Wypowiedzi trenerów po meczu RTS Widzew Łódź - Zawisza Rzgów
Ładowanie...

Global categories

02 April 2016 19:04

Wypowiedzi trenerów po meczu RTS Widzew Łódź - Zawisza Rzgów

W trzecim wiosennym spotkaniu Widzew pewnie pokonał 4:0 Zawiszę Rzgów. Oto, jak skomentowali spotkanie trenerzy obu drużyn na pomeczowej konferencji prasowej.

Marcin Płuska: Zacznę od podzięwań dla Łukasza Kabaszyna. Chciałbym mu podziękować za dotychczasową pracę i zadedykować mu to zwycięstwo. Był ważną postacią w naszym sztabie i bardzo mu dziekuję. Zagraliśmy dobre spotkanie, przez cały mecz kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Teraz czeka nas krótki odpoczynek i od poniedziałku przygotwowujemy się do kolejnego meczu.

Rozmawialiśmy z trenerem Orła Nieborów przed meczem, motywowaliśmy się wzajemnie. Cieszy fakt, że dzięki drużynie z Nieborowa odrobiliśmy stratę do Zjednoczonych Bełchatów, ale jest jeszcze druga drużyna GKS-u Bełchatów i KS Paradyż, które będą walczyły z nami o awans do samego końca.

Cechy wolicjonalne były u nas na wysokim poziomie. Nikt nie odpuszczał. W drugiej połowie odleglości miedzy poszczególnymi formacjami były dość duże, co było spowodowane podjęciem ryzyka przez Zawiszę, my natomiast chcieliśmy strzelać kolejne gole. Mamy dobry zespol z dużym potencjalem, ale taka jest piłka. Czasem wygrywa się 1:0, czasem uda się w pierwszej połowie strzelić trzy-cztery bramki. Dziś realizowaliśmy te same zalożenia, co w meczu z Zelowem.

Od początku zagrał Michał Bondara i zaliczył dobre spotkanie. Robert Kowalczyk wszedł w drugiej połowie, miał dobrą sytuację, której nie zamienił na bramkę, ale wierzę w tego chłopaka. W końcu zacznie strzelać. Dajmy naszym zawodnikom czas. Mam nadzieję, że teraz będzie łatwiej o boisko trawiaste. Trenujemy na murawie o wymiarach 50x60, gdzie ciężko o trenowanie ataku pozycyjnego.

Princewill Okachi był jednym z najlepszych zawodnikow, dostał owacje na stojąco. Nie grał od początku rundy, bo w każdej drużynie musi panować jakaś hierarchia. Był kontuzjowany, więc musiał poczekać na swoją szanse. Dzisiaj z Przemkiem Rodakiem czyścili wszystko. 

Strzelamy tylko w pierwszej połowie, ale nie dlatego że nie jesteśmy przygotowani fizycznie. Też mieliśmy sytuacje, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Czasami strzela się tylko w pierwszej połowie, czasami tylko w drugiej. Najważniejsze, ze możemy sobie dopisać trzy punkty. 

Michał Osiński: Gratulacje za zwycięstwo dla trenera gospodarzy. Mieliśmy zamiar wywieźć jakieś punkty z Łodzi, jednak się nie udało. Mieliśmy serię błedów, które Widzew skrzętnie wykorzystał. W meczu z taką drużyną nie można takich błędów popełniać. Powodem wysokiej porażki była indolencja strzelecka, chociaż mamy sytuacje. Nic jednak nie wchodziło. Były dwie sytuacje stuprocentowe, ale nie udało się strzelić. Oby udało się przełamać w następnym meczu.