Global categories
Zawisza Rzgów - Widzew Łódź 1:2 (0:0)
Łodzianie już od pierwszej minuty dość odważnie wyszli na graczy Zawiszy, tymczasem to gospodarze jako pierwsi mogli objąć prowadzenie. W szóstej minucie na uderzenie z okolicy trzydziestego metra zdecydował się Jakub Perek i piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Michała Sokołowicza. Był to pierwszy sygnał dla podopiecznych trenera Witolda Obarka, że Zawisza łatwo skóry nie sprzeda. Trzy minuty później Perek ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. Nie zdołał on jednak zamknąć bardzo dobrego dośrodkowania Artura Kulika z lewej strony boiska.
Jak mówi stare porzekadło - niewykorzystane sytuacje się mszczą. Tak również mogło być w przypadku Zawiszy. W jedenastej minucie Igor Świątkiewicz, po centrze Michała Czaplarskiego, głową skierował piłkę na słupek bramki strzeżonej przez Marcina Zielińskiego! Kolejne minuty to niecelne, bądź blokowane strzały z dystansu Widzewa. Gospodarze co jakiś czas próbowali przedrzeć się przez linię obrony rywali prostopadłymi podaniami. Czujni jednak byli na stoperze zarówno Daniel Maczurek jak i Damian Dudała.
Po pół godziny gry łodzianie coraz śmielej starali się przedostać pod pole karne rywali i niewiele zabrakło, a objęliby prowadzenie! W 31. minucie po wrzutce z autu, piłkę na prawym skrzydle otrzymał Mariusz Rachubiński. Kapitan łodzian strzelił jednak w poprzeczkę. Minutę później kolejną szansę zmarnował Świątkiewicz. Po płaskiej centrze z lewego skrzydła wystarczyło jedynie dostawić nogę. Wydawało się, że piłka zmierzała do siatki, tymczasem w ostatniej chwili, wręcz na linii bramkowej zatrzymał to uderzenie jeden z graczy Zawiszy. Końcówka pierwszej połowy to głównie gra w środku pola. Zarówno Zawisza, jak i Widzew nie byli w stanie groźniej zagrozić bramce rywala.
Pierwsze 10 minut po wznowieniu gry z pewnością nie należało do najciekawszych. Widzewiacy może mieli przewagę, lecz zarówno po ich stronie, jak i Zawiszy, nie było pomyslu jak zaskoczyć defensywę rywali.
Dopiero w 58 minucie ujrzeliśmy pierwszą groźną akcję w drugiej odsłonie meczu, a po chwili także bramkę dla Zawiszy. Najpierw Patryk Olszewski sprawdził Michała Sokołowicza uderzeniem z prawej flanki. Po chwili jednak ten sam zawodnik wykorzystał błąd naszego bramkarza. który nie porozumiał się z kolegami z defensywy i niezbyt pewnie wyszedł z bramki do centry z lewej strony. Piłkarz Zawiszy wykorzystał ten moment i lobem dał swojej drużynie prowadzenie.
Kolejne minuty to niezbyt udana próba doprowadzenia do wyrównania przez łodzian. Udało się to jednak w 72. minucie! Dośrodkowanie Aleksandra Majerza z lewej strony pewnym strzałem zamknął Adrian Budka i wynik otworzył się na nowo.Trzy minuty później Budka ponownie mógł wpisać się na listę strzelców. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego minimalnie jednak chybił głową. Łodzianie ponownie zyskali werwy i mocno przycisnęli swoich rywali. Brakowało im jednak dokładności.
W 83. minucie nadeszła jednak ta chwila, na którą większość kibiców zgromadzonych w Rzgowie czekała! Na uderzenie z dystansu z lewej strony zdecydował się Łukasz Fornalczyk. Zieliński z trudem interweniował przed siebie, a do piłki doszedł jeszcze Budka, który zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, która spowodowała, że to Widzew objął tym razem w meczu prowadzenie.
Końcowe fragmenty gry upłynęły pod znakiem starań Zawiszy, aby doprowadzić do wyrównania. Widzew grał jednak mądrze i utrzymał wynik do samego końca. Było to zatem trzecie zwycięstwo w tym sezonie i z kompletem punktów podopieczni trenera Obarka mogą się przygotowywać do środowego starcia w regionalnym Pucharze Polski z drużyną KKS Koluszki.
Zawisza Rzgów - Widzew Łódź 1:2 (0:0)
1:0 - 59' Olszewski,
1:1 - 72' Budka,
1:2 - 83' Budka
Składy:
Zawisza Rzgów: Zieliński – Rechciński, Grzejdziak, Piotrowski – Kulik (79' Siuto), Dudka, Olszewski, Dolewka (88' Cander), Osiński – Perek, Wisniewski (85' D.Sztandor)
Widzew Łódź: Sokołowicz – Pietras, Dudała, Maczurek, Fornalczyk – Budka, Okachi, Rachubiński, Świątkiewicz (79' Gilarski), Czaplarski (70' Bartos) – Kralkowski (61' Majerz)
Żółte kartki: Kulik, Piotrowski, Osiński, Rechciński, Siuta (wszyscy Zawisza) - Okachi (Widzew)
Sędzia: Albert Różycki