest głównym kandydatem do awansu. Jestem zadowolony z naszej gry w pewnych momentach, bo prezentowaliśmy się w nich właśnie tak, jak oczekuje tego od nas trener. Nasz atak pozycyjny wygląda coraz lepiej, co prawda strzeliliśmy dzisiaj tylko trzy bramki, chociaż sytuacji mieliśmy dużo więcej. W defensywie zabrakło nam w kilku momentach sił. Bronienie w tej dyscyplinie nie jest łatwe, bo wystarczą dwa, trzy podania aby trafić do siatki. Musimy jak najprędzej wpoić sobie pewne mechanizmy i z meczu na mecz walczyć dalej o jak najlepsze rezultaty. Ciągle staramy się rozwijać i tylko ciężką pracą możemy osiągnąć coś wielkiego w przyszłości - powiedział strzelec gola na 1:0 dla łodzian.