Wypowiedzi po meczu z Górnikiem Zabrze
Ładowanie...

I Drużyna

WIDZEW - GÓRNIK

Ekstraklasa

13 May 2023 22:05

Wypowiedzi po meczu z Górnikiem Zabrze

Porażki w meczu z Górnikiem Zabrze doznali dziś piłkarze Widzewa Łódź. Co po spotkaniu w Sercu Łodzi powiedzieli trenerzy obu drużyn oraz zawodnicy gospodarzy?

Jan Urban:

W dzisiejszym spotkaniu działo się naprawdę dużo. Jedna i druga drużyna stworzyły fajne widowisko. Były bramki, były sytuacje, była dobra gra z obu stron. Wygraliśmy my, bo być może to my mieliśmy trochę więcej klarownych okazji. Przyjeżdżając do Łodzi mówiłem zawodnikom, że tutaj pachnie dużą piłką. Kibice, atmosfera - to wszystko tworzy widowisko. Zawodnicy dostosowali się do atmosfery na trybunach i oby takich meczów w Ekstraklasie było więcej.

 

Janusz Niedźwiedź:

Zacznę od gratulacji dla Górnika za zwycięstwo. My dzisiaj jesteśmy rozczarowani wynikiem, bo wykreowaliśmy wystarczającą liczbę szans, żeby to spotkanie przechylić na swoją korzyść. Zespół walczył do końca, tworzył okazje, chciał zmienić sytuację na boisku. Końcówka była w naszym wykonaniu energetyczna. My jako sztab szukaliśmy zmian, wprowadzenia świeżej krwi. Zmiany były dobre, tak samo, jak w ostatni meczu.

 

Drużyna walczyła do końca i to, że kibice dziękowali nam brawami po spotkaniu, to jest docenienie naszej postawy, mimo błędów i straconych bramek. Szczególnie ta trzecia nie powinna się nam przydarzyć, bo nadzialiśmy się na kontrę. Zespół nie podłamał się tym, grał do końca, dążył do strzelenia goli. Nie udało się, lecz mocno walczyliśmy o to, by przynajmniej zremisować.

 

Ernest Terpiłowski:

Dwie bramki straciliśmy w zbyt łatwy sposób. Wyszliśmy pierwsi na prowadzenie, co nam ostatnio się nie zdarzało, ale musimy wystrzegać się takich błędów, ponieważ w tej lidze są one bardzo szybko wykorzystywane. Przekonaliśmy się o tym w dzisiejszym meczu.

 

Ostatnio mieliśmy złą passę dziewięciu spotkań bez zwycięstwa, którą przełamaliśmy w wyjazdowym meczu w Legnicy, ale niestety znowu nie udało nam się teraz wygrać. Trudno określić jedną, konkretną przyczynę takiej postawy naszej drużyny. Staramy się dawać z siebie maksimum w każdym meczu, lecz końcowy wynik nie odzwierciedla tego, co mogliśmy zrobić na boisku.

 

Mieliśmy swoje okazje, Górnik stworzył ich więcej. Zawiodła nas skuteczność i chłodna głowa przy wykończeniu akcji. Spodziewaliśmy się, że zabrzanie będą atakować nas z kontry, bo nawet przy stałych fragmentach zostawiali jednego lub dwóch zawodników.

 

Andrejs Ciganiks:

Po wejściu na boisko najpierw przez dziesięć minut grałem na lewej stronie, a gdy trener zdecydował się wprowadzić Fabio Nunesa, to zmieniłem stronę na prawą. Wydawało się, że powinniśmy strzelić dwa, trzy gole i byłoby super, ale w rzeczywistości udało się zdobyć jedną bramkę w ostatnich dziesięciu minutach.

 

Mieliśmy swoje szanse, dajemy z siebie to, co najlepsze i walczymy do ostatniej minuty. Tak staramy się grać na własnym stadionie, ale końcowy wynik brzmi 2:3. Wiedzieliśmy, że mamy już na koncie siedem porażek u siebie, a trener mówił nam przed meczem, żebyśmy zagrali przede wszystkim dla kibiców, bo to jest bardzo ważne, ale niestety dzisiaj to nie był nasz dzień.