Zagrać jak Piotr Szarpak
Ładowanie...

Global categories

14 November 2020 08:11

Zagrać jak Piotr Szarpak

Jesienią 1990 roku po niespodziewanym spadku z ekstraklasy widzewiacy nie mieli łatwego startu na jej zapleczu. Z pierwszych 5 meczów wygrali tylko jeden, a w 4 pierwszych spotkaniach u siebie kibice obejrzeli tylko po jednej bramce zdobytej przez zespół RTS-u.

Skuteczność widzewiacy poprawili dopiero w 11. kolejce, gdy na stadion Widzewa przyjechała Resovia. Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla gospodarzy, bo już w 6. minucie wynik otworzył Piotr Szarpak, wtedy 19-latek walczący o miejsce w pierwszym składzie czerwono-biało-czerwonych. Bramka w spotkaniu z Resovią była jego premierowym trafieniem w barwach pierwszej drużyny Widzewa.

W tamtym spotkaniu po przerwie kolejne gole strzelili Grzegorz Waliczek oraz Leszek Iwanicki i widzewiacy pewnie pokonali Resovię 3:0. Wiosną 1991 roku w rewanżu na stadionie w Rzeszowie padł bezbramkowy remis i... ligowe drogi obu zespołów rozeszły się na blisko 30 lat.

Bo do kolejnej bezpośredniej rywalizacji Widzewa z Resovią doszło dopiero w 2018 roku, gdy drużyny spotkały się w II lidze. Najpierw w Łodzi gospodarze wygrali 2:1, a drugą bramkę dla zwycięzców zdobył z rzutu karnego Mateusz Michalski, który obecnie również gra w drużynie widzewiaków. Goście z Rzeszowa gola strzelili dopiero na 12 minut przed końcem, a jego autorem był były piłkarz łódzkiej drużyny - Sebastian Zalepa.

W rewanżu w stolicy Podkarpacia emocji nie brakowało. Bo najpierw to gospodarze prowadzili po celnym strzale z rzutu karnego, a następnie mogli podwyższyć wynik z kolejnej jedenastki podyktowanej przeciwko Widzewowi. Jednak tym razem Patryk Wolański obronił strzał Bartłomieja Makowskiego, a chwilę później Rafał Wolsztyński doprowadził do remisu 1:1.

Ostatni ligowy dwumecz z Resovią kibice Widzewa chcieliby po prostu zapomnieć. W poprzednim sezonie rywale z Rzeszowa najpierw w przedziwnych okolicznościach zdobyli zwycięską bramkę w samej końcówce spotkania w Łodzi, a w rewanżu również wygrali 1:0 z widzewiakami, którzy spotkanie kończyli w dziesiątkę, w dodatku z obrońcą Hubertem Wołąkiewiczem występującym na pozycji... bramkarza.

Oby teraz w drużynie Widzewa któryś z piłkarzy zagrał jak Piotr Szarpak przed 30 latami i celnym strzałem szybko otworzył wynik meczu z Resovią.

Bilans meczów Widzew - Resovia:

I liga: 2 (1-1-0) 3-0*

II liga: 4 (1-1-2) 3-4

Ogółem: 6 (2-2-2) 6-4

*podano po kolei liczbę meczów, zwycięstw - remisów - porażek i bilans bramek.

Zdjęcie: Włodzimierz Sierakowski/400mm.pl