Global categories
Wypowiedzi piłkarzy po meczu Widzew - Znicz
Marcin Robak:
Ciężko powiedzieć coś po spotkaniu, które przegrywamy, a mimo to awansujemy do I ligi. Na pewno wszyscy inaczej wyobrażaliśmy sobie, że zapewnimy sobie ten awans w innym stylu, ale cieszę się, że pomimo porażki wykonaliśmy zadanie. Styl nie był najlepszy, nie dominowaliśmy przez całe rozgrywki, męczyliśmy się do ostatniej kolejki i musieliśmy liczyć na inne drużyny, które pomogły nam awansować. Wydaje mi się, że presja była głównym czynnikiem, który sprawił, że gra nam się nie układała. Popełnialiśmy dużo błędów w rozgrywaniu akcji ofensywnych, mimo że graliśmy na własnym stadionie. Szkoda, że wywalczyliśmy awans w ten sposób, bo było widać, że kibice byli rozczarowani.
Bartłomiej Poczobut:
Ciężko powiedzieć, czego nam dziś zabrakło, nie wiem co powiedzieć. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz, że Znicz bedzie nastawiał się na kontry. Udało nam się osiągnąć awans, zrealizować cel, ale nie miało to być zrobione w takim stylu. Nie dziwi mnie zdenerwowanie kibiców i że są na nas źli. Nie tak to powinno wyglądać. Mogę tylko przeprosić fanów za styl i za naszą grę po pandemii.
Patryk Czarnowski (Znicz):
Cieszymy się ze zwyciestwa. Przyjeżdżając na Widzew wiedzieliśmy, że musimy wygrać, by utrzymywac się bez patrzenia na inne zespoły. Zwyciestwo cieszy, bo było bardzo ciężko. Broniliśmy się do ostatniej minuty, ale teraz pozostaje nam świętować. Mieliśmy plan, by walczyć do końca, pokazać charakter. Moja bramka cieszy mnie podwójnie, szczególnie że strzelilem ją na takim stadionie przy takich kibicach.