Daniel Myśliwiec: Wszyscy są świadomi i gotowi
Ładowanie...

Wywiady i konferencje

WidzewTV

I Drużyna

Daniel Myśliwiec

WIDZEW - ŁKS

Ekstraklasa

16 February 2024 15:02

Daniel Myśliwiec: Wszyscy są świadomi i gotowi

W briefingu przed niedzielnym derbowym meczem 21. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy uczestniczyli trener Daniel Myśliwiec i Bartłomiej Pawłowski.

W niedzielę Widzewiacy staną przed publicznością, która nie będzie do nich pałać sympatią. - Niedawno byłem na tym stadionie w barwach drużyny, do której kibice nie byli zbyt pozytywnie nastawieni. Pamiętam epitety w kierunku Bartka Poczobuta, ale na nikim nie zrobiło to wrażenia, bo my jesteśmy od tego, żeby robić naszą robotę. Będziemy mieli wsparcie tylko z sektora gości, jednak najważniejsze jest to, żeby skupić się na tym, na co mamy wpływ - odpowiedział szkoleniowiec.

 

Czerwono-biało-czerwoni będą chcieli odniesć zwycięstwo po porażce z Jagiellonią Białystok. - Podczas analizy powiedziałem, że ten mecz był trzy razy lepszy niż z Lechem Poznań, a był przegrany. Oczywiście, najważniejsze w końcowym rozrachunku jest zwycięstwo, ale my w ostatnim starciu robiliśmy wszystko, żeby wygrać i tak samo będzie w niedzielę. Nie ma znaczenia miejsce w tabeli, bo powinno sprawdzać się je na koniec rozgrywek. Podchodzimy do tego spotkania z chęcią zwycięstwa, tak samo jak do każdego kolejnego. Tylko to się liczy - mówił trener.

 

Podczas briefingu nie mogło nie paść pytanie o Rafała Gikiewicza, czyli nowego golkipera Widzewa. - Przed rundą straciłem prawdopodobnie najlepszego bramkarza w lidze i miałem dwóch, którzy będą walczyć o pozycję między słupkami. Teraz mam czterech bardzo dobrych golkiperów. Z takiej sytuacji można się tylko cieszyć, a to ogromna zasługa trenera Woźniaka. Byłbym nierozważny, gdybym nie korzystał z rad takiego człowieka - krótko odparł opiekun łódzkiego zespołu.

 

Pod jakimi względami drużyna będzie musiała zaprezentować się lepiej niż ostatnio? - Nasz polegał na tym, że nie byliśmy na odpowiednich pozycjach i dlatego Pululu miał piłkę na naszej połowie, zwłaszcza w pierwszej części. Po przerwie musiał nawet dodać trochę od siebie, żeby Ibiza się od niego odczepił i to jest lepsza recenzja występu naszych obrońców w tym meczu. Na pewno dawaliśmy przestrzeń przeciwnikowi, odbudowywaliśmy się zbyt wolno - to były nasze problemy. Teraz to będzie kluczowe, żebyśmy byli razem i w odpowiednim czasie, a wszystko będzie po naszej myśli - stwierdził trener Myśliwiec.

 

- Jeżeli ktoś chce nas traktować jako faworyta, to mamy kolejną okazję do udowodnienia, że jesteśmy sobie w stanie z tą rolą poradzić - dodał.

 

Jak duża liczba obcokrajowców podejdzie do tak ważnego meczu dla kibiców? - Większość naszych piłkarzy wie, jak wyglądają derby Łodzi i nie będą zaskoczeni. Ja patrzę na to z zewnątrz i widzę, że wszyscy są świadomi i gotowi. Odwołam się jednak jeszcze do roli naszego kapitana. Bartek doskonale wie, jak ważne to spotkanie dla kibiców i na każdym kroku przekazuje to drużynie - usłyszeliśmy.

 

Zimą sztab szkoleniowy pracował nad udoskonaleniami w grze, ale ostatnio nie było zbyt dużo okazji do ich zastosowania. - Większość zmian dotyczyła rozmontowania niskiego bloku przeciwnika. Wprowadziliśmy korekty, ale ostatni mecz był otwarty. Strategicznie to było dobre spotkanie w naszym wykonaniu, lecz wynik fatalny. W niedzielę wszyscy wyjdą na boisko po to, żeby dać z siebie maksimum. Takie będzie nasze nastawienie bez względu na to, czy trzeba będzie rozmontować niską obronę, czy ominąć pressing - oczywiście przy zachowaniu jak najlepszej skuteczności - podsumował trener Daniel Myśliwiec.

