WIDZEW - RUCH
Historia
Gdy Niebiescy zagrali na… czerwono
Bo taką oficjalną nazwę nosiła wtedy najwyższa piłkarska liga, którą wiosną 2012 roku wygrał wrocławski Śląsk. Potem kibice emocjonowali się turniejem Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, a gdy ruszył nowy sezon Ekstraklasy, na jej inaugurację aktualny mistrz zawitał na stadion Widzewa i przegrał z łodzianami 1:2.
Kolejny mecz Widzewiacy również mieli rozegrać u siebie, a rywalem miał być chorzowski Ruch, czyli wicemistrz z sezonu 2011/12. Mimo zwycięstwa nad Śląskiem i grą z zaprzyjaźnionym kibicowsko klubem, część fanów RTS-u nadal nie zamierzała odwiedzać trybun stadionu przy alei Piłsudskiego z powodu konfliktu z ówczesnymi władzami.
Ci, którzy jednak 25 sierpnia 2012 roku pofatygowali się na stadion Widzewa, obejrzeli kolejny dobry występ czerwono-biało-czerwonych i zwycięstwo nad medalistą z poprzedniego sezonu.
Wprawdzie początek spotkania należał do mocniejszych kadrowo chorzowian, ale nie potrafili oni przekuć przewagi na chociaż jednego gola. A potem zaczęli popełniać błędy. Najpierw zafundowali sobie karnego, którego wykorzystał w 43. minucie Mehdi Ben Dhifallah i łodzianie objęli prowadzenie.
W drugiej połowie najpierw Zeljko Djokić z drużyny Ruchu ujrzał czerwoną kartkę za faul na Radosławie Bartoszewiczu, a tuż przed końcem spotkania kolejna czerwień powędrowała na konto innego zawodnika Niebieskich, Macieja Sadloka, który brutalnie sfaulował Mariusza Rybickiego.
Sam poszkodowany (na zdjęciu powyżej) szybko wrócił na boisko i na sam koniec błysnął skutecznością, strzelając gola na 2:0. - Dotychczasowym rywalom może ustępowaliśmy doświadczeniem, ale na pewno nie wolą walki i zwycięstwa. Tym nadrabiamy wszystko - mówił po meczu Jakub Bartkowski z drużyny Widzewa.
Głos zabrał też "ulubieniec" kibiców, właściciel Sylwester Cacek, który od dłuższego czasu nie pojawiał się na meczach RTS-u. - Podobała mi się gra zespołu. Cieszy, że chłopaki potrafią długo utrzymać się przy piłce, to może przypaść do gustu również kibicom. Co będzie dalej z Widzewem? Pracujemy. Tyle mogę powiedzieć. A co z tego wyjdzie, zobaczymy - mówił wtedy biznesmen.
Kibice mogli mieć co do tego wątpliwości, bo drużyna Widzewa została mocno zmieniona kadrowo latem 2012 roku i trener Mroczkowski musiał układać skład niemal na nowo. Jednocześnie przecierali oczy ze zdumienia, gdyż po pokonaniu Śląska i Ruchu łodzianie wygrali również dwa kolejne mecze - z GKS-em Bełchatów i Zagłębiem Lubin.
Po 4. kolejce Widzew Łódź był samodzielnym liderem z kompletem 12 punktów i chociaż później zremisował z Górnikiem Zabrze i przegrał z warszawską Polonią, to nadal przewodził stawce. Potem już tak dobrze nie było, ale między innymi dzięki bardzo udanemu startowi sezonu łodzianie spokojnie utrzymali się w lidze.
Bilans meczów Widzew Łódź - Ruch Chorzów:
Ekstraklasa: 60 (22-20-18) 68-74*
I liga: 4 (4-0-0) 9-2
II liga: 2 (2-0-0) 6-1
Eliminacje do ligi: 2 (0-0-2) 2-20
Puchar Polski: 4 (1-0-3) 2-5
Ogółem: 72 (29-20-23) 87-102
* podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.