Widzewianki po dwutygodniowej przerwie wróciły na parkiety Basket Ligi Kobiet. Przed łodziankami stanęły koszykarki TS Ostrovii Ostrów Wielkopolski, które w dziesięciu spotkaniach odniosły jedynie dwa zwycięstwa. Oznaczało to, że jest to zespół zdecydowanie w zasięgu czerwono-biało-czerwonych.

Pierwsze minuty pokazały, że podopieczne Dariusza Raczyńskiego wyszły na plac gry bardzo zmotywowane i pałały chęcią zwycięstwa. Ostatnie odniosły bowiem w drugiej kolejce w Siedlcach. Łodzianki po trafieniach Julii Drop i Aleksandry Pawlak wyszły na pięciopunktowe prowadzenie. Kolejne fragmenty pierwszej kwarty tylko potwierdziły dobrą grę Widzewa. Po pięciu minutach na tablicy świetlnej widniał już wynik 14:4. Końcówka była już bardziej wyrównana i po dziesięciu minutach gospodynie miały przewagę dwunastu punktów (25:13).

Druga kwarta była najgorsza w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych. Koszykarki z Łodzi bardzo długo nie mogły oddać celnego rzutu, a rywalki szybko to wykorzystały, doprowadzając do wyniku 29:25. Widzewianki w końcu potrafiły zdobyć kilka punktów i na przerwę schodziły z prowadzeniem 36:29.

Trzecia odsłona stała na bardzo wyrównanym poziomie. Koszykarki trenera Raczyńskiego jednak ani przez chwilę nie dały sobie wydrzeć prowadzenia. Wszystko miało się rozstrzygnąć w ostatniej kwarcie. Ostatnie dziesięć minut często było najlepsze w wykonaniu łodzianek i tak również było w pojedynku z Ostrovią. Podopieczne Raczyńskiego pewnie wygrały ją 21:12 i cały mecz 69:52.

Kolejne spotkanie łodzianki rozegrają ponownie we własnej hali już w środę. Przeciwnikiem czerwono-biało-czerwonych będzie Basket 90 Gdynia.

Cosinus Widzew Łódź - TS Ostrovia Ostrów Wielkopolski 69:52 (25:13, 11:16, 12:11, 21:12)

Widzew: Beadle 21, Pawlak 14, Drop 13, Rogers 7, Bujniak 5, Zapart 4, Pisera 3, Gertchen 2, Dzierbicka, Kruszyńska

Ostrovia: Bishop 15, Stępień 9, Jones 8, Cebulska 6, Sosnowska 6, Motyl 4, Orozović 2, Nowick