Global categories
Zwycięska seria trwa! - relacja z meczu ze Zjednoczonymi Stryków
Widzewiacy już od początku spotkania wykazywali sporą chęć do gry. W 10. minucie prawym skrzydłem urwał się Kamil Zieliński, ale po minięciu bramkarza znalazł się za blisko linii końcowej, by strzelać, a jego dośrodkowanie nie przyniosło efektu. Po chwili najskuteczniejszy dotychczas zawodnik RTS-u przymierzył mocno z dystansu, ale Kamil Tyburski czujnie wybił piłkę na róg.
Z czasem zaostrzyła się gra gości. W 18. minucie spotkania w starciu przed polem karnym gospodarzy poważnie ucierpiał Daniel Maczurek, którego z boiska zwiozła karetka pogotowia. Środkowego obrońcę zastąpić musiał Michał Polit. Niedługo później na murawie leżał już kolejny widzewiak - Mateusz Milczarek, ale on był w stanie wrócić do gry.
Tymczasem inicjatywa wciąż należała do łodzian, ale podopieczni Marcina Płuski mieli problemy z forsowaniem defensywnych zasieków rywala. Piłkarze Zjednoczonych Stryków dopiero po pół godziny pierwszy raz poważnie sprawdzili czujność Michała Sokołowicza, ale bramkarz Widzewa nie dał się zaskoczyć.
W 34. minucie przed szansą na zdobycie gola stanął Zieliński, który obsłużony bardzo dobrym prostopadłym podaniem przez Adriana Budkę znalazł się sam przed golkiperem przyjezdnych. Tyburski umiejętnie skrócił jednak dystans między nim a napastnikiem i widzewiak nie zdążył uderzyć piłki na tyle precyzyjnie, by ta minęła bramkarza. W 41. minucie natarcie gospodarzy niecelnym strzałem ze środka pola karnego skończył Princewill Okachi. Do przerwy żadnej ze stron gola strzelić się jednak nie udało.
Po zmianie stron inicjatywa wciąż należała do Widzewa. W 57. minucie w końcu przyniosło to efekt w postaci gola. Z rzutu rożnego centrował Budka, piłkę w polu karnym przepuścił Damian Dudała, a głową bramkarza pokonał Okachi, dając swojemu zespołowi prowadzenie 1:0. Kilkanaście minut później wynik podwyższyć mógł Zieliński, ale po dobrym dośrodkowaniu Kamila Bartos przymierzył głową zbyt lekko.
Rywale w drugiej części spotkania mieli spore problemy z opuszczaniem własnej połowy boiska. Ofensywnie usposobieni widzewiacy nie ustawali zaś w szukaniu kolejnej okazji do zdobycia gola. W 76. minucie sztuka ta wreszcie im się udała, a wynik spotkania podwyższył wprowadzony w drugiej połowie Aleksander Majerz, któremu ładnie dograł piłkę Zieliński.
Do końca spotkania warunki na murawie dyktowali niepodzielnie gospodarze, ale tego dnia, mimo kolejnych okazji do zmiany rezultatu końcowego, ich licznik strzelecki zatrzymał się na dwóch bramkach. Dzięki niedzielnemu zwycięstwu RTS Widzew zbliżył się do ligowej czołówki (KS Paradyż i PGE GKS II Bełchatów straciły w ten weekend punkty) i z optymizmem może wyczekiwać dwóch ostatnich w tym roku spotkań.
RTS Widzew Łódź - Zjednoczeni Stryków 2:0 (0:0)
1:0 - Princewill Okachi 57',
2:0 - Aleksander Majerz 76'
RTS Widzew Łódź: Michał Sokołowicz - Michał Pietras, Daniel Maczurek (19' Michał Polit), Damian Dudała, Mateusz Milczarek, Kamil Bartos (77' Damian Marcioch), Princewill Okachi, Damian Kozieł, Kamil Wielgus (67' Aleksander Majerz), Adrian Budka, Kamil Zieliński (84' Marcin Pieńkowski).
Zjednoczeni Stryków: Kamil Tyburski - Wojciech Majewski, Jakub Wróblewski, Wojciech Sender, Michał Buchowicz, Damian Podedworny, Tomasz Lenart (77' Jakub Ryplewicz), Karol Chmielewski, Sebastian Balcerek, Konrad Bełdziński, Witold Ziober (69' Patryk Przybylski).
Żółte kartki: Mateusz Milczarek, Michał Polit (RTS Widzew Łódź) oraz Jakub Wróblewski (Zjednoczeni Stryków).
Sędzia: Kamil Krasnopolski.