Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Miedź Legnica
Ładowanie...

Global categories

30 April 2021 20:04

Wypowiedzi po meczu Widzew Łódź - Miedź Legnica

W pierwszym meczu 28. kolejki Fortuna 1 Ligi Widzew Łódź bezbramkowo zremisował z Miedzią Legnica. Przebieg spotkania skomentowali trenerzy i piłkarze obu drużyn.

Marcin Broniszewski (trener Widzewa):

Jesteśmy bardzo niezadowoleni, że nie udało nam się zdobyć trzech punktów, bo o to graliśmy. Przewaga wynikająca z gry, którą prezentowaliśmy, nie powodowała, że tworzyliśmy wiele sytuacji. Sytuacji typowo bramkowych było naprawdę niewiele. Tak naprawdę poprzeczka Marcina Robaka i strzał w pierwszej połowie Pawła Tomczyka to za mało, żeby wygrać mecz.

Musimy tych sytuacji tworzyć więcej, mimo że w rozgrywaniu piłki i przygotowaniu ataku wyglądało to nie najgorzej. Zagraliśmy kilka dłuższych podań w momentach, gdy obrona przeciwnika była ustawiona wysoko, a mamy szybkiego Pawła Tomczyka. Chcieliśmy wykorzystać jego potencjał szybkościowy. Próbowaliśmy też grać dołem i szukać bocznymi sektorami przedostania się pod bramkę przeciwnika. Zabrakło dokładnych podań w pole karne.

Karol Czubak dopiero wraca do zespołu. Wcześniej leczył uraz i ten proces doprowadzania go do tego, żeby można było wcześniej wpuszczać go na boisko, trwa. Myślę, że w następnych meczach będziemy mogli skorzystać z Czubaka w dłuższym wymiarze czasu.

W lidze trzeba grać do samego końca, bo jeśli mamy myśleć w innych kategoriach, to w ogóle nie powinniśmy brać udziału w grze.

Bartłomiej Poczobut:

Nie cieszy nas ten wynik, bo chcieliśmy wygrać. W pierwszej połowie było widać naszą dominację, a w drugiej wszystko się wyrównało. Musimy więcej wyciągać z takich meczów, na pewno musimy oddawać więcej strzałów, dać okazję przeciwnikowi do pomylenia się. Myślę, że nikt w szatni nie traci wiary. Trzeba walczyć do końca. Nie czuliśmy się zmęczeni, chcieliśmy dążyć do zwycięstwa. Na pewno w drugiej połowie musieliśmy bardziej naciskać na przeciwnika. W pierwszej części było więcej lepszych zagrań z naszej strony, ale było też mało okazji.

Vjaceslavs Kudrjavcevs:

Szkoda, że nie udało się wygrać. Mieliśmy swoje okazje, na przykład tę główkę Marcina Robaka, gdy piłka odbiła się od poprzeczki. Myślę, że niewiele nam brakuje, żeby zacząć wygrywać i strzelić bramkę, bo to naprawdę wystarczy.

Krystian Nowak:

Mieliśmy mecz pod kontrolą, przynajmniej z mojego punktu widzenia. Utrzymywaliśmy się przy piłce i staraliśmy się kreować sytuacje. Wyglądało to dobrze, jeśli chodzi o posiadanie piłki i stwarzane zagrożenie. Wiadomo, zabrakło bramki, czyli postawienia "kropki nad i". Sytuacje mieliśmy, np. poprzeczkę Robaka czy rzuty rożne, które mogliśmy lepiej wykorzystać.

Wiemy, że musimy gonić. Ta szóstka nam ucieka i szkoda, że się nie udało i kolejny mecz remisujemy.

Z perspektywy boiska czułem, że mogłem dojść do piłki i po prostu poczułem trzymanie za koszulkę, za ciało. Piłka uciekała nam obu za plecy i po prostu ja zacząłem się cofać i nie mogłem tego zrobić, ale sędzia podjął taką decyzję, a nie inną.

Jarosław Skrobacz (trener Miedzi):

Z wyniku tego spotkania najbardziej się cieszą drużyny, które są w tabeli bezpośrednio przed nami. My na pewno nie jesteśmy usatysfakcjonowani z remisu i gospodarze pewnie podobnie. Zakładaliśmy sobie, że zagramy o całą pulę. Z drugiej strony wiedzieliśmy, że to może być taki mecz, w którym jedna drużyna strzeli bramkę i to wystarczy.

Duże zaangażowanie i dobra organizacja w grze w defensywie obu zespołów powodowały, że trudno było o sytuacje bramkowe. I my, i Widzew, momentami broniliśmy ośmioma-dziewięcioma zawodnikami. Wtedy te akcje bramkowe było trudno wykreować. Było jednak kilka okazji po przejęciu piłki i szybkim kontrataku, szczególnie ta główka Marcina Robaka i poprzeczka. Bramki mogły paść, ale z przebiegu gry to zasłużony remis.

Paweł Zieliński (Miedź):

Szkoda, że nie strzelałem lewą nogą, czyli tą teoretycznie gorszą. Teraz wydaje mi się, że byłoby to lepsze rozwiązanie. Niepotrzebnie przepuściłem do prawej. Wszyscy widzieli, jak to się skończyło. Mieliśmy swoje sytuacje. Przede wszystkim przyjechaliśmy tu wygrać. Nie chcieliśmy też stracić bramki, a zdobyć przynajmniej jedną. Wiadomo, w jakiej sytuacji jesteśmy. Liczymy jeszcze na baraże.

Marcin Biernat (Miedź):

Były takie momenty, w których widoczna była przewaga Widzewa, który utrzymywał się przy piłce. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była słabsza. W drugiej to my staraliśmy dłużej być w posiadaniu futbolówki. Ogólnie w spotkaniu nie było zbyt wielu okazji. Widzew najgroźniejszą miał po strzale Robaka. My mieliśmy mało klarownych okazji. Generalnie z przebiegu spotkania wydaje mi się, że remis jest sprawiedliwym wynikiem.