Global categories
Z liderem o sześć punktów - zapowiedź meczu z KS Paradyż
Pięć meczów, pięć zwycięstw, tylko jedna stracona bramka - bilans wiosennych spotkań drużyny prowadzonej przez Marcna Płuskę robi wrażenie, ale o godzinie 17 wszystkie dotychczasowe spotkania pójdą w zapomnienie. Do Łodzi przyjeżdża bowiem lider rozgrywek, KS Paradyż. Zajmujący pierwszą lokatę podopieczni Zbigniewa Podsiębierskiego mają sześć punktów przewagi nad widzewiakami. Ci zrobią jednak wszystko, by zniwelować tę stratę i przed następną kolejką mieć możliwość wskoczenia fotel lidera.
Łodzianie do tego prestiżowego pojedynku, który w futbolowej terminologii może funkcjonować jako "mecz za sześć punktów”, przygotowani są nie tylko motorycznie i taktycznie. Odpowiednią ilość prób generalnych zafundowała im bowiem runda wiosenna. Mieliśmy już spotkanie, w którym presja mogła ugiąć zawodnikom nogi w kolanach, czyli inaugurację wiosny z Zawiszą Pajęczno. Czerwono-biało-czerwoni musieli sobie radzić także ze strzelecką niemocą (Włókniarz Zelów), szybko straconym golem i odrabianiem strat (Omega Kleszczów), a także grą w osłabieniu po meczu walki, jak w ostatniej kolejce z Astorią Szczerców. Marcn Płuska i jego zawodnicy mogli przećwiczyć w warunkach ligowych także wariant mocno optymistyczny, czyli kilka szybko strzelonych bramek i w rezultacie wysokie zwycięstwo, jak w trzeciej wiosennej kolejce z Zawiszą Rzgów.
Wszystkie te egzaminy widzewiacy zaliczyli, ale przed nimi najtrudniejszy test. Egzaminatorem będzie lider rozgrywek, który tej wiosny już jednak raz się potknął. Na wyjeździe piłkarze z Paradyża przegrali 0:1 z Mechanikiem Radomsko, a mecz kończyli w dziesiątkę. Ostatnia kolejka to jednak nie tylko rehabilitacja za wpadkę w Radomsku, ale i demonstracja siły przed wyjazdem do Łodzi. W sobotnie popołudnie piłkarze Zbigniewa Podsiębierskiego rozgromili Zawiszę Pajęczno 4:0, potwierdzając tym samym, że uzbierana przez nich liczba zdobytych goli - największa w całej lidze - nie jest przypadkiem.
Środowe starcie będzie więc pojedynkiem najlepszej ofensywy z najlepszą defensywą, osłabioną jednak brakiem Damiana Dudały. Defensor Widzewa w sobotnim spotkaniu z Astorią obejrzał ósmą żółtą kartkę, która wykluczyła jego obecność w meczu z liderem. Kandydatem do zajęcia miejsca na środku obrony obok Michała Czaplarskiego jest Kacper Bargieł, choć trener Płuska może zdecydować się chociażby na przesunięcie do defensywy Przemysława Rodaka. Nadal kontuzjowana jest prawa strona czerwono-biało-czerwonych, a więc obrońca Kamil Tlaga i pomocnik Adrian Budka.
W kadrze na spotkanie z KS Paradyż znalazło się natomiast dwóch zawodników, którzy walczą także o Centralną Ligę Juniorów. Drużyna z rocznika 1997/98, prowadzona przez trenera Sławomira Kraskę, w tym tygodniu pauzuje. Trenujący seniorów Marcin Płuska zdecydował się więc na dołączenie do meczowej kadry Marcina Pieńkowskiego i Adriana Kralkowskiego. Ten pierwszy zdobył wiosną cztery bramki w czterech meczach drużyny juniorów starszych, natomiast drugi był jednym z najskuteczniejszych zawodników podczas zimowych sparingów. Co ciekawe, Kralkowski wybiegł w wyjściowej jedenastce na jesienne spotkanie obu drużyn, zakończone remisem 1:1. Wtedy to na bramkę Mariusza Koćmina odpowiedział tuż przed przerwą Czaplarski.
Swoją obecność na tym spotkaniu potwierdził Zbigniew Boniek, dodając tym samym jeszcze większego prestiżu pojedynkowi na szczycie tabeli. Mamy nadzieję, że w to środowe popołudnie piłkarze Marcina Płuski zagrają z takim zaangażowaniem, jak przed laty w środowych gierkach wewnętrznych obecny prezes PZPN wraz z innymi piłkarzami Wielkiego Widzewa. Wtedy znacznie łatwiej będzie o wywalczenie upragnionego awansu, do którego milowym krokiem będzie z pewnością zwycięstwo z drużyną z Paradyża.