Bez patentu na Portowców
Ładowanie...

I Drużyna

POGOŃ - WIDZEW

Ekstraklasa

17 August 2024 22:08

Bez patentu na Portowców

Widzew w spotkaniu 5. kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasy uległ Pogoni 0:2. Łódzka drużyna wróciła ze Szczecina bez punktów i patentu na gospodarzy.

Kibice Widzewa w minionym tygodniu oczekiwali nie tylko na mecz, ale też na informację na temat zdrowia Rafała Gikiewicza. Golkiper narzekał na ból w kolanie i na początku mikrocyklu trenował indywidualnie. Praca z klubowymi fizjoterapeutami przyniosła pozytywne skutki, ponieważ Giki pojawił się w wyjściowej jedenastce. Miejsce w składzie znalazło się również dla Luisa da Silvy, który zastąpił wykartkowanego Samuela Kozlovskiego. Kamil Cybulski zagrał natomiast zamiast Antoniego Klimka.

 

Do zmian doszło także w zespole Pogoni Szczecin i to zarówno w składzie, jak i na ławce trenerskiej. Dotychczasowy szkoleniowiec Jens Gustafsson wybrał ofertę pracy w Arabii Saudyjskiej, a stery objął jego asystent Robert Kolendowicz. Na starcie z Widzewem gotowi byli już Kamil Grosicki i Efthymis Koulouris.

 

Obie drużyny przyzwoicie rozpoczęły obecny sezon. Łodzianie w czterech kolejkach nie przegrali i mieli na koncie osiem punktów. Szczecinianie uzbierali oczko mniej.

 

Spotkanie zaczęło się od bardzo groźnych okazji pod bramką Widzewa, które okazały się być zapowiedzią przebiegu pierwszej połowy. Najpierw z lewej strony "zewnętrzniakiem" dogrywał Grosicki i wydawało się, że padnie bramka, ale w ostatniej chwili na pozycji zameldował się Da Silva. Portugalczyk wybił piłkę spod nóg jednego z gospodarzy. Po kilku minutach sytuacja się powtórzyła i ponownie goście mieli szczęście, bo Pogoni brakowało dokładności. W dziesiątej minucie nad poprzeczką uderzył Koulouris.

 

IMG_5535

 

Kolejne fragmenty zawodów potwierdziły dominację zespołu trenera Kolendowicza. W czternastej minucie ładną dwójkową akcją popisali się Alexander Gorgon i Kouloris, a dosłownie chwilę później celnie uderzył Wahan Biczachczian. Dobrze w defensywie prezentował się Lirim Kastrati, który zapisał na swoim koncie kilka udanych interwencji. Napór Pogoni przyniósł skutek w 22. minucie. Dośrodkowanie z lewej strony posłał Leonardo Koutris, w pole karne wbiegł Biczachczian, zamknął akcję i dał drużynie prowadzenie.

 

Widzewiacy musieli odrabiać straty, ale dalej stanowili tylko tło dla aktywnych gospodarzy. Przez większość czasu gra toczyła się na ich połowie, a pomimo starań nie udawało im się skutecznie oddalić zagrożenia od swojej bramki. W 36. minucie było bardzo blisko drugiego gola dla Pogoni, na szczęście najpierw na drodze Grosickiego stanął Mateusz Żyro, a przy dobitce futbolówkę chwycił Gikiewicz.

 

Na odpowiedź czerwono-biało-czerwonych czekaliśmy do 43. minuty. Sędzia Piotr Lasyk podyktował rzut wolny w odległości około 20 metrów od bramki Valentina Cojocaru. Fran Alvarez dorzucił na głowę Imada Rondicia, ale ten wyraźnie przestrzelił. Potem akcja ponownie przeniosła się w pole karne Widzewa. Widowiskową interwencją popisał się Gikiewicz, który razem z kolegami wybijał piłkę z linii bramkowej po próbach Kolourisa. Na przerwę RTS schodził z jednobramkową stratą i wyraźną przewagą Pogoni.

 

20240817_022_BRY

 

Po zmianie stron pierwszy cios należał do gospodarzy. W 47. minucie Grosicki podał do Biczachcziana, a ten huknął w słupek. Dobitkę Koulourisa obronił Gikiewicz. Trzy minuty później miała miejsce kolejna groźna akcja Pogoni. Po dośrodkowaniu Grosickiego do Rafała Kurzawy Widzewiacy odbili piłkę.

 

Trener Daniel Myśliwiec zdecydował się na pierwsze zmiany i wprowadził na boisko Marcela Krajewskiego oraz Hilarego Gonga. To właśnie Nigeryjczyk kilkanaście sekund po wejściu oddał groźny strzał w stronę bramki Cojocaru, ale piłkę zablokował jeden z defensorów bordowo-niebieskich. Nie minął moment, a znów w pole karne wparował Gong, zmuszając do pracy obrońców. W obu przypadkach dogrywał mu Rondić.

 

Po dziesięciu minutach na murawie zameldowali się też Sebastian Kerk i Hubert Sobol, a spotkanie nieco się wyrównało. Niestety tylko na chwilę. W 72. minucie ze skrzydła dośrodkował Grosicki, piłkę do siatki wpakował Kacper Łukasiak i było już 2:0 dla Pogoni.

 

IMG_5634

 

Obie drużyny nie podkręcały już tempa, co było na korzyść gospodarzy, bo ci dowieźli wynik do końca meczu. Okazało się, że Widzewiacy dalej nie mają patentu na Pogoń Szczecin - Portowcy pozostają drużyną, z którą RTS nie potrafi wygrać od chwili powrotu do PKO Bank Polski Ekstraklasy. Bez bramek, bez punktów - z takim dorobkiem gracze trenera Daniela Myśliwca wrócili do Łodzi.

 

5. kolejka PKO Bank Polski Ekstraklasy

Pogoń Szczecin - Widzew Łódź 2:0 (1:0)

1:0 - Wahan Biczachczian 22'

2:0 - Kacper Łukasiak 72'

 

Pogoń: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Benedikt Zech, Leo Borges, Leonardo Koutris - Kacper Łukasiak (Adrian Przyborek 78'), Alexander Gorgon (Fredrik Ulvestad 65') - Wahan Biczachczian, Rafał Kurzawa (Olaf Korczakowski 88'), Kamil Grosicki (Joao Gamboa 78') - Efthymis Koulouris (Patryk Paryzek 88')

 

Widzew: Rafał Gikiewicz - Lirim Kastrati (Marcel Krajewski 57'), Mateusz Żyro, Juan Ibiza, Luis da Silva - Fran Alvarez, Marek Hanousek (Juljan Shehu 78'), Jakub Łukowski (Sebastian Kerk 65') - Jakub Sypek (Hilary Gong 57'), Imad Rondić (Hubert Sobol 65'), Kamil Cybulski

 

Żółta kartka: Alexander Gorgon (Pogoń)

 

Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom)

 

Widzów: 19 846