Bolesna lekcja od Portowców
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - POGOŃ

Ekstraklasa

22 February 2025 19:02

Bolesna lekcja od Portowców

Nie było przełamania w czwartym wiosennym meczu Widzewiaków. Łodzianie na swym stadionie odebrali surową lekcję od drużyny Pogoni Szczecin, która odniosła pewne zwycięstwo 4:0.

Starcie z Portowcami łódzka drużyna rozpoczęła z trzema zmianami w składzie w porównaniu do jedenastki z poprzedniej kolejki i spotkania ze Śląskiem Wrocław. Z powodu kartek nie mógł zagrać Samuel Kozlovsky, a na ławce rezerwowych zasiedli Jakub Łukowski i Marek Hanousek.

 

Zamiast nich do pierwszego składu trener Daniel Myśliwiec desygnował dziś Polydefkisa Volanakisa, Frana Alvareza i Hilarego Gonga. Ponadto w rezerwie pojawili się wracający po kontuzji Bartłomiej Pawłowski oraz zakontraktowany kilka dni wcześniej duński obrońca Peter Therkildsen.

 

WIDPOG2202-049

 

Mecz rozpoczął się od dużej przewagi gości, którzy kilka razy próbowali przełamać defensywę łodzian. Gdy wydawało się, że Widzewiacy zaczęli wychodzić spod ich pressingu, to… stracili gola. Po zainicjowaniu akcji przez Rafała Gikiewicza piłka trafiła do Alvareza, który przez zbyt mocne podanie nie opanował jej przed własnym polem karnym. Odbiorem popisał się Rafał Kurzawa - pomocnik miał dużo miejsca oraz czasu, żeby celnie przymierzyć do siatki gospodarzy.

 

Łodzianie próbowali zaatakować bramkę Pogoni. W jedenastej minucie Gong zagrał do Huberta Sobola, ale napastnik nie doszedł do podania. Sześć minut później Nigeryjczyk znów pokazał szybkość po zagraniu od Alvareza. Pognał prawą stroną, wbiegł w pole karne Portowców i strzelił po ziemi. Valentin Cojocaru odbił piłkę, która została wyekspediowana na róg.

 

Przez kolejne minuty na boisku nie działo się za wiele. Aktywny był ponownie Gong, który najpierw posłał zbyt mocne podanie na bok, a następnie zachował się przytomnie pod bramką rywali i oddał celny strzał z pierwszej piłki. Na tym upłynęło pierwsze pół godziny gry - chwilę później sędzia przerwał mecz na kilka minut z powodu użycia pirotechniki przez kibiców.

 

Tuż po wznowieniu doszło do fatalnej sytuacji w szesnastce Widzewa. W walce o piłkę Luis da Silva zagrał ręką i arbiter wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł Efthymis Koulouris i celnie przymierzył z jedenastki. W 40. minucie zespół ze Szczecina podwyższył prowadzenie na 2:0.

 

20250222_224_ABC

 

Do regulaminowych 45 minut sędzia doliczył sześć dodatkowych, podczas których Widzewiacy zaatakowali rywala. Z osiemnastego metra strzelał Sebastian Kerk, ale niecelnie. Potem przyjezdni wyszli z kontrą, lecz finalnie piłka trafiła w ręce Gikiewicza. Na tym skończyły się emocje w pierwszej połowie.

 

Drugą połowę obie drużyny rozpoczęły bez zmian. Nie było też odmiany na boisku. Znów Portowcy siedli na gospodarzach i w pierwszych minutach mieli kilka dobrych okazji. Najlepszą Adrian Przyborek, ale Gikiewicz obronił nogami jego strzał. Swoją dominację goście potwierdzili szybko. Po stracie piłki przez łodzian Kamil Grosicki odegrał na bok do Koulourisa, a ten nie miał problemów, by ponownie pokonać bramkarza RTS-u.

 

To była 54. minuta. Chwilę później doszło do pierwszej zmiany w zespole Widzewa - Sobola zastąpił Said Hamulic. Przyjezdni grali swoje, atakowali i w 63. minucie strzelili czwartego gola. Znowu dogrywał Grosicki, celnie po raz trzeci przymierzył Koulouris.

 

Po stracie czwartej bramki gospodarze wypracowali swoją okazję, gdy bokiem przedarł się Hamulic, wbiegł w pole karne i mocnym strzałem trafił w słupek. Po tej akcji łodzianie mieli rzut rożny, po którym z główki celnie uderzył ponownie Bośniak, ale piłka trafiła w ręce bramkarza.

 

Później w Widzewie doszło do dwóch podwójnych zmian. Najpierw na boisko weszli Nikodem Stachowicz i Jakub Łukowski za Gonga oraz Sypka, a na ostatnie dwadzieścia minut Marek Hanousek i wracający do gry po długiej przerwie Bartłomiej Pawłowski w miejsce Alvareza oraz Kerka. Po chwili, po dokładnej wrzutce Łukowskiego, do główki doszedł Paweł Kwiatkowski, ale jego strzał spokojnie wyłapał Cojocaru.

 

WIDPOG2202-083

 

W ostatnim kwadransie meczu na boisku wiele się nie działo. W zespole Pogoni doszło do kolejnych zmian i w 86. minucie jeden z rezerwowych Patryk Paryzek znalazł się w bardzo dobrej sytuacji pod bramką, ale przegrał pojedynek z Gikiewiczem. Trochę wcześniej po drugiej stronie z wolnego po długim rogu strzelał Pawłowski, lecz jego uderzenie zostało wybite przez rywali. Jeszcze w doliczonym czasie gry po wrzutce z rożnego próbował Shehu, co wyłapał Cojocaru.

 

Na tym zakończyło się spotkanie, w którym Portowcy pokazali gospodarzom ich obecne miejsce w stawce ligowców. Widzew Łódź cały czas pozostaje bez wygranej po zimowej przerwie. Teraz przed czerwono-biało-czerwonymi wyjazdowe starcie z Radomiakiem, które zaplanowano na piątek, 28 lutego o godzinie 18:00.

 

22. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Widzew Łódź - Pogoń Szczecin 0:4 (0:2)

0:1 - Rafał Kurzawa 8'

0:2 - Efthymis Koulouris 40' (k.)

0:3 - Efthymis Koulouris 53'

0:4 - Efthymis Koulouris 63'

 

Widzew: Rafał Gikiewicz - Paweł Kwiatkowski, Mateusz Żyro, Polydefkis Volanakis, Luis da Silva - Fran Alvarez (Marek Hanousek 70'), Juljan Shehu, Sebastian Kerk (Bartłomiej Pawłowski 70') - Hilary Gong (Nikodem Stachowicz 64'), Hubert Sobol (Said Hamulic 55'), Jakub Sypek (Jakub Łukowski 64')

 

Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Leo Borges, Leonardo Koutris - Joao Gamboa - Adrian Przyborek (Marcel Wędrychowski 81'), Fredrik Ulvestad (Kacper Łukasiak 81'), Rafał Kurzawa (Kacper Smoliński 61'), Kamil Grosicki (Olaf Korczakowski 69') - Efthymis Koulouris (Patryk Paryzek 69')

 

Żółte kartki: Juljan Shehu, Polydefkis Volanakis (Widzew)

 

Sędziował: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)

 

Widzów: 16 473