Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Stomil Olsztyn
Ładowanie...

Global categories

21 August 2021 23:08

Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Stomil Olsztyn

Wygrany przez Widzewiaków 2:0 mecz ze Stomilem Olsztyn skomentowali trener oraz piłkarze łódzkiej drużyny.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):

To był naprawdę trudny tydzień - graliśmy w niedzielę, potem zaraz mecz w Gdyni, dzisiaj kolejne spotkanie. Zacznę od zmartwień, bo nie lubię jak moi zawodnicy łapią kontuzje. Mówię tu o Azizie, mówię o Pawle Zielińskim. Więcej wykażą nam badania. Graliśmy dobrze, cieszy mnie to 2:0, choć mogliśmy strzelić więcej goli. Cały czas kontrolowaliśmy mecz i Stomil nie mógł nam w tym spotkaniu zagrozić. Teraz moi zawodnicy dostaną zasłużony krótki urlop, ale już wkrótce wrócimy do pełnego treningu i pracy. Co do kontuzji Pawła Zielińskiego - nasz wahadłowy zgłosił drobny wydaje się uraz w przerwie, nie chcieliśmy więc ryzykować czegoś poważniejszego. Aziz narzekał natomiast na ukłucie w mięśniu uda i dopiero kolejne badania wykażą, na ile poważna jest ta kontuzja. Kibice zrobili dziś fantastyczną atmosferę i doskonale gra się nam przy takich warunkach na trybunach.

Jakub Wrąbel:

Czyste konto w bramce to jedna sprawa, ale jednak zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej. Trochę tych interwencji było, ale cieszę się, że zachowałem koncentrację w tych momentach, w których trzeba było i wykonałem swoją robotę. Na boisku skupiam się na swoich zadaniach. Na treningach trener rotuje składem, więc każdy wie, co ma robić. Zmienia się zawodnik w składzie, ale założenia zostają te same. Na pewno cieszy to, że zmiany są dobre i trener może po prostu mieć ból głowy z tego powodu, kto będzie grał.

Bartosz Guzdek:

Wydaje mi się, że rozegrałem dobry mecz, ale nie można mieć wszystkiego. Cierpliwość będzie tu kluczem do sukcesu i może w następnym spotkaniu będzie okazja, żeby strzelić bramkę dla Widzewa. Nie jest łatwo dla mnie w pierwszej lidze, bo jest przeskok między tą ligą i trzecią, wiem, w jakim klubie jestem i wiem, że muszę tu walczyć o swoje. Był u mnie lekki dreszczyk emocji z powodu debiutu w pierwszym składzie, ale zawsze jestem gotowy na wszystkie ewentualności. Dostałem szansę i chciałem w jak najlepszy sposób ją wykorzystać.

Patryk Stępiński:

Fajnie strzelić tutaj gola. Ostatni raz strzeliłem bramkę w Wiśle Płock w Pucharze Polski Miłoszowi Mleczko. Teraz pokonałem kolejnego bramkarza wypożyczonego z Lecha, więc można zażartować, że jakiś patent na nich mam. Najważniejsze jednak są dla nas trzy punkty, bo to był ciężki tydzień. Udało się zaliczyć asystę i strzelić gola, ale najważniejsze, że cały czas jesteśmy w czołówce. Teraz mamy cały tydzień, żeby trochę odsapnąć, popracować nad rzeczami, które nie funkcjonowały dobrze i przygotować się do następnego meczu. Wszyscy sobie powtarzaliśmy, że to spotkanie ze Stomilem trzy dni po meczu w Gdynii jest szybką okazją, żeby się zrehabilitować za grę z Arką. Opaska kapitana mnie motywuje, ale jestem trzeci w hierarchii i w trakcie spotkania opaska wróciła do Daniela Tanżyny. Dla mnie to było wyróżnienie, że mogłem dzisiaj wyprowadzić drużynę na mecz jako kapitan. Jestem z Łodzi, chodziłem tutaj na mecze jako dzieciak i to jest dla mnie wyróżnienie.

Krystian Nowak:

Pierwsza połowa nie była do końca taka, jaka powinna być w naszym wykonaniu. Stomil oddał dwa groźne strzały i mogło być do przerwy różnie. W drugiej części meczu my już całkowicie dominowaliśmy, gdy rywale grali od pewnego momentu w osłabieniu. Brakowało może skuteczności i mogliśmy na pewno wygrać wyżej niż 2:0. Ostatni tydzień był intensywny, nasi rywale byli wymagający, dziś Stomil również zmusił nas do sporego wysiłku, a wcześniej dały nam się we znaki Arka i Chrobry. Dlatego dzisiejsze zwycięstwo bardzo nas cieszy.