Deszczowy awans Widzewa
Ładowanie...

I Drużyna

ELANA - WIDZEW

Puchar Polski

24 September 2024 19:09

Deszczowy awans Widzewa

Zgodnie z tradycją nie zabrakło emocji w meczu Widzewa w Pucharze Polski. Łodzianie przegrywali z Elaną Toruń 0:1 i dopiero w drugiej połowie, gdy nad stadionem rozpętała się ulewa, przełamali niemoc i strzelili trzy gole gospodarzom, co zapewniło im awans do 1/16 finału.

Widzewiacy starcie w Toruniu zaczęli w mocno zmienionym składzie w porównaniu do ostatniego ligowego występu przeciwko Piastowi. Trener Daniel Myśliwiec desygnował zupełnie inną jedenastkę - poza kadrą znaleźli się Rafał Gikiewicz, Juan Ibiza, Juljan Shehu, Hilary Gong oraz Imad Rondić, a szansę od początku dostali między innymi bramkarz Mikołaj Biegański, obrońca Paweł Kwiatkowski czy pomocnik Noah Diliberto. Ponadto do gry wrócił Marek Hanousek, który wyszedł na boisko z opaską kapitana.

 

IMG_4083

 

Z kolei w zespole gospodarzy doszło do trzech zmian względem ostatniego ligowego meczu. W jedenastce wyszli między innymi dwaj byli gracze Widzewa - bramkarz Wojciech Pawłowski i pomocnik Kamil Piskorski.

 

Pucharowe spotkanie rozpoczęło się od ataków torunian, którzy agresywniej walczyli o piłkę i w już w piątej minucie po dośrodkowaniu z rożnego oddali celny strzał na bramkę Biegańskiego. Głową uderzał Aleksander Kowalski, ale zbyt lekko, by zaskoczyć golkipera łodzian.

 

Następnie to Widzewiacy próbowali rozmontować defensywę rywali, a trzecioligowcy umiejętnie się bronili schowani za podwójną gardą. Tuż po upływie dziesiątej minuty dośrodkowania próbował Luis da Silva - skończyło się na centrostrzale w ręce Pawłowskiego. Pięć minut później z dystansu uderzał Kreshnik Hajrizi.

 

Elana_Widzew (14)

 

W 22. minucie łodzianie powinni objąć prowadzenie. Po szybkim rozegraniu Diliberto wyłożył piłkę Jakubowi Łukowskiemu, a ten z kilkunastu metrów huknął w poprzeczkę. Futbolówka odbiła się od linii i wróciła na boisko. Zabrakło kilku centymetrów do strzelenia gola. Dwie minuty później zakotłowało się pod bramką Elany po dośrodkowaniu Diliberto z rzutu wolnego, ale kilka prób strzału zostało skutecznie zablokowanych.

 

W 26. minucie doszło do niespodziewanej sytuacji w polu karnym Widzewa. Goście popełnili błąd w kryciu i Marcin Kościelecki wyszedł na pozycję sam na sam z Biegańskim, który go sfaulował w szesnastce. Sędzia od razu odgwizdał karnego, ale potem skorzystał z analizy VAR odnośnie ewentualnego spalonego. Marcin Szczerbowicz podtrzymał jednak swoją decyzję. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Kamil Kuropatwiński i pokonał Biegańskiego. W tym momencie zapachniało sensacją w Grodzie Kopernika.

 

Trzy minuty później goście wywalczyli wolnego przy linii bocznej pola karnego, ale próba dośrodkowania Łukowskiego zakończyła się niepowodzeniem. Potem z boku boiska z wolnego piłkę wrzucał Diliberto. Pod bramką Pawłowskiego najwyżej wyskoczył Hamulic, a jego główka była niecelna.

 

W 38. minucie łodzianie popełnili kolejny błąd na własnej połowie. Kwiatkowski źle podał, piłkę przejął Kościelecki i spróbował z daleka przelobować Biegańskiego, który wyszedł z bramki. Nic z tego nie wyszło i goście ruszyli z akcją zakończoną rzutem wolnym przy boku pola karnego Elany. Futbolówkę bezpośrednio uderzył po długim rogu Diliberto i trafił w poprzeczkę.

 

IMG_4232

 

W 41. minucie goście mieli kolejną bardzo dobrą okazję do zdobycia bramki. Z kornera wrzucał Diliberto, a Hamulic przymierzył precyzyjnie z główki, ale piłka dosłownie o centymetry minęła słupek. W odpowiedzi z kontrą wyszli torunianie. Skrzydłem pognał Kuropatwiński, a wrzutkę przerwali obrońcy.

 

W ostatniej minucie regulaminowego czasu tuż przed polem karnym na wprost bramki Pawłowskiego został sfaulowany Hamulic. Z wolnego strzelał Łukowski, ale został zablokowany. Na tym skończyły się emocje w pierwszej połowie pucharowego starcia w Toruniu.

 

Na drugą część Widzew wyszedł z jedną zmianą w składzie, a Antoniego Klimka zastąpił Kamil Cybulski. Rezerwowy popisał się w jednej z pierwszych akcji, gdy wrzucał do Hamulica, ale ten nie opanował piłki.

