Antoni Figlewicz: Co najmniej rok dłużej z Widzewem… Co czuje w takiej chwili Bartłomiej Pawłowski?

Bartłomiej Pawłowski: Czuję po prostu, że dalej będę mógł dawać z siebie wszystko w swoim rodzinnym mieście, w Klubie, któremu kibicuję od dziecka. Kiedyś już o tym mówiłem - dla mnie gra w Widzewie to cały czas wyzwanie i wielkie wyróżnienie.

- O właśnie - mniejszych i większych wyzwań przed Tobą, na pewno, wiele. Który z piłkarskich celów chciałbyś zrealizować w Widzewie?

- Chciałbym z Widzewem zdobyć medal mistrzostw Polski. To jest marzenie sięgające czasów dziecięcych i myślę, że każdy chciałby z ukochaną drużyną osiągać jak największe sukcesy.

- A jak czujesz się wewnątrz drużyny Janusza Niedźwiedzia?

- Myślę, że swoją dyspozycją, poprzez swoją grę, mam duży wpływ na drużynę - czy to w tym sezonie, gdy awansowaliśmy do PKO BP Ekstraklasy, czy też teraz podczas rywalizacji na najwyższym szczeblu. Będę się starał, żeby ten dobry wpływ na wyniki Widzewa był w kolejnych meczach co najmniej taki sam jak teraz.

- Z Widzewem wiązłeś się formalnie dwa razy - lepiej się czuł przy alei Piłsudskiego ten młody Bartek czy ten nieco dojrzalszy Bartłomiej?

- Wiesz, stawiam te etapy mojej kariery na równi. Grałem przez ostatnie lata w różnych drużynach, ale to właśnie Widzew zawsze był dla mnie najważniejszym miejscem i najważniejszym Klubem.