Global categories
Wypowiedzi po meczu Arka Gdynia - Widzew Łódź
Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa):
Gratuluję Arce, która wygrała zasłużenie, bo była skuteczniejsza. Dobrze weszliśmy w mecz i to było najlepsze 20 minut odkąd jestem w Widzewie. Mogliśmy zdobyć wtedy kolejną bramkę. Potem zostaliśmy złamani, a Arka przejęła inicjatywę. Bramka do szatni zawsze jest dodatkowym bodźcem dla przeciwnika. Kontuzja Dominika Kuna pokrzyżowała nam plany, ale w drugiej połowie chcieliśmy wrócić na dobre tory. Arka była skuteczniejsza, chociaż my też mieliśmy swoją sytuację na 2:2.
Przed nami już w sobotę kolejny mecz. Dzisiejszy musimy przeanalizować i dobrze przygotować się oraz zregenerować do spotkania ze Stomilem.
Dariusz Marzec (Arka Gdynia):
Widzew bez dwóch zdań grał w pierwszych minutach zdecydowanie lepiej, a my byliśmy zagubieni. Im dalej w mecz, tym jednak stawaliśmy się pewniejsi i zaczynaliśmy grać lepiej. Mamy problem z tymi początkami spotkań, bo kolejny raz wyszliśmy w mecz źle. W szatni padło kilka męskich słów, ale to jest piłka nożna i nikt się na nie nie obraża. W drugiej połowie spotkanie przebiegało już pod nasze dyktando.
Juliusz Letniowski:
Myślę, że zasłużenie przegraliśmy ten mecz, bo w drugiej połowie Arka była lepsza i kontrolowała mecz. Szkoda tych pierwszych 25. minut, bo gdybyśmy zagrali na swoim poziomie, to wynik byłby zupełnie inny. Musimy to jednak poprawić w najbliższym meczu i dobrze, że będziemy mogli to zrobić już za trzy dni.
Mamy na tyle silnych rezerwowych i jest taka rywalizacji, że kto by nie grał, to wnosi odpowiednią jakość. Myślę, że problem był inny niż to, że Dominik Kun musiał opuścić boisko. Na pewno go brakowało, ale i tak powinniśmy sobie bez niego radzić.
Marek Hanousek:
Myślę, że przez pierwsze minuty graliśmy bardzo dobrze, prawie perfekcyjnie. Jednak po zdobyciu przez nas bramki Arka zaczęła grać lepiej, a my z kolei zaczęliśmy popełniać coraz więcej błędów. Byliśmy pod presją. Wydaje mi się, że ten gol w końcówce pierwszej połowy trochę podciął nam skrzydła. Chociaż mieliśmy jeszcze 45 minut na zdobycie następnej bramki, to nam się nie udało. Cóż, Arka była dziś po prostu lepszą drużyną.
Olaf Kobacki (Arka Gdynia):
Ostatnimi czasy mamy lepszą drugą połowę. Musimy więc poprawić to, żeby równie dobrze wchodzić w mecz od samego początku. Cieszę się, że postawiliśmy się Widzewowi i potrafiliśmy wreszcie zdobyć trzy punkty na własnym stadionie.
Jestem bardzo zadowolony z tego, że strzeliłem dwie bramki, ale jeszcze bardziej z gry całej drużyny, bo potrafiliśmy odwrócić losy meczu. Moim zdaniem udało się to dlatego, że graliśmy konsekwentnie i wykonywaliśmy zadania trenera. Nic nie zmienialiśmy, po prostu graliśmy to, co sobie założyliśmy.