Szkoleniowiec pytany był o dwóch asystentów, którzy dołączyli dzisiaj do sztabu. - Obaj dżentelmeni byli mi dobrze znani - z Aleksandrem Kowalczykiem miałem do czynienia podczas kursu języka hiszpańskiego po piłkarsku, który odbywał się w 2020 roku. Wtedy poznaliśmy się nie tylko w relacji uczeń-nauczyciel, ale też jako trenerzy. Z Krzysztofem Sierockim natomiast miałem przyjemność rozmawiać po okresie jego pracy w Piaście, a przed dołączeniem do Zagłębia. Wierzę, że te dwie osoby wzmocnią nasz sztab - mówił.

Latem kilku piłkarzom kończą się kontrakty, wygasa również umowa samego trenera. - Liczy się tu i teraz. Możemy mówić o budowaniu drużyny za pół roku, ale ktoś dla Widzewa musi wygrywać mecze. Chcę zrobić wszystko, żeby tak się stało, więc będą grali ci, którzy najbardziej pragną zwycięstw. Pewną namiastkę tych decyzji mieliśmy w starciu ze Stalą Mielec. Ktoś może kwestionować umiejętności niektórych graczy, jednak ci, którzy dadzą z siebie wszystko, będą walczyć dla tego Klubu - usłyszeliśmy.

Co Widzewiaków czeka podczas rozpoczynającego się w sobotę obozu w Turcji? - Praca, praca i jeszcze raz praca. Obciążenia będą rosnąć - będziemy grać w większym wymiarze z krótszym czasem regeneracji. Liczba minut w sparingach również będzie coraz większa, ponieważ przed meczem z Lechem każdy kandydat do podstawowego składu musi zaliczyć pełny występ - przyznał opiekun łodzian.

W trakcie zgrupowania drużyna rozegra cztery sparingi - z Dynamem Kijów, Zagłębiem Lubin, Duklą Praga i CSKA Sofia. - Przy wyborze sparingpartnerów staraliśmy się kierować rankingiem Elo. Robiliśmy wszystko, żeby zagrać z jak najmocniejszym rywalem, ale mieliśmy również na uwadze to, że jeżeli będziemy chcieli wyczekiwać do końca, to możemy stracić optymalnych przeciwników - stwierdził szkoleniowiec.

- Będziemy robić wszystko, żeby podnieść poziom drużyny. Czasem nazwiska mogą sugerować, że jest lepiej lub gorzej, ale najważniejsze jest to, jaki bagaż doświadczeń ma zespół, czego można się spodziewać po poszczególnych piłkarzach i jak można przesunąć granice tych, którzy już pokazali umiejętności - dodał.

Czy zimą w stylu gry Widzewa można spodziewać się zmian? - Chcę robić wszystko, żeby wygrywać. Jeżeli to będzie wymagało zmiany ustawienia, tak się stanie. Na pewno nie planuję rewolucji w sposobie grania - będziemy pressować, korzystać z kontrpressingu i starać się być jak najrzadziej na własnej połowie. System nie będzie jednak przed piłkarzami, bo to oni będą strzelać gole i ich bronić - zakończył Daniel Myśliwiec.

Obejrzyj pełen zapis briefingu na kanale WidzewTV: