Gol w ostatniej minucie daje zwycięstwo - relacja meczu z Concordią
Ładowanie...

Global categories

24 August 2016 18:08

Gol w ostatniej minucie daje zwycięstwo - relacja meczu z Concordią

Za widzewiakami bardzo trudny, ale kolejny zwycięski mecz. Tym razem ciężkie warunki postawiła Concordia Elbląg, ale piłkarze Marcina Płuski zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Drużynę na mecz wyprowadził Przemysław Rodak, a tuż przed rozpoczęciem spotkania duży puchar za wywalczony w ubiegłym sezonie awans do trzeciej ligi wręczył mu prezes Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, Adam Kaźmierczak. Do składu Widzewa na mecz z Concordią Elbląg wrócił Princewill Okachi, a nieobecnych w meczowej kadrze Adriana Budkę i Michała Czaplarskiego zastąpili Sebastian Zieleniecki i Mateusz Michalski

Łodzianie od pierwszej minuty przejęli inicjatywę w tym meczu, ale dogodną sytuację stworzyli sobie dopiero w 18 minucie gry. Daniel Mąka pięknym zwodem oszukał Michała Kiełtykę i popędził w stronę bramki. Defensor Concordii musiał ratować się wślizgiem, po którym skrzydłowy Widzewa przewrócił się w polu karnym. Sędzia jednak nie zdecydował się podyktować "jedenastki", a zamiast tego pokazał Mące żółtą kartkę. Do tego momentu czerwono-biało-czerwoni próbowali rozmontować defenywę gości krótkimi podaniami w bocznych rejonach boiska, ale ich ataki były przerywane faulami.

Siedem minut później dwójkową akcję przeprowadzili Daniel Mąka i Piotr Burski, ale w ostatniej chwili podanie do tego pierwszego przeciął jeden z obrońców gości. Łodzianie mieli rzut rożny, który na bramkę strzałem głową mógł zamienić Norbert Jędrzejczyk. Piłkę na kolejny korner sparował jednak golkiper rywali łodzian, Przemysław Matłoka

Na kwadrans przed końcem pierwszej połowy błąd w przyjęciu piłki popełnił Bartłomiej Gromek. Wykorzystał to skrzydłowy Concordii, Mateusz Szmyt - i to podwójnie. Najpierw - zdaniem sędziego - był faulowany przez lewego defensora czerwono-biało-czerwonych, a później sam podszedł do ustawionej na jedenastym metrze piłki i pokonał Michała Chorosia. To był pierwszy stracony przez Widzew gol w tym sezonie, a także pierwszy wpuszczony przez młodego bramkarza w łódzkich barwach. Choroś piłki z siatki nie musiał wyciągać także w kilku meczach ubiegłego sezonu, ale jego passa została przerwana przez kontrowersyjną decyzję arbitra. 

Widzewiacy szybko rzucili się do odrobienia strat. Dwie minuty później z dystansu uderzał Marcin Kozłowski, ale jego strzał spokojnie wybronił Matłoka. Pięć minut przed zmianą stron próbował Rodak, ale kapitan nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Mariusza Zawodzińskiego i piłka poszybowała nad poprzeczką bramki Matłoki. Pierwszą część meczu zakończył zablokowany przez Kozłowskiego strzał piłkarza gości. 

Po zmianie stron widzewiacy dążyli do odwrócenia losów spotkania i ta sztuka udała się w 57. minucie. Środkiem boiska popędził Okachi i fenomenalnym podaniem znalazł wychodzącego na wolne pole Mąkę. Niezawodny w tym sezonie skrzydłowy Widzewa wyrównał pięknym golem w długi róg bramki Concordii. Łodzianie "poczuli krew" i robili wszystko, by wyjść na prowadzenie. Minutę po golu Mąki dobrym przeglądem pola popisał się Zawodziński, a diagonalne podanie ofensywnego pomocnika RTS dotarło do Burskiego. Próba napastnika Widzewa skończyła się jednak na zablokowaniu futbolówki przez defensorów elblążan. 

W dążeniu do wywalczenia trzech punktów długo brakowało jednak dokładności. Częste zrywy Kozłowskiego, strzały głową Zielenieckiego i Burskiego, otwierające podania Okachiego - za każdym razem szczęście było blisko, ale wynik nadal nie ulegał zmianie. Podobnie jak w doliczonym czasie gry, w którym piłkarze Marcina Płuski zamknęli drużynę gości niczym w hokejowym zamku. Defensywa Concordii dzielnie odpierała ataki czerwono-biało-czerwonych. Aż do ostatniej minuty! Wtedy na uderzenie z półobrotu zdecydował się Piotr Burski, który po raz kolejny dał trzy punkty Widzewowi! Piękny strzał napastnika łodzian odbił sie od popczeczki i minimalnie, ale jednak przekroczył linię bramkową. Widzew odniósł tym samym czwarte zwycięstwo w tym sezonie i umocnił się w czubie tabeli.

RTS Widzew Łódź - Concordia Elbląg 2:1 (0:1)
0:1
- Mateusz Szmydt 31' (k.)
1:1 - Daniel Mąka 58'
2:1 - Piotr Burski 90+5'

RTS Widzew: Michał Choroś - Marcin Kozłowski, Sebastian Zieleniecki, Nobert Jędrzejczyk, Bartłomiej Gromek (53' Fabian Woźniak) - Princewill Okachi, Przemysław Rodak - Daniel Mąka (84' Maciej Szewczyk), Mariusz Zawodziński (67' Kamil Sabiłło), Mateusz Michalski (67' Patryk Strus) - Piotr Burski

Concordia: Przemysław Matłoka - Michał Kiełtyka, Dawid Załucki (72' Mateusz Pelc), Rafał Pietrewicz, Michał Lewandowski, Przemysław Kamiński - Mateusz Szymdt, Hubert Otręba, Rafał Bujanowski, - Kamil Kuczkowski (64' Jean Claude Essombe) - Martin Strach

Żółte kartki: Mąka, Zieleniecki, Gromek (Widzew) - Strach (Olimpia)