Wypowiedzi po meczu z Jagiellonią Białystok
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - JAGIELLONIA

Ekstraklasa

03 February 2023 23:02

Wypowiedzi po meczu z Jagiellonią Białystok

Tylko jeden punkt w meczu z Jagiellonią Białystok zdobyli piłkarze Widzewa Łódź. Co po zremisowanym w ostatniej minucie spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn oraz zawodnicy gospodarzy?

Maciej Stolarczyk:

Przyjechaliśmy do Łodzi, aby wywieźć stąd trzy punkty. To mówiłem przed meczem i takie były nasze apetyty. Przebieg gry oraz okoliczności - straciliśmy trzech graczy, w pierwszej połowie zszedł jeszcze Marc Gual - spowodowały jednak, że musieliśmy zareagować. Nie będę ukrywał, że zawodnicy, którzy czekali na swoją szansę na pokazanie umiejętności te umiejętności pokazali. Pokazali też charakter.

 

Ten mecz miał kilka faz, gdy drużyny mogły wyjść na prowadzenie. My zaczęliśmy lepiej, mieliśmy swoją okazję na samym początku, potem Widzew przejął inicjatywę, nie wykorzystał rzutu karnego. W drugiej połowie, gdy wydawało się, że kontrolujemy sytuację, straciliśmy gola po pięknym kontrataku. Należą się nam jednak słowa uznania za to, że wykorzystaliśmy swoją szansę w końcówce i zremisowaliśmy.

 

Kilka akcji mogliśmy zakończyć lepiej, zbyt nerwowo je rozgrywaliśmy. Widzew wykorzystywał korytarze, które tworzyły się poprzez ustawienie na boisku. Szanujemy ten punkt i przygotowujemy się do meczu z Pogonią.

 

Janusz Niedźwiedź:

Zacznę od podziękowań dla ludzi, którzy przyczynili się do tego, żeby ten mecz się odbył. Jeszcze o godzinie 15 czy 16 nikt by nie pomyślał, że to spotkanie dojdzie do skutku, a udało się i mogliśmy zagrać. Pomimo trudnych warunków, nasza jakość gry była bardzo dobra, to był dobry mecz pod względem intensywności, stworzonych sytuacji, walki o bramkę. Skuteczność nas opuściła, strzeliliśmy tylko jednego gola, a powinniśmy kilka.

 

Za 89 minut bardzo dobrej gry nie dostaliśmy trzech punktów. Zagapiliśmy się w ostatniej akcji, popełniliśmy co najmniej trzy błędy, straciliśmy bramkę. Dziękuję kibicom, bo mimo jej straty wspierali nas do końca, tak samo jak my zawsze gramy do końca. W doliczonym czasie mogliśmy trafić na 2:1, zabrakło niewiele.

 

W takich warunkach to było bardzo dobre spotkanie w naszym wykonaniu, ale jesteśmy niezadowoleni z wyniku. Ten remis przyjmujemy jako porażkę.

 

Mówiłem na konferencji przed meczem, że skład nie jest optymalny. Już wczoraj wiedzieliśmy, że Jordi dziś nie zagra. We wtorek poczuł lekkie ukłucie w mięśniu, poskutkowało to bardzo drobnym uszkodzeniem. Gdyby to był kluczowy mecz sezonu, to byśmy zaryzykowali, ale przed nami jeszcze wiele spotkań. Nie chcieliśmy pogłębiać tego urazu, zwłaszcza że byliśmy świadomi, w jakich warunkach będziemy grali.

 

Dominik Kun:

Gdybyśmy wykorzystali sytuacje, kiedy wychodziliśmy z kontrą, to byłby spokój, a tak straciliśmy dwa punkty. W drugiej połowie zrobiło się trochę więcej miejsca, wszedłem ze świeżymi siłami, akcja bramkowa była wyprowadzona w dobrym tempie i to była super akcja. Mieliśmy jeszcze dwa-trzy takie wyjścia, więc szkoda, że padła tylko jedna bramka. Baliśmy się przed meczem, że piłka będzie stawać na murawie, ale wszystko było w porządku, boisko dla obydwu drużyn było takie samo.

 

Bartłomiej Pawłowski:

Stworzyliśmy sobie masę sytuacji, byliśmy w tym spotkaniu zespołem trochę dojrzalszym. Szkoda, że nie udało nam się tego przypieczętować zdobyciem trzech punktów. W piłce tak bywa, czasem wielcy piłkarze nie trafiają z rzutów karnych, nam też się to zdarza. Wiadomo, że jest to zawsze dogodna sytuacja w meczu i chciałoby się to wykorzystać, ale no cóż - taki jest sport. Popełniamy błędy - tak samo, jak strzelamy, tak też tracimy. Dzisiaj, oprócz tego rzutu karnego, mieliśmy kilka innych fajnych sytuacji i myślę, że gdybyśmy strzelili coś szybciej, to zamknęlibyśmy ten mecz. Jednak nie zrobiliśmy tego, zremisowaliśmy i musimy przyjąć taki rezultat.