Bomba Łotysza na wagę zwycięstwa!
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - STAL

Ekstraklasa

07 October 2023 16:10

Bomba Łotysza na wagę zwycięstwa!

Tylko jedną bramkę obejrzeli w sobotnie deszczowe popołudnie kibice Widzewa Łódź. Chyba żaden z nich nie mógł na to jednak narzekać, bo gol Andrejsa Ciganiksa był przecudnej urody. A - co najważniejsze - dał podopiecznym trenera Daniela Myśliwca ważne zwycięstwo nad Stalą Mielec.

Szkoleniowiec łodzian dokonał w wyjściowej jedenastce trzech zmian w porównaniu do poprzedniego starcia z Piastem Gliwice. Dwie z nich były wymuszone, bo z powodu obejrzenia czwartych żółtych kartek zagrać nie mogli dziś Fabio Nunes i Jordi Sanchez. W wyjściowym składzie zastąpili ich odpowiednio właśnie Ciganiks oraz Imad Rondić. Trzecia roszada wynikała wyłącznie z decyzji sztabu - w środku pola zamiast Juljana Shehu zagrał Sebastian Kerk. Dla Niemca był to pierwszy ligowy występ w podstawowym składzie.

 

Początek spotkania był bardzo wyrównany. A to atakować próbował Widzew, a to Stal, jednak wiele z tego nie wynikało. Gra toczyła się głównie w środku pola, obu drużynom zdarzało się też przekroczyć przepisy. W szesnastej minucie wypuszczony został Rondić, jednak wskutek interwencji obrońcy nie doszedł do podania. Mielczanie chcieli odpowiedzieć prawą stroną - dogranie Mateusza Stępnia było niedokładne.

 

W dwudziestej minucie prawym skrzydłem urwał się Mato Milos. Chorwat dośrodkował w pole karne, a piłka dotarła do Ciganiksa. Ten ni to strzelał, ni wrzucał - i nie zmusił do pracy Mateusza Kochalskiego. Trzy minuty później przed najlepszą do tej pory szansą stanął Dawid Tkacz. Młodzieżowiec miał na głowie piłkę po świetnej centrze Kerka, jednak uderzył obok słupka. Po chwili okazję wypracował sobie także bardzo aktywny tego dnia Rondić - na posterunku był bramkarz.

 

IMG_2106

 

Kilka chwil później zaatakowali mielczanie. Illa Szkuryn wypuścił Domańskiego, a ten uderzył po ziemi w długi róg. Henrich Ravas miał trochę problemów, jednak ostatecznie piłka wylądowała w jego rękach. Odpowiedź mogła być szybka - centrował Tkacz, a gdyby Bartłomiej Pawłowski zdołał przeciąć to zagranie, to najpewniej otworzyłby wynik spotkania. Trochę mu niestety zabrakło.

 

Kolejna dobra okazja nadeszła w 34. minucie. Dobrze dośrodkował Ciganiks, do strzału pięknie złożył się Rondić, ale trafił tylko w słupek. W ostatnich fragmentach pierwszej połowy Bośniak miał kolejne dwie sytuacje. Najpierw napastnik ponownie główkował, tym razem po wrzutce Kerka, lecz zrobił to niecelnie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego Rondić sprawdził jeszcze czujność Kochalskiego strzałem po ziemi, natomiast wynik do przerwy nie uległ zmianie - Widzew remisował ze Stalą 0:0.

 

IMG_2199

 

Do drugiej połowy łodzianie przystąpili z jedną zmianą w wyjściowej jedenastce. Gry nie mógł kontynuować Kerk, a w jego miejsce na boisku pojawił się Shehu. Po wznowieniu zawodów ich obraz nie zmienił się jednak zbyt mocno. Widzewiacy mieli inicjatywę, choć nie wiązało się to ze zbyt klarownymi okazjami do otwarcia wyniku. W 53. minucie centrostrzału spróbował Pawłowski, a Kochalski z trudem poradził sobie ze złapaniem piłki. Podobnie jak Ravas, który interweniował po uderzeniu Krystiana Getingera.

 

W 62. minucie serca kibiców Widzewa mocno zadrżały - po wrzutce Getingera spod opieki obrońcy urwał się Koki Hinokio. Japończyk na szczęście nie zdołał trafić w piłkę, bo gdyby to zrobił, Ravas musiałby wyciągać ją z siatki. Kilka chwil później tuż przy linii bocznej sfaulowany został Milos. W pole karne dorzucił Shehu, najwyżej wyskoczył Juan Ibiza, a Kochalski trochę niepewnie piąstkował. Do dobitki dopadł jeszcze Shehu, lecz Albańczyk nie zdołał opanować futbolówki i przekuć tego na gola.

 

W 67. minucie Widzewiacy mieli dwie znakomite okazje w ciągu kilkudziesięciu sekund. Najpierw Milos dośrodkował na głowę Shehu, jednak ten spudłował. Po chwili na boku dobrze zachował się Tkacz i dograł piłkę do Rondicia. Bośniak niestety nie sięgnął jej i nie skierował do siatki. Sześć minut później gospodarze nareszcie dopięli swego! Po wrzutce z prawej strony futbolówka wypadła poza szesnastkę, gdzie dopadł do niej Ciganiks. Łotysz huknął w samo okienko mieleckiej bramki, nie dając Kochalskiemu najmniejszych szans na interwencję.

 

IMG_2346

 

Na dwanaście minut przed końcem z boiska zszedł Tkacz, którego zastąpił Antoni Klimek. W mieleckiej ekipie do gry wszedł z kolei między innymi Krzysztof Wołkowicz i od razu po tym sprawdził czujność Ravasa. Stal rzuciła wszystko na jedną kartę - przed bardzo dobrą okazją stanął Łukasz Gerstenstein, na szczęście nie trafił czysto w piłkę. Odpowiedź mogła rozstrzygnąć losy meczu - z woleja huknął Klimek, a Kochalski z trudem odbił tę próbę na róg.

 

Na dwie minuty przed końcem spotkania na placu zameldował się jeszcze Luis da Silva. Już w doliczonym czasie szansę miał Kun, ale skierował piłkę nad poprzeczką. Do ostatniego gwizdka nic się nie zmieniło i Widzew Łódź odniósł skromne, lecz ważne zwycięstwo nad Stalą Mielec.

 

IMG_6018

 

W przyszły weekend podopiecznych trenera Myśliwca czeka przerwa reprezentacyjna, a za dwa tygodnie zmierzą się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów.

 

11. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Widzew Łódź - Stal Mielec 1:0 (0:0)

1:0 - Andrejs Ciganiks 73'

 

Widzew: Henrich Ravas - Mato Milos, Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Andrejs Ciganiks - Dominik Kun, Marek Hanousek, Sebastian Kerk (Juljan Shehu 46') - Bartłomiej Pawłowski (Luis da Silva 88'), Imad Rondić, Dawid Tkacz (Antoni Klimek 78')

 

Stal: Mateusz Kochalski - Marco Ehmann, Mateusz Matras, Bert Esselink - Mateusz Stępień (Łukasz Gerstenstein 72'), Matthew Guillaumier (Łukasz Wolsztyński 84'), Michał Trąbka, Krystian Getinger (Krzysztof Wołkowicz 80') - Maciej Domański, Koki Hinokio (Rafa Santos 84') - Illa Szkuryn (Kai Meriluoto 72')

 

Żółta kartka: Juljan Shehu (Widzew), Michał Trąbka (Stal)

 

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

 

Widzów: 16 834