Wypowiedzi po meczu z Andrespolią Wiśniowa Góra
Ładowanie...

Global categories

31 October 2015 17:10

Wypowiedzi po meczu z Andrespolią Wiśniowa Góra

Widzew pewnie pokonał na wyjeździe Andrespolię Wiśniowa Góra 2:0. Trenerzy oraz kapitanowie obu zespołów zgodnie stwierdzili, że kluczowym dla całego spotkania był przebieg pierwszej połowy.

Marcin Płuska (trener Widzewa Łódź): Można powiedzieć, że zawodnicy bardzo dobrze zrealizowali plan gry, który nakreśliliśmy sobie na pierwszą połowę. Od początku chcieliśmy pójść jak najwyżej do gospodarzy i zdobyć bramki. Udało nam się to osiągnąć szybko za sprawą Michała Czaplarskiego. Drugi gol to stały fragment gry, nad którym ostatnio pracowaliśmy w tym tygodniu. Kamil zgrał dobrze piłkę do Prince'a, a temu wystarczyło tylko dołożyć nogę. W drugiej połowie chcieliśmy złapać trochę oddechu, żeby przygotować się pod kątem środowego meczu z Polonią Piotrków Trybunalski. Czekaliśmy na kontrataki. Mogło się to na nas kilka razy zemścić, bo gospodarze zagrozili naszej bramce, ale nie udało się im zdobyć gola. Cieszymy się bardzo, ale ta radość musi zostać w szatni. Skupiamy się na kolejnym spotkaniu.

Mariusz Rachubiński (kapitan Widzewa Łódź): To są dla nas bardzo ważne trzy punkty. Na pewno wszystko lepiej wyglądało w pierwszej połowie. Mogliśmy strzelić jeszcze ze dwie bramki. Szybko zdobyty gol ułatwia nam granie z każdą drużyną, z którą walczymy w tej lidze. Cieszymy się, że to już drugi taki mecz, gdzie ta gra jest naprawdę niezła. Liczyliśmy w drugiej połowie, że przeciwnik bardziej się otworzy. Ostatecznie przytrzymaliśmy 2:0 do końca i mamy powody do radości z trzech punktów. Brawa dla przeciwników za walkę do samego końca.

Tomasz Karasiński (trener Andrespolii Wiśniowa Góra): Przede wszystkim gratuluję gościom trzech punktów i życzę awansu do trzeciej ligi. Pierwsza połowa trochę nas przerosła. Gramy młodym i niedoświadczonym jeszcze składem, i było to na boisku widać. Z biegiem czasu zaczęło to jednak w miarę fajnie wyglądać. Stworzyliśmy sobie sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Myślę, że takie mecze nas zespalają. Coś się zaczyna, coś się kończy. Poprzednio odnieśliśmy cztery wygrane. Jedziemy na następny mecz z podniesioną głową. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nie przegrać żadnego meczu już do końca.

Daniel Grzybowski (kapitan Andrespolii Wiśniowa Góra): Jesteśmy bardzo młodym zespołem. Pierwszy raz gramy na tym poziomie rozgrywek. Ten mecz był dla większości z nas dużym przeżyciem, grając przy tak dużej publiczności. Część z zawodników ma również w sercu Widzew. Na początku zagraliśmy bojaźliwie i daliśmy się zepchnąć do obrony, ale później zyskaliśmy pewność siebie. Próbowaliśmy stworzyć akcje. Gdybyśmy w pierwszej połowie wykorzystali tą jedną sytuację, co mieliśmy, to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. W drugiej połowie Widzew ustabilizował grę, przez co doszliśmy do głosu. Przy odrobinie szczęścia wynik mógł być lepszy. Walczymy jednak dalej.