Global categories
Wypowiedzi trenerów po meczu RTS Widzew Łódź - Omega Kleszczów
Marcin Płuska (trener Widzewa Łódź): Nie było to dla nas łatwe spotkanie, ponieważ już w 3. minucie dostaliśmy bramkę na 0:1, co ustawiło ten mecz. Chcieliśmy dominować, tworzyć sytuacje, których w pierwszej połowie było bardzo dużo. Szkoda, że nic nie wpadło. Na drugą połowę wyszliśmy z założeniem, że dalej konsekwetnie gramy swoje - próbujemy budować ataki z jednej i drugiej strony. W końcu bramka wpadła. Omega bardzo umiejętnie się broniła, postawiła nam twarde warunki. Również trudne warunki atmosferyczne nie sprzyjały. Było trochę walki wręcz w środku pola, ale dla nas najważniejsze są trzy punkty. Dotychczas rozegraliśmy cztery mecze, wszystkie u siebie, mamy dwanaście punktów. Z optymizmem patrzymy na kolejne spotkania.
Piłka nie chciała wpaść po stworzonych przez nas sytuacjach. Czasami tak jest, że ma się ich bardzo dużo i nie wpada, a czasami ma się trzy sytuacje i strzela trzy bramki. Zawodnicy pokazali charakter, ponieważ walczyli do samego końca o trzy punkty.
Marcin Zimoch (trener Omegi Kleszczów): Chciałbym podziękować swoim zawodnikom, że podjęli walkę. Strzelona szybko bramka zmusiła nas do cofnięcia się. Wiedzieliśmy, jak ten mecz będzie wyglądał, że Widzew musi zdobyć trzy punkty i będzie kontrolował grę. Widzew napierał cały czas. Po przerwie myślałem, że trochę inaczej to będzie wyglądało. Niestety straciliśmy dwie bramki, chociaż w końcówce mogliśmy pokusić się o strzelenie gola po strzale w poprzeczkę i bodajże z rzutu rożnego. Szkoda tylko, że nie mamy żadnych punktów.