Global categories
Zaczęło się od treningu trzech dziewczyn...
W przypadku tej sekcji wszystko zaczęło się w listopadzie 1955 roku. Ówczesny zarząd RKS Widzew, bo taką nazwę nosił wtedy klub, "powierzył obowiązki kierownika sekcji siatkówki żeńskiej mgr. Witoldowi Stasielunasowi", jak możemy przeczytać w kronice pierwszych lat sekcji, którą prowadziła Janina Ochędalska, mianowana zastępcą wspomnianego kierownika.
Pierwszy trening widzewskich siatkarek odbył się w środę 23 listopada 1955 r. w sali sportowej szkoły przy ul. Niciarnianej 2. Uczestniczył w nim tylko trzy zawodniczki, ale już na kolejnych zajęciach było ich coraz więcej. Sekcja od początku zmagała się z różnymi problemami, często zmieniając miejsca treningów. Były też trudności w składowaniu sprzętu, który częściowo był przechowywany w... mieszkaniu kierownika Stasielunasa i przynoszony z domu na treningi.
Mimo tych trudności zespół siatkarek Widzewa rozwijał się szybko i już w styczniu 1956 roku został zgłoszony do rozgrywek o mistrzostwo łódzkiej klasy B. Wystartował też w Pucharze Centralnej Rady Związków Zawodowych, w którym widzewianki rozegrały swój pierwszy oficjalny mecz, w którym przegrały 0:2 z drużyną zakładów im. Marchlewskiego. W kolejnych meczach siatkarki odniosły dwa zwycięstwa i zanotowały jedną porażkę, zajmując na koniec 2. miejsce.
Warto w tym miejscu przypomnieć nazwiska zawodniczek tej pierwszej, historycznej siatkarskiej drużyny Widzewa: K. Garstka, K. Denis, E. Jarzębowska, J. Ochędalska, K. Szczepaniak, A. Płuciennik, H. Pasek i M. Mert. Tak to wszystko wyglądało w pierwszym roku działalności sekcji prowadzonej przez trenera Henryka Ladę.
Pod jego wodzą siatkarki notowały ciągły progres wyników. Najpierw był awans do klasy A, którą w 1960 r. zawodniczki Widzewa wygrały. W kolejnym roku okazały się rewelacją ligi okręgowej, gdzie jako beniaminek zajęły drugie miejsce. To im dało prawo gry w eliminacjach o wejście do II ligi, ale turniej we Wrocławiu zakończyły na przedostatnim miejscu. To nie zraziło widzewskich siatkarek, które w 1962 r. zostały mistrzyniami okręgu, a następnie wygrały turniej eliminacyjny i pojechały na finałowe zawody o awans do II ligi. Tam zajęły 3. miejsce, a lepsze okazały się rywalki z Czarnych Słupsk i Zawiszy Bydgoszcz.
Po tych sukcesach przyszedł pierwszy poważny kryzys w sekcji, gdy w 1965 r. z drużyną pożegnał się trener Lada, a co za tym idzie również większość zawodniczek. Jego miejsce zajął Bolesław Skrodzki i zrobił to, co jego poprzednik. Rozpoczął od podstaw, wyszukując i rekrutując utalentowane zawodniczki m.in. w Szkole Podstawowej nr 37, w Technikum Ekonomicznym nr 3 oraz w XXIII Liceum Ogólnokształcącym. Tym sposobem udało się zbudować drużynę, która w 1967 r. wygrała łódzką klasę B, a rok później A klasę i awansowała do ligi okręgowej.
W tej drużynie grały m.in. takie zawodniczki jak T. Zbrojewska, Z. Kowalska, K. Cieślińska, B. Wielgus, G. Wiśniewska, B. Borowska i B. Michalska. Te dziewczyny w 1969 r. były o krok od sprawienia sensacji i wygrania ligi okręgowej. W decydującym meczu prowadziły już 2:0 z AZS Łódź, jednak w trzecim secie kontuzji doznała najlepsza zawodniczka Widzewa, Zbrojewska, i to akademiczki okazały się ostatecznie lepsze, wygrywając 3:2.
W następnym sezonie (1970) widzewianki znowu były w czołówce ligi okręgowej, ale grały już bez swoich dwóch najlepszych zawodniczek (wspomniana Zbrojewska oraz Borowska), które odeszły do ŁKS-u. To nie był pierwszy taki przypadek, o czym w przygotowanym przez klubową telewizję filmie dokumentalnym "110 lat pasji: Wielosekcyjny Widzew" opowiedział Tomasz Gawroński, dyrektor Muzeum Widzewa: - Jeżeli tworzyło się coś ciekawego, byli młodzi zawodnicy albo zawodniczki, i rokowały, to nagle trafiały za Dworzec Kaliski i najzwyczajniej w świecie sekcja przestała istnieć.
Tak właśnie stało się z drużyną siatkarek Widzewa. Jeszcze w 1970 roku w jubileuszowej publikacji przygotowanej przez klub z okazji 60-lecia działalność RTS Widzew w oddzielnym tekście poświęconym tej sekcji można było przeczytać, że rysują się przed nią dobre perspektywy, bo ma bogate zaplecze, a trenują nawet 10-letnie zawodniczki. W 1980 roku, przy okazji kolejnego jubileuszu, sekcji żeńskiej siatkówki w Widzewie już nie było...