I Drużyna
WIDZEW - ZAGŁĘBIE
Ekstraklasa
Bez przełamania. Widzew przegrywa z Zagłębiem
Spotkanie z Miedziowymi zespół Widzewa zaczął z trzema zmianami w składzie w porównaniu z poprzednim meczem z Wartą Poznań. Trener Daniel Myśliwiec zdecydował się posadzić na ławce rezerwowych Serafina Szotę i Andrejsa Ciganiksa, a z powodu kontuzji nie mógł zagrać Bartłomiej Pawłowski.
Od początku zagrali za nich Mato Milos, Dominik Kun i pierwszy raz w wyjściowej jedenastce Kamil Cybulski. Z kolei Noah Diliberto zaliczył premierowy występ w podstawowym składzie na boisku w Sercu Łodzi.

Przez pierwsze minuty niedzielnego starcia obie drużyny próbowały wzajemnych ataków, ale nie przyniosły one żadnych konkretnych sytuacji. W siódmej minucie, po dalekiem podaniu od Juana Ibizy, z piłką w pole karne gości wbiegł Antoni Klimek, ale ostatecznie nie zdołał jej utrzymać. Cztery minuty później, po faulu na jednym z Widzewiaków, żółtą kartką został ukarany Tomasz Makowski z zespołu Zagłębia.
W czternastej minucie łodzianie ładnie rozegrali akcję po prawej stronie boiska. Piłkę otrzymał Cybulski, który mocno wstrzelił ją pod bramkę Zagłębia i Sokratis Dioudis musiał ratować się wybiciem na róg. Po jego rozegraniu Klimek posłał wrzutkę w pole karne gości, a tam futbolówka została odbita przez jednego z lubinian. Zdaniem Widzewiaków ręką, jednak sędzia nie przerwał gry i za chwilę przyjezdni wyszli z kontrą zakończoną przez aktywnego od początku Cybulskiego.
W dziewiętnastej minucie, po podaniu ze środka boiska i rozegraniu akcji na przedpolu bramki Zagłębia, z pierwszej piłki uderzył Fran Alvarez, jednak jego strzał poszybował wysoko nad poprzeczką.
Dwie minuty później najpierw to gospodarze próbowali szybko przenieść akcję pod bramkę Miedziowych, ale Klimek nie zdążył dobiec do podania Jordiego Sancheza. Rywale znowu szybko wyszli z kontrą, jednak nikt nie przejął zagrania ze skrzydła, a dodatkowo sędzia odgwizdał pozycję spaloną jednego z zawodników drużyny trenera Waldemara Fornalika.
W 27. minucie goście byli już skuteczni przy kolejnej próbie. Tym razem łodzianie nie wykończyli akcji po rajdzie i dograniu Milosa do Jordiego, a Zagłębie błyskawicznie wyszło z kontrą zakończoną dla odmiany skuteczną szarżą Mateusza Wdowiaka. Pomocnik wybiegł na pozycję sam na sam z Rafałem Gikiewiczem i strzałem po ziemi, przy słupku, pokonał bramkarza Widzewa.
Łodzianie jeszcze nie zdążyli wrocić do gry po tym golu, a stracili kolejną bramkę. Jordi swoim zagraniem sprezentował piłkę rywalom. Goście znowu przeprowadzili szybką akcję, tym razem to Kacper Chodyna wbiegł w pole karne gospodarzy i mocnym strzałem pokonał Gikiewicza. W ciągu niespełna trzech minut Miedziowi strzelili dwa gole, chociaż wcześniej to Widzewiacy mieli optyczną przewagę na boisku.
Po tym nokaucie czerwono-biało-czerwoni próbowali przełamać defensywę rywali, ale ci nie dawali im zbytnio pola do oddania strzału na bramkę Dioudisa. Łodzianie szukali więc uderzeń z dystansu, jak na przykład Dominik Kun w 36. minucie. Nie trafiały one jednak w światło.

Za to w 43. minucie lubinianie mogli podwyższyć prowadzenie na 3:0. Po akcji i dośrodkowaniu Bartłomieja Kłudki ze skrzydła piłka trafiła do Makowskiego, który z linii pola karnego uderzył mocno i prawie celnie, bo w poprzeczkę bramki Widzewa. Futbolówka wyszła jeszcze w pole i nie wpadła do siatki.
Na tym zakończyła się pierwsza część spotkania, w której to Zagłębie było dużo lepsze i skuteczniejsze od gospodarzy. Na drugą połowę łodzianie wyszli z dwiema zmianami w składzie. Za Juana Ibizę i Jordiego Sancheza weszli Andrejs Ciganiks oraz Imad Rondić.
Widzewiacy od razu próbowali zaatakować bramkę gości, ale to znowu rywale mogli już trzy minuty po przerwie strzelić gola. Dalekie podanie trafiło do Wdowiaka, który wychodził na dobrą pozycję pod bramką Gikiewicza, ale w ostatniej chwili Milos wybił piłkę zawodnikowi Zagłębia.
Wreszcie to łodzianie wyszli ze skuteczną kontrą! W 49. minucie jeszcze na własnej połowie o piłkę przy linii bocznej powalczył Diliberto i posłał podanie na drugą stronę do biegnącego Alvareza. Hiszpan ograł jednego z rywali i podał do wpadającego w pole karne gości Ciganiksa. Wprowadzony po przerwie Łotysz celnym i mocnym strzałem pokonał bramkarza Miedziowych.