 

Elana_Widzew (44)

 

Następnie zrobiło się nerwowo na połowie łodzian - błąd popełnił Kwiatkowski i z bramki musiał wybiec Biegański. Po tej sytuacji zaatakowali Widzewiacy. Piłka trafiła do Cybulskiego, który wychodził na dobrą pozycję, ale szybszy był Pawłowski. W 55. minucie po podaniu od Diliberto Cybulski uderzał z główki, ale zrobił to zbyt lekko. Dwie minuty później również głową strzelał Sypek, jednak obok słupka.

 

Tuż po upływie godziny Daniel Myśliwec dokonał poczwórnej zmiany. Grę zakończyli Hajrizi, Hamulic, Sypek i Diliberto, a w ich miejsce weszli Samuel Kozlovsky, Hubert Sobol, Fran Alvarez i Sebastian Kerk.

 

I właśnie ten ostatni ze zmienników doprowadził w 65. minucie do wyrównania! Kerk bardzo dobrze uderzył lewą nogą z rzutu wolnego z około 25 metrów przed bramką Pawłowskiego. Golkiper Elany nie miał szans na obronę tego strzału. Dodajmy, że stały fragment został podyktowany przez arbitra po faulu na Sobolu.

 

IMG_4394

 

Pięć minut później goście mieli identyczną sytuację. Znowu strzelił Kerk ze stałego fragmentu gry, ale tym razem bramkarz toruńskiej drużyny z bardzo dużym trudem odbił strzał pomocnika Widzewa. Piłkę wrzucać próbował jeszcze Hanousek, jednak nic z tego nie wyszło.

 

Mniej więcej w tym samym czasie nad stadion w Toruniu nadciągnęła burza z ulewą, która dała się mocno we znaki nie tylko piłkarzom obu drużyn, ale także kibicom na trybunach. W kolejnych minutach zawodnicy grali w coraz trudniejszych warunkach i coraz częściej atakowali Widzewiacy, lecz bez efektów. Tymczasem w 79. minucie z kontrą wyszli gospodarze i tylko dzięki interwencji Biegańskiego nie padł gol na 2:1.

 

W 82. minucie na strzał sprzed pola karnego zdecydował się Da Silva. Uderzenie Portugalczyka sprawiło kłopoty Pawłowskiemu, który odbił piłkę przed siebie i jeden z jego kolegów posłał ją poza boisko na róg. Cztery minuty później Kozlovsky próbował szczęścia z dystansu, a bramkarz Elany obronił kolanem.

 

Wreszcie w 87. minucie to goście wyszli na prowadzenie! Dośrodkowanie z boku boiska posłał Łukowski, a z główki celnie przymierzył Kwiatkowski, który wyskoczył najwyżej ze wszystkich piłkarzy i popisał się ładnym strzałem. Widzew dopiął swego, ale chwilę później zrobiło się bardzo niebezpiecznie pod bramką łodzian. Rywale próbowali kilka razy uderzać, lecz defensorzy byli na posterunku.

 

Elana_Widzew (63)

 

Sędzia na koniec doliczył cztery minuty i w trzeciej z nich, kiedy Elana już się zupełnie odkryła, a Pawłowski poszedł do przodu, przyjezdni to wykorzystali. Piłka błędzie golkipera i podaniu od Kastratiego trafiła do Łukowskiego, który z około trzydziestu metrów posłał ją do pustej bramki.

 

Widzew wygrał w Grodzie Kopernika 3:1 i awansował do kolejnej rundy Pucharu Polski, choć nie był to dla niego spacerek. Łodzianie przegrywali 0:1 i dopiero po ponad godzinie gry potrafili znaleźć drogę do bramki Elany. Teraz przed czerwono-biało-czerwonymi następny wyjazd. Tym razem po ligowe punkty do Gdańska, gdzie w najbliższy piątek zmierzą się z Lechią w 10. kolejce PKO Bank Polski Ekstraklasy.

 

IMG_4481

 

Pierwsza runda Pucharu Polski

Elana Toruń - Widzew Łódź 1:3 (1:0)

1:0 - Kamil Kuropatwiński 29' (k.)

1:1 - Sebastian Kerk 65'

1:2 - Paweł Kwiatkowski 87'

1:3 - Jakub Łukowski 90+3'

 

Elana: Wojciech Pawłowski - Arkadiusz Korpalski, Aleksander Kowalski, Maciej Andrzejewski (Filip Hartwich 58') - Kacper Kamiński, Kamil Woroniecki, Kamil Piskorski (Kacper Kowalski 85'), Paweł Karbowiński (Miłosz Raniszewski 85') - Jakub Stawski, Kamil Kuropatwiński - Marcin Kościelecki (Dominik Stolc 50')

 

Widzew: Mikołaj Biegański - Lirim Kastrati, Paweł Kwiatkowski, Kreshnik Hajrizi (Samuel Kozlovsky 61'), Luis da Silva - Noah Diliberto (Sebastian Kerk 61'), Marek Hanousek, Jakub Łukowski - Jakub Sypek (Fran Alvarez 61'), Said Hamulic (Hubert Sobol 61'), Antoni Klimek (Kamil Cybulski 46')

 

Żółte kartki: Aleksander Kowalski, Arkadiusz Korpalski (Elana), Mikołaj Biegański (Widzew)

 

Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)