I Drużyna
WIDZEW - PUSZCZA
Ekstraklasa
I że Cię nie opuszczę…
Zestawienie relacji łączącej klub z alei Piłsudskiego i najwyższą klasę rozgrywkową ze związkiem kobiety i mężczyzny to metafora, nie chwaląc się, doskonała. Są wzloty, są upadki, są jego męskie wypady i jej wieczory z koleżankami. Rozstania, powroty, kilka tajemnic, niewinne kłamstewka, buziaki w czoło i nie tylko w czoło. A koniec końców i tak najlepiej pamiętać to, co dobre.
W wypadku Widzewa to dobre zwykle przychodzi jesienią, a ta w roku 2022 była prawdziwą jazdą bez trzymanki. Sami powiedzcie - nie zastanawialiście się, czy lepiej będzie polecieć na eliminacje europejskich pucharów do Azerbejdżanu, czy może jednak na pierwszy ogień odwiedziny w pobliskich Łotwie, Słowacji, nawet Mołdawii? Choćby z perspektywy czasu myśl o zajęciu przez Widzew czołowego miejsca w ubiegłym sezonie PKO BP Ekstraklasy wydawała się dziś najgłupszą na świecie… to chyba jednak nie ma się co naszych fantazji wstydzić.
W tym sezonie, mitycznym "drugim sezonie dla beniaminka", też może być różnie. Znów pewnie więcej kolorów na twarzach kibiców uświadczymy jesienią, okej. Kolejny raz będziemy się na zmianę troskali i bujali w obłokach, ale koniec końców wszystko sprowadzi się do kolejnego, pojedynczego meczu. I kolejnego, i jeszcze następnego.
W tym pierwszym z listy kolejnych Widzewiacy zmierzą się z drużyną, która swoich fantazji nie wstydziła się na tyle, że stały się one rzeczywistością. Puszcza Niepołomice to na ten moment taki rodzynek, że bardziej rodzynkowego w PKO BP Ekstraklasie chyba już nigdy nie będzie. Puszczy piękny sen o Kopciuszku, to jednak ten, w którym nie spotyka się księcia, nie gubi pantofelka. Wreszcie nie ma w nim magicznej wróżki robiącej szast prast i cyk - jej miejsce zajmuje praca organiczna spędzającego w Niepołomicach ósmy rok trenera Tomasza Tułacza, ale też determinacja i ambicja zawodników, którzy nie grali raczej pierwszych skrzypiec w swoich poprzednich klubach.
W Łodzi dobrze kojarzymy takich graczy jak Piotr Mroziński czy Marcel Pięczek - obaj w różnych okresach reprezentowali czerwono-biało-czerwone barwy. Każdy z nich jest w zupełnie innym momencie kariery, ale i dla każdego to może być tej kariery moment najlepszy. Starszy z duetu Mroziński w Niepołomicach przeżywa renesans, podczas gdy młodszy Pięczek chce dowieść, że stać go na naprawdę wiele.
Do armii taktycznego pragmatyka Tułacza dołączyli przed startem sezonu również nowi zawodnicy. Jest sprowadzony z Nowego Sącza Michał Walski, są na wskroś ofensywne transfery Artura Siemaszki i Mateusza Cholewiaka. Jest też młody Jordan Majchrzak, o którym głośno stało się za sprawą kilku zdjęć z Jose Mourinho i debiutu w Serie A, jednak wielu podkreśla, że osiemnastolatek ma do zaoferowania o wiele, wiele więcej.
Ale, ale - w Widzewie też jest kilka nowych twarzy. Ta najbardziej uśmiechnięta należy do Luisa da Silvy, portugalskiego stopera, który ma z marszu stać się etatowym zawodnikiem pierwszej jedenastki czerwono-biało-czerwonych. Oczy kibiców będą jednak zwrócone przede wszystkim na upragnione transfery ofensywne. Imad Rondić i Fran Alvarez będą musieli się zmierzyć ze sporą presją i wielkimi oczekiwaniami, ale z tego starcia naprawdę mogą wyjść obronną ręką. Na pierwsze ligowe kroki Hiszpana czeka się nie tylko w Łodzi, a do opinii publicznej nieśmiało przebijają się głosy, że Pan Fran może na polskich boiskach sporo namieszać.
W pierwszym składzie czterokrotnych mistrzów Polski oprócz nowych twarzy zobaczymy najpewniej te stare i dobrze znane. Trudno wyobrazić sobie jedenastkę łodzian bez Bartłomieja Pawłowskiego, który miał udział przy więcej niż co trzeciej bramce Widzewa w ubiegłym sezonie ligowym. W bramce wręcz musi zameldować się Henrich Ravas, w obronie nie wyobrażamy sobie, by brakło Patryka Stępińskiego czy Serafina Szoty, no i jeszcze przecież Marek Hanousek, który, wedle doniesień z trybun, w swoim czasie ocierał się nawet o nominację do Złotej Piłki.
Cała ta mieszanka trenera Janusza Niedźwiedzia oprócz kilku wzmocnień newralgicznych pozycji może zaoferować nam również pokaźną garść stabilności. Ktoś zapyta - czy to w futbolu takie ważne? Nie zawsze, jasne. Jednak dziś Widzewiacy zmierzą się z żywym dowodem na to, że stabilizacja i praca długofalowa mogą zdziałać cuda, które się nie śniły filozofom, filologom, a nawet Filomatom i Filaretom. W pierwszej kolejce PKO BP Ekstraklasy spotkają się szkoleniowcy pracujący w swoich klubach najdłużej w całej lidze. W pierwszej kolejce przekonamy się również, jak obaj przygotowali swoje drużyny do długiego sezonu. Myślicie, że Widzew wreszcie się ustatkuje i zwiąże się z piłkarską elitą na dobre? Puszczę stać na coś więcej niż przelotny romans? Na przegląd futbolowego pudelka Widzewiacy zaproszą swoich kibiców dokładnie trzydzieści cztery razy - dziś zapraszają po raz pierwszy.
Widzew Łódź - Puszcza Niepołomice / sobota / 23 lipca / 20:00 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport / studio meczowe i transmisja radiowa: WidzewTV