Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Miedź Legnica
Ładowanie...

Global categories

07 November 2021 15:11

Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Miedź Legnica

Zakończone remisem 1:1 spotkanie Widzewa Łódź z Miedzią Legnica skomentowali trenerzy obu zespołów i zawodnicy czerwono-biało-czerwonych.

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź):

Myślę, że dziś z perspektywy widzów można było obejrzeć godne widowisko w meczu lidera z wiceliderem. Było to bardzo otwarte spotkanie, w którym mogliśmy wysoko wygrać, ale i wysoko przegrać. W pierwszej połowie długo nam nie szło, ale otrząsnęliśmy się i udało nam się strzelić bramkę do szatni. W drugiej połowie graliśmy już lepiej, choć w końcówce znów mogliśmy stracić bramkę, nawet bramki. Ostatecznie trzeba uszanować ten punkt, bo jest to punkt wywalczony w starciu z naprawdę mocnym rywalem.

Więcej o stanie zdrowia Mattii Montiniego dowiemy się już dziś - jest badany i zobaczymy, jak poważny jest uraz. Na boisku pojawił się Bartek Guzdek, potem Przemek Kita. Ten drugi grał dziś raczej w roli skrzydłowego, nie wpuszczałem go na boisko jako typowego drugiego napastnika.

Było dziś całkiem sporo niecelnych podań - oczywiście były proste błędy, ale też zdarzały się sytuacje, w których źle wybieraliśmy moment podania. W trakcie meczu nastąpiła pewna korekta, a w drugiej połowie zaczęliśmy już dobrze napędzać akcje ofensywne.

Kuba Wrąbel stanął dziś na wysokości zadania, ale to też jest jego praca. On broni bramki, ktoś inny jest odpowiedzialny za strzelanie goli - jesteśmy drużyną i musimy wszyscy grać jak najlepiej.

Pojawia się wiele pytań o Nowaka i Letniowskiego - ci zawodnicy są już blisko powrotu do treningu, ale nie chcemy wprowadzić ich za wcześnie do gry, żeby nie pogłębić urazów. Zbliżają się trudne mecze, będziemy potrzebowali pełni naszego składu i pełni umiejętności.

Wojciech Łobodziński (trener Miedzi):

Był to bardzo dobry mecz z obu stron i najlepsza wizytówka 1 ligi, jaka mogła być. Myślę, że był to mecz na poziomie ekstraklasy. Mieliśmy kilka faz w tym spotkaniu. Zaczęliśmy bardzo dobrze, przez pierwsze 20 minut mieliśmy grę pod kontrolą, później niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę. Dobra była jeszcze w naszym wykonaniu końcówka, kiedy mieliśmy 2-3 sytuacje i tylko zasługą bramkarza Widzewa jest to, że nie wygraliśmy. Bardzo przyjemnie mi się tu dziś pracowało i mam nadzieję, że będzie więcej takich meczów w 1 lidze, bo to jest sól piłki.

Myślę, że sytuacji było sporo, pierwszą stuprocentową mieliśmy już w 15 sekundzie. Zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, oczywiście niedosyt jest, ale trzeba pamiętać, że Widzew to klasowy zespół i też miał swoje okazje. Oczywiście - kolokwialnie mówiąc - szanuję ten punkt, ale jest mi bardzo szkoda, że nie wygraliśmy, bo były na to szanse.

Karol Danielak:

Musimy uszanować ten punkt, bo przegrywaliśmy, a udało nam się wyrównać. Niezadowoleni możemy być przede wszystkim z tego, że zagraliśmy poniżej naszych możliwości w pierwszej połowie - tę część spotkania troszkę przespaliśmy i to jest coś, co musimy poprawić. Dobrze, że pokazaliśmy siłę mentalną drużyny - jesteśmy świadomymi zawodnikami i potrafimy stawać wszyscy razem w obliczu wyzwań. Do lepszej gry napędziła nas bramka do szatni, a w końcówce zawalczyliśmy o utrzymanie wyniku - Kuba Wrąbel kolejny raz pokazał, że jest świetnym zawodnikiem i zamurował bramkę.

Jakub Wrąbel:

Wydaje mi się, że był to trochę szalony mecz, bo w pierwszej połowie Miedź stworzyła sobie trochę sytuacji, ale tak naprawdę my też mieliśmy kilka dobrych okazji bramkowych. Ten mecz mógł zakończyć się wyższym wynikiem z obu stron, ale zakończył się remisem, także trzeba ten punkt szanować, bo dalej jesteśmy liderem.

Wydaje mi się, że przez pierwsze trzydzieści minut byliśmy pogubieni na boisku, ale później już przejęliśmy kontrolę, mogliśmy strzelić bramkę i ustawić wynik bardziej pod siebie, ale mecz skończył się remisem, także trzeba to szanować.

Patryk Stępiński:

To było dla nas ciężkie spotkanie. Zespół Miedzi był nastawiony na to, że gdy my wysoko do nich podchodziliśmy, to grali prosty futbol, długą piłkę na napastnika czy na skrzydłowego, strącali piłki za nasze plecy i ścigali się. To był dzisiaj ich pomysł. My w kilku sytuacjach nie zapobiegliśmy temu i Miedź szczególnie w pierwszej połowie stworzyła sobie kilka takich sytuacji. W drugiej połowie - poza końcówką - rywale nie stwarzali sobie jakiegoś większego zagrożenia.

My też stworzyliśmy sobie kilka sytuacji. Mecz mógł potoczyć się tak, że Miedź mogła go wygrać 3:1 lub 4:1, ale my również mogliśmy takim samym wynikiem wygrać to spotkanie. Byliśmy przygotowani na styl, jaki preferuje Miedź - czasami jest to prosta piłka, ale najlepsze zespoły na świecie popełniają błędy i nie da się w meczu wszystkiemu zapobiec. Spotkanie kończy się remisem, chcieliśmy je wygrać, utrzymujemy pozycję lidera i już przygotowujemy się do następnych spotkań, żeby zdobyć jak najwięcej punktów.