Global categories
Zasłużony remis z trzecioligowcem - relacja z meczu z Karpatami Krosno
Trener Marcin Płuska ustawił swoich zawodników ofensywnie, dając do zrozumienia, że klasa rozgrywkowa rywali czerwono-biało-czerwonych nie ma dużego znaczenia. Widzew Płuski ma grać ofensywnie, utrzymywać się przy piłce i stwarzać dużo sytuacji podbramkowych, najlepiej zamienianych na gole. Ten ostatni element szwankował w mieleckim Turnieju Dawnych Mistrzów, gdzie łódzki klub musiał dwukrotnie uznać wyższość: najpierw miejscowej Stali, a później Garbarni Kraków. Po obozie w Krośnie miało się to zmienić.
Ofensywna idea przyświecała widzewiakom od pierwszego gwizdka sędziego. Obrona, kierowana przez Michała Czaplarskiego i Sebastiana Zielenieckiego, grała wysoko, a Widzew atakował. Niestety, w 16. minucie meczu spełnił się pesymistyczny scenariusz. Pierwszą groźną akcję gospodarzy na gola zamienił Dawid Cempa. Świeżo upieczony zawodnik Karpat pokonał pewnym strzałem bramkarza Widzewa, Michała Sokołowicza.
Na odpowiedź Widzewa czekaliśmy siedem minut. Piękne zagranie byłego kapitana pierwszoligowej Pogoni Siedlce, Przemysława Rodaka, dotarło do Roberta Kowalczyka. Nowy napastnik Widzewa, który w meczu z Karpatami wrócił po kontuzji, został sfaulowany w obrębie pola karnego i arbiter zdecydował się wskazać na "wapno". Rzut karny na bramkę zamienił aktywny w tym spotkaniu Mariusz Zawodziński.
Pomimo kilku prób widzewiaków - w tym groźnych akcji wspomnianych: Kowalczyka, Zawodzińskiego, Patryka Strusa i Adriana Budki - rezultat nie uległ zmianie i piłkarze schodzili do szatni przy wyniku remisowym. W przerwie trener Płuska zdecydował się wymienić ponad pół składu, co zaowocowało wyrównanym początkiem drugiej części gry. Sygnał do przebudzenia dał kilka minut po zmianie stron Zawodziński. Po minięciu trzech zawodników pomocnik Widzewa został sfaulowany blisko bramki strzeżonej przez golkipera gospodarzy, Mariusza Stępnia. Wypożyczony z Rakowa Częstochowa bramkarz nie miał z tym strzałem jednak żadnych problemów.
Kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy nastąpiła kolejna fala zmian, dzięki której na boisku zameldowali się m.in. Princewill Okachi i Michał Bondara. Dużą rotację zawodników w widzewskich szeregach dwukrotnie próbowali wykorzystać piłkarze Czesława Owczarka, jednak ich strzały z dystansu minęły bramkę Michała Chorosia. Najlepszą sytuację do objęcia prowadzenia gospodarze mieli siedem minut przed końcem, kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego zaskoczyć bramkarza Widzew próbował Daniel Paszek. Piłka trafiła jednak w poprzeczkę. Do końca wynik nie uległ zmianie, chociaż dwukrotnie Stępnia próbował zaskoczyć Sebastian Kaczyński.
Rezultat należy uznać za sprawiedliwy, chociaż w pierwszej połowie - gdy na boisku mogliśmy zobaczyć większość z tych zawodników, którzy mają wieść prym w lidze - Widzew przeważał, a grający w wyższej klasie rozgrywkowej piłkarze z Krosna mieli problem, by stworzyć sobie dogodne okazje do strzelenia bramki. Po licznych zmianach, jakich dokonał Marcin Płuska, mecz toczył się głównie w środku pola. Okazja do przełamania sparingowej serii trzech spotkań bez zwycięstwa nastąpi już jutro, kiedy to piłkarze RTS zmierzą się ze Stalą Rzeszów.
Widzew Łódź – Karpaty Krosno 1:1 (1:1)
0:1 – Dawid Cempa 16’,
1:1 – Mariusz Zawodziński 23’ (k.)
Widzew: Sokołowicz (46′ Choroś ) - Tlaga (62′ Gromek), Czaplarski, (46′ Dudała), Zieleniecki (46′ Bargieł), Gromek (31′ Bartos) - Kozieł (46′ Możdżonek, 74′ Kaczyński), Rodak (62′ Okachi), Zawodziński (62′ Bończak) - Budka (46′ Bartosiewicz, 74′ Puchalski), Kowalczyk (62′ Bondara), Strus (46′ Kralkowski, 72′ Pochyba)