WidzewTV
Akademia
Co słychać w Akademii Widzewa? Obejrzyj podsumowanie rundy
- Z wielu aspektów możemy być zadowoleni, choć jesień nie należała do najłatwiejszych, a organizacyjnie mogła to być najtrudniejsza runda w całej historii Akademii. Biorąc pod uwagę wszystko, co się wydarzyło, to mimo złych warunków udało nam się osiągnąć sporo celów. Były rzeczy, które nam nie wyszły, jednak mamy mnóstwo powodów do satysfakcji - rozpoczął ten pierwszy.
Największym organizacyjnym wyzwaniem był trwający w ostatnich miesiącach remont sztucznego boiska na Łodziance. - Musieliśmy wymyślić rozwiązania zastępcze. One się znalazły w postaci trzech boisk, między którymi się przemieszczaliśmy: Sępią, ChKS-em oraz Wiśniową Górą. To się wiązało z dużymi wyzwaniami logistycznymi, aby przetransportować zawodników na zajęcia czy mecz. Dlatego z mojej strony duże słowa uznania dla trenerów, którzy byli za to odpowiedzialni. Finalnie daliśmy radę. Łodzianka jest już na ukończeniu i liczę na to, że w styczniu na nią wrócimy - stwierdził menedżer Akademii.
- Nie jest to łatwa sytuacja, ponieważ zabiera komfort pracy. Nie mieliśmy takiej tożsamości, że tu jest nasz dom i gramy u siebie. Jeżeli chodzi o mikrocykle, to wszystkie było realizowane, ale trenerzy tracili dużo czasu na transport między boiskami, a ten czas mogli wykorzystać w lepszy sposób w kontekście analiz czy planowania. Obawialiśmy się, że to może wpływać na atmosferę, dlatego tym większy szacunek dla sztabów, poniważ te pół roku przepracowaliśmy na bardzo wysokim poziomie - uzupełnił Smorawski.
Koordynator szkolenia mówił też o stale rosnącym poziomie wiedzy trenerów. - Mamy pewną systematykę edukacji i wymiany doświadczeń. Program szkolenia cały czas ewoluuje, regularnie wprowadzamy nowe rzeczy. Nasi zawodnicy dostają nowe narzędzia, a przy dobrym wykorzystaniu mogą one sprawić, że staną się lepsi. W ostatnim półroczu poświęciliśmy dużo czasu na komunikację z graczami. Współpracowaliśmy z Pawłem Frelikiem, nasi trenerzy wzięli udział w warsztatach IMOPEKSIS, które pokazały im, jak się komunikujemy, a jak możemy to zrobić, żeby było jeszcze bardziej efektywnie - podkreślił.
W podsumowaniu rundy nie mogło zabraknąć tematu rezerw, które kilka razy rozczarowały. - Zespół musiał zaadaptować się do nowej sytuacji i zmiany trenera. Oprócz tego, poprzedni sezon był w wykonaniu rezerw fantastyczny, a nie przełożyło się to na awans, co na pewno i kosztowało wiele sił, i przyprawiło o sporo frustracji. Myślę jednak, że czas oraz wzajemna nauka siebie spowodowały, że wyniki się stopniowo poprawiały. Nie ma się co oszukiwać: były mecze, które nie powinny się nam przytrafić. Druga runda pozwoliła natomiast dogonić czołówkę i sprawiła, że do lidera tracimy dwa punkty. Wszystko mamy w swoich rękach - teraz kluczowe to się dobrze przygotować i nie powtarzać błędów - przyznał Smorawski.
Jakie były największe sukcesy ostatnich miesięcy? - Trudno nie wymienić awansu U-15 do Centralnej Ligi Juniorów, zwłaszcza biorąc pod uwagę jego okoliczności i dramaturgię wpisującą się w widzewski charkater. Pod kątem indywidualnym cieszą nas wszystkie debiuty oraz każda minuta spędzona przez zawodników Akademii na boiskach Ekstraklasy - wyliczył Stańczak. - Bardzo utkwił mi w pamięci mecz rezerw ze Zjednoczonymi Stryków, który był przełamaniem i rozgraniczył gorszą część rundy od lepszej. Oprócz tego awans Andrzeja Rybskiego oraz Wiktora Wróbla do sztabu pierwszej drużyny - dodał drugi z gości.
A co się nie udało? - Trenerom i zawodnikom najbardziej zapadają w pamięć te najtrudniejsze mecze. Nie chcę ich wymieniać, na pewno każdy w Akademii wie, co go najbardziej zabolało. W tunelu na stadionie mamy jednak hasło, że Widzew jest niezniszczalny i wszystkie te złe chwile nas tylko jeszcze bardziej kształtują - zdradził menedżer Akademii. - Ja z minusem nie mam problemu - to jest odpadnięcie z Pucharu Polski z trzecim zespołem ŁKS-u. To nie powinno mieć miejsca - podsumował Smorawski.
Już jutro większość drużyn Akademii wróci do pracy i zacznie przygotowania do drugiej części sezonu. - W pierwszym tygodniu zawodników czekają testy motoryczne, w drugim pierwsze sparingi, odbędą się również dni otwarte. Mam nadzieję, że pomoże nam powrót na Łodziankę, którego wszyscy wyczekujemy - to byłby najlepszy prezent noworoczny. W lutym i marcu chcemy zorganizować staże trenerskie, będziemy też starali się dążyć do rozwijania współpracy międzynarodowej - podkreślił Aleksander Stańczak.
A jakie są cele sportowe na najbliższą rundę? - Awans rezerw do III ligi, utrzymanie się w CLJ U-19 i awans do CLJ U-17. Jeśli chodzi o codzienną pracę, to ewaluacja programu szkolenia, wznoszenie go na coraz wyższy poziom. Chcemy powołać komórkę, która zajmie się zawodnikami szczególnie uzdolnionymi. Do tego projektu dołączą gracze poniżej piętnastego roku życia. Oni nie mogą podpisać kontraktu, ale damy im szansę dodatkowej pracy, skonkretyzowanej pod ich indywidualne wymogi - zakończył Norbert Smorawski.
Obejrzyj pełen zapis "Robotniczego Talk-Show" w WidzewTV: