Wypowiedzi po meczu z Pogonią Szczecin
Ładowanie...

WidzewTV

I Drużyna

WIDZEW - POGOŃ

Ekstraklasa

28 January 2023 20:01

Wypowiedzi po meczu z Pogonią Szczecin

Prawdziwy spektakl urządzili kibicom piłkarze Widzewa Łódź i Pogoni Szczecin. W Sercu Łodzi padło sześć bramek, a spotkanie zakończyło się remisem 3:3. Co po zawodach powiedzieli trenerzy obu drużyn oraz zawodnicy gospodarzy?

Jens Gustafsson:

Nie jest łatwo podsumować taki mecz. Mogę powiedzieć o pierwszej połowie, którą mieliśmy pod kontrolą. To był przyzwoity występ w pierwszych czterdziestu pięciu minutach. Po przerwie straciliśmy kontrolę nad piłką, przez dwadzieścia minut cierpieliśmy. Jesteśmy bardzo niezadowoleni z tego, że rywal strzelił nam aż trzy gole, bo pracowaliśmy nad tym, by tak się nie działo. To rozczarowujące, gdy traci się dwa punkty w ostatnim momencie spotkania. Mogliśmy wyciągnąć z niego coś więcej.

 

Jesteśmy zawiedzeni wynikiem oraz tym, że zdobyliśmy tylko jeden punkt. Od następnego spotkania musimy być lepsi.

 

Janusz Niedźwiedź:

Nieźle weszliśmy w ten mecz. W pierwszych kilkunastu minutach staliśmy wysoko, wychodziliśmy pressingiem. Później, po straconej bramce, cofnęliśmy się zbyt głęboko. Zabrakło nam inicjatywy, wzięcia gry na siebie. W przerwie zwróciliśmy na to uwagę i w drugiej połowie to już funkcjonowało odpowiednio. Chcieliśmy tworzyć swoje akcje, nie tylko dlatego, że pozwalała nam na to Pogoń, ale również dlatego, że to my zdobywaliśmy przestrzeń naszą grą.

 

Z jednej strony, jest umiarkowana radość, bo zremisowaliśmy ten mecz po bramce zdobytej w ostatniej minucie. Z drugiej, to my byliśmy bliżsi strzelenia większej liczby goli. Mieliśmy poprzeczki, słupek, dobrą sytuację Serafina Szoty. Patrząc z perspektywy liczby okazji, to my mieliśmy ich więcej. Musimy jednak docenić to, że zespół pokazał charakter. Trzy razy przegrywaliśmy, trzy razy odrobiliśmy straty. To duży pozytyw.

 

Przyjmujemy ten punkt i pracujemy dalej, żeby przygotować się do meczu z Jagiellonią.

 

Marek Hanousek:

Przez ostatnie dwa i pół miesiąca brakowało nam tych emocji. Uratowaliśmy punkt w ostatniej minucie i z tego możemy się cieszyć. W pierwszej połowie zabrakło nam spokoju, dokładności, szukaliśmy rozwiązań, natomiast w drugiej części już wiedzieliśmy, jak grać przeciwko Pogoni. Mieliśmy więcej kontroli, a dwie bramki straciliśmy w łatwy sposób.

 

Będziemy musieli pogadać o wszystkim w poniedziałek, żeby na piątek się poprawić. Pogoń to silny przeciwnik, ale grając w Sercu Łodzi my czujemy wielkie wsparcie i myślę, że każdemu zespołowi gra się tutaj trudno.

 

Ernest Terpiłowski:

Szkoda tej poprzeczki, ale taki jest futbol. Czasami brakuje kilkunastu centymetrów, żeby piłka znalazła się w siatce. W drugiej połowie też trafiłem w słupek, ale nie ma się co załamywać – mecz skończył się remisem, wiadomo że jest niedosyt, ale skończyłem mecz z bramką i asystą, więc to mnie cieszy.

 

W przerwie w szatni przeanalizowaliśmy wszystko, wskazaliśmy wolne przestrzenie i druga połowa wyglądała lepiej. Każdy punkt trzeba szanować i przede wszystkim nie można oddawać ich łatwo na własnym stadionie.