Gole wychowanków i piątka w Radomiu
Ładowanie...

RADOMIAK - WIDZEW

Historia

20 May 2023 18:05

Gole wychowanków i piątka w Radomiu

Jerzy Pawlikowski, Ryszard Bajan, Lech Różycki… Te nazwiska zapewne nic nie mówią obecnym kibicom Widzewa Łódź. Nic dziwnego, bo to piłkarze RTS-u sprzed ponad siedemdziesięciu lat.

Z czasów, gdy z powodu politycznych decyzji nazwy drużyn zupełnie nie przypominały obecnych, a w wyjazdowych meczach z udziałem łódzkiej ekipy często padało dużo bramek.

 

Tak było między innymi w sezonie 1950, gdy grano systemem wiosna-jesień, jeśli chodzi o rundy rozgrywek ligowych. Widzewiacy (na zdjęciu powyżej drużyna RTS-u z tamtego okresu) występowali wtedy na zapleczu ekstraklasy, w dawnej II lidze. Na inaugurację przegrali u siebie 0:1 z Radomiakiem (noszącym wtedy nazwę Związkowiec), a w kolejnych meczach zanotowali serię trzech wyjazdowych porażek, rozpoczętą wynikiem… 4:7 w Szczecinie z Gwardią, czyli późniejszą Arkonią.

 

Łodzianie też grali wówczas pod zmienioną nazwą, jako Włókniarz Widzew. Takie były efekty nacisków komunistycznych władz, które w czasach stalinizmu nakazały większości klubów zmiany tradycyjnych, historycznych nazw na te kojarzone ze zrzeszeniami sportowymi, do których zostały wcielone.

 

Wracając na boiska, to wiosną 1950 roku Włókniarz Widzew zanotował na starcie sezonu fatalną serię sześciu porażek, którą udało się zakończyć wygraną 4:3 z bydgoskim Kolejarzem (Brdą) na wyjeździe.

 

Ten mecz rozpoczął z kolei serię zwycięstw RTS-u, który na początek rundy rewanżowej strzelił na wyjeździe aż 5 goli w spotkaniu z Radomiakiem. Łupem bramkowym podzieliło się trzech wspomnianych na wstępie piłkarzy, z których dwóch było wychowankami Widzewa.

 

Dwa gole strzelił wtedy w Radomiu Jerzy Pawlikowski, jeden z najskuteczniejszych graczy RTS-u z tamtych lat. Był jednym z kilku ówczesnych piłkarzy Widzewa, którym najlepsze lata sportowej kariery zabrała II wojna światowa. W jej trakcie Pawlikowski został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec.

 

Udało mu się przeżyć i wrócić po wojnie do rodzinnej Łodzi, gdzie w barwach Widzewa strzeliło blisko 30 goli na boiskach dawnej II ligi.

 

We wspomnianym meczu w Radomiu dwie bramki zdobył również Ryszard Bajan. On akurat nie był wychowankiem RTS-u. Do Widzewa przyszedł u schyłku kairiery, a po jej zakończeniu został znanym w łódzkim regionie szkoleniowcem, który prowadził m.in. zespoły Boruty Zgierz i Pogoni Zduńska Wola.

 

Piątego gola w wygranym spotkaniu z Radomiakiem sprzed 72. lat strzelił Lech Różycki. Wychowanek Widzewa grający na pozycji prawoskrzydłowego był jedną z najbardziej oryginalnych postaci w tamtym zespole RTS-u. Nie dość, że dobrze grał w piłkę, to dodatkowo brał udział w zawodach lekkoatletycznych jako zawodnik łódzkiego Startu, a jako bokser walczył w wadze lekkiej w barwach… ŁKS-u.

 

Takie to były czasy, a Różycki noszący boiskowy pseudonim “Zezak” należał wtedy do najbardziej wszechstronnych sportowców Łodzi.

 

Lokalnymi legendami stały się jego późniejsze występy na dolnośląskich boiskach w barwach Włókniarza Legnica, gdzie w rozgrywkach Pucharu Polski miał strzelać po osiem, a nawet dziesięć goli w meczu!

 

W macierzystym Widzewie tak skuteczny nie był, ale zapisał się kilkunastoma bramkami dla RTS-u w II lidze. Jedną z nich zdobył właśnie w wyjazdowym meczu z Radomiakiem, który łodzianie wygrali 5:2.

 

Bilans meczów Widzew Łódź – Radomiak Radom:

Ekstraklasa: 3 (1-0-2) 4-5*

I liga: 14 (5-5-4) 22-18

II liga: 6 (2-3-1) 10-8

Ogółem: 23 (8-8-7) 36-31

 

* podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.