Treningi
Zgrupowania
#DawajWidzew: Trening, biznesy i celne strzały
Na czwartkowym treningu, poprzedzonym aktywacją w siłowni, drużyna najpierw ćwiczyła precyzję podań, a następnie pracowała na pomniejszonym polu, rywalizując w zaplanowanej przez sztab szkoleniowy grze. Zadaniem zawodników podzielonych na dwie grupy było stworzyć okazję podbramkową, poruszając się wyłącznie w wyznaczonych przez trenerów strefach. Wyniku rywalizacji nie zdradzimy, ale możemy powiedzieć, że jeden z zespołów osiągnął wyraźną przewagę nad rywalami. W ostatniej części zajęć Widzewiacy skupili się na szlifowaniu stałych fragmentów gry przed meczem z Banikiem Ostrawa.

#DAWAJWIDZEW: VLOG #1 Z OPALENICY [KLIKNIJ]
Koniec zajęć zarządzony przez trenera Daniela Myśliwca to sygnał do sprawdzenia przez Widzewiaków ich siły i precyzji pod bramką, której na zmianę strzegli Oliwier Józwik i Jan Krzywański. Przebieg zabawy można będzie zobaczyć we vlogu z Opalenicy, ale już teraz możemy ujawnić, że z dobrej strony zaprezentowali się między innymi Juljan Shehu, Kreshnik Hajrizi, Luis da Silva, Antoni Klimek, Imad Rondić i Kamil Cybulski. Oprócz nich klasę pokazał trener Karol Zniszczoł. Jeden lub dwa strzały dosyć niefortuunie przepuścił najmłodszy bramkarz powołany na letnie zgrupowanie, czyli Oliwier Józwik. - Było trochę szyderki z tego powodu, ale nie biorę tego do siebie. Cieszę się, że tu jestem i z każdym dniem chcę być lepszy. Po to przyjechałem, aby ciężko pracować - powiedział.

W trakcie przerw od treningów każdy z zawodników sam decyduje o swoim czasie. Niektórzy odwiedzają fizjoterapeutów, część kontaktuje się z bliskimi, a inni śpią lub dowcipkują. Proza życia. Inaczej sprawa wygląda w przypadku Frana Alvareza. Hiszpański piłkarz prowadzi firmę odzieżową i każdą wolną chwilę poświęca na koordynację jej funkcjonowania.
- Lubię biznes. Od dwóch lat prowadzę własną markę odzieży sportowej. Popołudniami pracuję nad jej ulepszaniem, rozmawiam też z klientami. Dla mnie to nie jest praca, lecz coś, co sprawia mi radość. Współwłaściciel w ogóle nie jest związany z piłką, to kolega z czasów Benidormu, który pracuje jako grafik - mówił nam Alvarez w wywiadzie dla strony oficjalnej. Jeśli jeszcze tego nie robiliście, zachęcamy do zapoznania się. [KLIKNIJ]

Pisaliśmy o spokoju, więc na chwilę wrócimy do środowego popołudnia, bo wtedy było trudno o niego w hotelowym lobby. A to z powodu inwazji szkockich kibiców Dundee FC, którzy przyglądali się sparingowi ich drużyny z Banikiem Ostrawa. Co ciekawe, Czesi rozegrali równolegle dwa mecze kontrolne, jeden właśnie ze Szkotami, a drugi, tak jak już wspominaliśmy we wcześniejszej relacji, z Lechem Poznań. Fani z Wysp Brytyjskich chętnie zagadywali o łódzki Klub, mając w pamięci grę Widzewa w europejskich pucharach.
Zostańmy chwilę przy naszych zagranicznych zawodnikach, bo możemy uspokoić czytelników naszej obozowej relacji. Każdy z graczy dobrze zaadaptował się w drużynie i coraz lepiej komunikuje się z resztą kolegów. Stranieri uczą się kolejnych polskich słów i zwrotów, chociaż trzeba przyznać, że na razie więcej jest z tego powodu śmiechu. Progres można usłyszeć u Noaha Diliberto, dla którego wyjazd do Polski jest pierwszym dłuższym pobytem poza granicami rodzinnej Francji. Noah zdecydowanie podszlifował swój angielski i stawia kolejne kroki w komunikacji w języku polskim. - Faktycznie idzie mi coraz lepiej z angielskim i dobrze czuję się w drużynie. W pokoju jestem z Franem. Nabieram większej pewności siebie również na boisku, chociaż w ostatnim sparingu z Motorem nie popisałem się podaniem w środku pola - przyznał szczerze francuski pomocnik.
W czwartek na miejsce zgrupowania dojechał również zarząd Widzewa Łódź, by z bliska przyglądać się przygotowaniom do nowego sezonu.
Mamy dla Was także kolejnego vloga oraz galerię zdjęć. Zapraszamy do oglądania!
2024.07.04-DawajWidzew-Nie-zwalniamy-tempa