W 57. minucie gospodarze próbowali przerwać linię obrony Zagłębia. Jeden z zawodników gości przeciął podanie Ciganiksa, ale od razu z pierwszej piłki strzelił Diliberto. Trafił jednak prosto w Dioudisa. W kolejnej akcji po dośrodkowaniu z główki uderzył Rondić, lecz trochę nad poprzeczką.
W 60. minucie łodzianie po raz kolejny posłali dośrodkowanie. Wrzutkę złapał bramkarz Zagłębia, ale przy tej akcji na boisko upadł Mateusz Grzybek i zasygnalizował uraz, który zakończył się zmianą (wszedł Luis Mata). Wcześniej doszło też do roszady w zespole Widzewa. Fabio Nunes zastąpił Klimka.
Gra została wznowiona i gospodarze znowu próbowali zaatakować. W 66. minucie efektowym dryblingiem popisał się Nunes, ale jego strzał obronił Dioudis. Dwie minuty później na podwójną zmianę zdecydował się trener Fornalik. Za Mateusza Wdowiaka i Marka Mroza weszli Tomasz Pieńko i Marko Poletanović.
W 79. minucie Widzewiacy w ciągu kilku sekund trzy razy (Cybulski, Alvarez, Diliberto) strzelali z szesnastki na bramkę gości, ale uderzenia te były blokowane. W odpowiedzi lubinianie przeprowadzili akcję, po której rezerwowy Pieńko był bliski pokonania Gikiewicza. Bramkarz zdołał jednak wybić piłkę na róg.

Cztery minuty później Ciganiks wywalczył korner dla Widzewa. Wrzucał Diliberto, ale bramkarz Miedziowych z małymi problemami wyłapał dośrodkowanie. W 84. minucie na boisku pojawił się Dawid Tkacz, który zastąpił właśnie Francuza. Chwilę później również w ekipie przyjezdnych doszło do dwóch zmian.
Po tych roszadach to łodzianie byli częście na połowie rywali. W 89. minucie, po krótko rozegranym rzucie rożnym, sprytnym strzałem bramkarza Zagłębia próbował zaskoczyć Rondić, ale górą był obrońca.
Druga połowa została przedłużona o pięć minut i ten dodatkowy czas bardzo dobrze wykorzystali od razu Miedziowi. Po akcji pod bramką Widzewa piłka została wybita przed szesnastkę, a tam pięknym uderzeniem z woleja popisał się Poletanović. Strzał odbił się jeszcze od słupka i wylądował w siatce bramki łodzian.
To trafienie definitywnie rozstrzygnęło wynik spotkania, które zakończyło się wygraną 3:1 Zagłębia Lubin. Goście z Dolnego Śląska byli zdecydowanie skuteczniejsi od gospodarzy i w pełni udanie zrewanżowali się Widzewiakom za porażkę 0:3 w poprzednim sezonie.
Za tydzień drużyna Widzewa rozegra ostatni w sezonie 2023/24 ligowy mecz w Sercu Łodzi. W niedzielę, 19 maja czerwono-biało-czerwoni zmierzą się o godzinie 17:30 z Lechem Poznań.
32. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy
Widzew Łódź - Zagłębie Lubin 1:3 (0:2)
0:1 - Mateusz Wdowiak 27'
0:2 - Kacper Chodyna 29'
1:2 - Andrejs Ciganiks 49'
1:3 - Marko Poletanović 90+1'
Widzew: Rafał Gikiewicz - Mato Milos, Mateusz Żyro, Juan Ibiza (Andrejs Ciganiks 46'), Luis da Silva - Fran Alvarez, Dominik Kun, Noah Diliberto (Dawid Tkacz 84') - Kamil Cybulski, Jordi Sanchez (Imad Rondić 46'), Antoni Klimek (Fabio Nunes 62')
Zagłębie: Sokratis Dioudis - Bartłomiej Kłudka, Michał Nalepa, Aleks Ławniczak, Mateusz Grzybek (Luis Mata 63') - Tomasz Makowski, Damian Dąbrowski - Kacper Chodyna (Patryk Kusztal 85'), Marek Mróz (Marko Poletanović 68'), Mateusz Wdowiak (Tomasz Pieńko 68') - Dawid Kurminowski (Juan Munoz 85')
Żółte kartki: Tomasz Makowski, Mateusz Grzybek (Zagłębie)
Sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń)
Widzów: 17 198