Wypowiedzi po meczu Korona Kielce - Widzew Łódź
Ładowanie...

I Drużyna

KORONA - WIDZEW

Ekstraklasa

12 November 2022 15:11

Wypowiedzi po meczu Korona Kielce - Widzew Łódź

Ostatni mecz rundy jesiennej 2022 zakończył się zwycięstwem 1:0 Widzewa Łódź z Koroną w Kielcach. Po spotkaniu jego przebieg skomentowali piłkarze i trenerzy obu drużyn.

 

Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa Łódź):

 

„Myślę, że w 91. minucie nasz zespół spotkała nagroda za cały ten mecz, za to, jak konsekwentni byliśmy. W ostatnim spotkaniu tej konsekwencji nie udało nam się utrzymać. To była nagroda za całokształt. Udało nam się zakończyć tę rundę z przytupem.

 

Dziękuję mojemu sztabowi i piłkarzom za wkład przez te miesiące. Jesteśmy zadowoleni z tego, w jakim jesteśmy miejscu, ile mamy punktów. To jest zawsze najważniejsze. Teraz będzie czas na to, żeby zawodnicy i wszyscy inni odpoczęli, nabrali siły, aby wrócić do pracy w kolejnym okresie i dobrze przygotować do kolejne rundy. Cieszymy się ze zwycięstwa, mamy satysfakcję z tego, jak ta runda przebiegła”.

 

Kamil Kuzera (trener Korony Kielce):

 

„Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy przyszli na dzisiejszy mecz. Szkoda, że nie doszliśmy do tego samego poziomu, chociaż były ku temu szanse. Mecz pokazał w moim odczuciu, że potrafimy grać w piłkę, gdy ją mamy, a gdy wkradają się nerwy, to nie jesteśmy sobą. Nad tym trzeba pracować. Gratulacje dla Widzewa, bo okazali się dzisiaj lepsi”.

 

Mato Milos:

 

„Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy, bo gol w ostatnich minutach smakuje wyjątkowo i cieszę się, że pomogłem drużynie. Wierzymy w swoją pracę, dlatego wiedzieliśmy, że ta bramka w końcu padnie. To był ciężki mecz, ale bylibyśmy zawiedzeni, gdyby nie udało się wywieźć trzech punktów. Co prawda mogło się potoczyć w obie strony, bo Korona miała rzut karny, ale Henrich Ravas popisał się dobrą interwencją. Cieszy nas miejsce w tabeli, ale zachowujemy spokój i teraz jest czas, by odpocząć.”

 

Henrich Ravas:

 

„Najważniejsze są trzy punkty i dobra reakcja po ostatnich dwóch meczach. Z Radomiakiem mieliśmy przewagę i przegraliśmy 1:3, a dzisiaj nie popełniliśmy tych samych błędów i walczyliśmy do końca. Trener mówił, że trzeba grać do ostatniej minuty i tak było. Przy karnym presja jest zarówno na strzelającym, jak i na bramkarzu. Dziś ja wygrałem. Koledzy idą na urlopy, ja jadę na kadrę i jestem z tego bardzo zadowolony. To dla mnie ważny moment i chcę pokazać się z jak najlepszej strony”.

 

Bartłomiej Pawłowski:

 

„Mecz miał dość nieobliczalny przebieg, bo wynikało z niego, że powinniśmy strzelać bramki, a nie potrafiliśmy swoich sytuacji zamienić na gole. Po rozpoczęciu drugiej połowy fajną akcję od skrzydła przeprowadziła Korona i doszło do karnego. Chwała dla naszego bramkarza, że dźwignął nam ten remis, abyśmy potem w końcówce mogli sięgnąć po 3 punkty. Gdyby ktoś na początku rundy powiedział, że skończymy tak wysoko, to większość by w to nie uwierzyła, ale my potwierdzamy tylko swoje dobre przygotowanie fizyczne i mentalne.”

 

Marcel Zapytowski (Korona Kielce):

 

„Jesteśmy bardzo źli i ciężko coś teraz powiedzieć. Układał nam się ten mecz i momentami kontrolowaliśmy to spotkanie. Mieliśmy jeszcze karnego i znowu te detale zadecydowały. Przytrafił się jeden błąd i przegraliśmy. Mam nadzieję, że w przyszłej rundzie będziemy regularnie punktować, bo jesteśmy mocnym zespołem jak razem wszyscy się trzymamy na boisku.

 

Na pewno seria dziesięciu meczów bez wygranej chluby nam nie przynosi. Drzemie w nas ta złość z tego powodu i szkoda, że to był ostatni mecz rundy”.

 

Miłosz Trojak (Korona Kielce):

 

„Cały czas rozmawiamy w szatni, motywujemy się i nic z tego nie wychodzi. Rozegraliśmy dzisiaj niezły mecz, mieliśmy rzut karny, którego jednak nie strzeliliśmy. Potem Widzew w drugiej połowie trochę nas przygniótł i strzelił bramkę. Boli to, że nie zdobywamy punktów, bo nie uważam. że jesteśmy tak słabą drużyną żeby w dziesięciu meczach zdobyć tylko trzy punkty. W końcu trzeba powiedzieć sobie kilka gorzkich słów i takie zostały powiedziane w szatni. Mamy siedemnaście meczów w przyszłej rundzie żeby udowodnić sobie i kibicom, że nas stać na pozostanie w Ekstraklasie".