Dla Widzewa będzie to już 38. sezon w krajowej elicie, a trzeci po powrocie do Ekstraklasy po ośmioletniej przerwie. Sezon, w którym pierwsze zwycięstwo łodzian będzie dla nich 450. w historii występów Klubu w najwyższej lidze i w którym mogą zdobyć bramkę numer 1500. Do tego wyczynu brakuje czerwono-biało-czerwonym "tylko" szesnastu goli w ligowej tabeli wszech czasów.

Tyle o ciekawostkach statystycznych i rekordach, a teraz już najwyższy czas zacząć grę o ligowe punkty i jak najlepsze miejsce na koniec. Letnia przerwa między sezonami upłynęła w Widzewie spokojnie. Z Klubem pożegnało się kilku weteranów pamiętających jeszcze pobyt w Fortuna 1 Lidze, na czele z Dominikiem Kunem. Występy w czerwono-biało-czerwonych barwach zakończyli też Andrejs Ciganiks i Jordi Sanchez, którzy przeszli do nowych zespołów na zasadzie transferów definitywnych.

W drużynie pojawiło się za to sześciu nowych piłkarzy. To obrońcy Marcel Krajewski, Kreshnik Hajrizi i Samuel Kozlovsky, pomocnicy Jakub Łukowski i Hilary Gong oraz napastnik Hubert Sobol. Z wypożyczenia do gdańskiej Lechii wrócił też Jakub Sypek, który swojego jedynego jak dotąd gola dla Widzewa strzelił w ligowym meczu w… Mielcu. Nie ma sensu po raz kolejny przypominać piłkarskich CV graczy w kadrze Widzewa. Teraz będą mieli oni okazję zadebiutować w barwach RTS-u i wykazać się w starciach o stawkę.

- Szatnia przez ostatnie lata się zmieniła. Gdy przychodziłem do Widzewa, to było w nim więcej Polaków. Piłka idzie jednak w tym kierunku, że jeżeli drużyna chce wejść na wyższy poziom, to potrzebuje jakości z zagranicy. Cały czas będziemy walczyć dalej o zwycięstwa - mówił na przedmeczowej konferencji Marek Hanousek. - Nikt nie trafia do Widzewa przypadkowo, każdy nowy gracz przychodzi z konkretnym celem. Wydaje mi się, że piłkarze ściągnięci do Klubu tego lata dobrze pasują do tego systemu i mam nadzieję, że pokażą to też w lidze - dodał wicekapitan łódzkiego zespołu.

Podczas spotkania z dziennikarzami głos zabrał również trener Daniel Myśliwiec, który odniósł się między innymi do pierwszego rywala w nowym sezonie. - Trener Kiereś słynie ze stabilności i powtarzalności jego zespołów. Można się spodziewać tego, że będzie konsekwentny i w sensie strategicznym widać, że w Stali nie doszło do żadnej rewolucji. Moglibyśmy przewidzieć skład sugerując się transferami, ale nie robimy tego, bo opieranie się na tym, co pokaże przeciwnik, to droga zgubna. Liczę na to, że pokażemy to, co chcemy grać - powiedział szkoleniowiec.

Nic dodać, nic ująć. To było wyjątkowo spokojne lato w Mielcu jeśli chodzi o okno transferowe. W kontekście klubu z Podkarpacia najwięcej mówiło się o niepewnej przyszłości związanej z wycofaniem się głównych sponsorów. Władze Stali zapewniły, że na razie mają zabezpieczone środki finansowe, między innymi z wcześniejszych transferów czołowych zawodników. W tym temacie wiele słychać było o ewentualnej sprzedaży najlepszych w drużynie bramkarza Mateusza Kochalskiego i napastnika Illi Szkuryna.

Na razie obaj pozostali jednak w zespole, podobnie jak większość podstawowych zawodników mielczan z poprzedniego sezonu. Dlatego nie należy spodziewać się wielu nowych twarzy w składzie gospodarzy, który dzisiaj wybiegnie na boisko w Mielcu.

A jak będzie wyglądała jedenastka widzewskiej drużyny na to spotkanie? Zapewne do kilku zmian dojdzie, bo przecież dlatego przeprowadzono letnie transfery. Na kogo ostatecznie postawi trener Daniel Myśliwiec w inauguracji sezonu 2024/25, przekonamy się o godzinie 19:00.

Radiową relację z Mielca przeprowadzi klubowa telewizja. Na antenie WidzewTV mecz skomentują Marcin Tarociński i Jakub Dyktyński. Transmisję telewizyjną będzie można za to oglądać na antenie Canal+ Sport. Zapraszamy do słuchania i śledzenia relacji z pierwszego ligowego spotkania w nowym sezonie!

Stal Mielec - Widzew Łódź / poniedziałek / 22 lipca / 19:00 / transmisja telewizyjna: Canal+ Sport 3, Canal+ Sport 5, Canal+ Online / relacja radiowa: WidzewTV