 

Pawłowski-derby kopia

 

W drugiej części briefingu głos zabrał Bartłomiej Pawłowski. - Gdybym namawiał chłopaków, żeby w tym konkretnym meczu dali z siebie 120%, to bym sugerował, że do tej pory oszukiwali, a raczej nie spodziewam się tego po nich. Każdy jest profesjonalnym piłkarzem i wygrywa mecz wtedy, kiedy pokona przeciwnika, ale zawsze dąży do zwycięstwa - powiedział na sam początek kapitan.

 

- Tutaj nie trzeba sobie dopowiadać jakichś specjalnych rzeczy, każdy wie, że to spotkanie wyższej rangi i ma podwójne znaczenie dla środowiska sportowego w Łodzi. Wiele osób, które na co dzień interesują się piłką tylko trochę, uaktywnia się właśnie na derby. Takie mecze wzbudzają wiele emocji. Jeżeli chodzi o aspekt sportowy, to jesteśmy w trakcie przygotowań, ale w przypadku aspektu mentalnego jesteśmy gotowi już od kilku dni - podkreślił piłkarz czerwono-biało-czerwonych.

 

Czego oczekwać po niedzielnym spotkaniu przy alei Unii? - Spodziewam się meczu, który rozpocznie się od narzucenia sporej presji przez kibiców i piłkarzy ŁKS-u. Moim zdaniem będą próbowali przenieść grę na sferę emocjonalną i próbować usiąść na nas wspierani dopingiem swoich fanów. W takich spotkaniach, szczególnie na wyjeździe, trzeba zachować spokój, pokazać swoją dojrzałość piłkarską i nie dawać się ponieść emocjom. Więc moja też w tym rola, żeby pomóc zespołowi być świadomym tego. Nie będzie to zbyt skomplikowane, bo wielu piłkarzy już te derby rozgrywało - odparł.

 

- Każde spotkanie jest o trzy punkty i wygrywa lepszy. My musimy być lepsi i mamy teraz okazję, żeby to udowodnić - zaznaczył Pawłowski.

 

Kapitan pytany był również o kwestię małej liczby łódzkich zawodników w obu drużynach. - Jest sporo tekstów, że piłka nożna jest dla kibiców, a żeby była dla kibiców, to musi być widowisko. W ostatnich latach piłkarzy z regionu łódzkiego, którzy grywali na szczeblu centralnym w Ekstraklasie, nie było wcale aż tak wielu, więc trzeba byłoby teraz wszystkich ich ściągnąć do tych dwóch klubów, żeby uzupełnić lukę na wychowanków albo graczy z regionu. Nie jest to dla mnie szczególnie dziwne. To nie są lata 80., gdy piłkarz spędza w klubie dziesięć lat. Fajne są te historie, kiedy jakiś zawodnik poświęca sporą część swojej kariery dla klubu i oddaje mu serce, ale to jest już trochę w formie romantyzmu. Piłka nożna poszła w sferę profesjonalizmu - dzisiaj jest też konkurencja na rynku biznesowym i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. Rola kapitana, trenera i środowiska jest taka, żeby piłkarze czuli klimat derbów, ale na pewno w swoich krajach też przeżywali różnego rodzaju derby, więc każdy musi być świadomy, że oprócz tego, że gra o trzy punkty, to reprezentuje barwy klubowe i gra dla kibiców - wyczerpująco odpowiedział.

 

Widzewiak mówił o celu na niedzielne starcie. - Ja w każdym meczu chcę, żeby było fajnie i żebyśmy zdobyli więcej bramek od przeciwnika, ale nie mogę dać gwarancji, że zawsze się to uda. Chcemy zagrać dobre spotkanie i strzelać gole. Na ile zdominujemy przeciwnika i ile padnie bramek - ocenimy to po meczu, tak samo jak tabelę oceniamy po sezonie, a nie po iluś kolejkach. Facetów poznajemy po tym jak kończą, a nie jak zaczynają - usłyszeliśmy z ust Pawłowskiego.

 

- Wszyscy spodziewamy się tego, że Giki przychodzi tu, żeby pomóc zespołowi. To nie jest anonimowa postać, to zawodnik, który wiele lat spędził w Niemczech na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Miał wiele świetnych występów i to może być rozpatrywane tylko w kontekście wzmocnienia - dodał zawodnik na temat pozyskania Rafała Gikiewicza.

 

- Jestem świadomy, że ŁKS ma swoje problemy, ale my musimy podkreślać takie typu rzeczy na boisku, a nie na konferencji - zakończył Bartłomiej Pawłowski.

 

Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: