Global categories
Wyjątkowy trening strzelecki widzewiaków
W treningu piłkarskim, pod nieobecność kontuzjowanych i rehabilitujących się indywidualnie Aleksandra Kwieka, Daniela Świderskiego i Patryka Wolańskiego uczestniczyli młodzi Kacper Pipczyński i Marcel Pięczek, który niedawno jako drugi piłkarz Akademii Widzewa podpisał z klubem kontrakt. Po wtorkowych zajęciach wytrzymałościowych, dzień później widzewiacy pracowali już głównie z piłkami, sprawdzając się przede wszystkim w warunkach bojowych, czyli w grze i sportowej rywalizacji.
Tego dnia emocji było jednak dużo więcej niż zwykle. Po południu zawodnicy spotkali się bowiem na nieczynnym poligonie wojskowym Brus w Łodzi, gdzie stanęli do walki z karabinami napełnionymi… pociskami z farbą. Nietypowa rozrywka okazała się nie tylko znakomitym pomysłem na drużyną integrację, ale też treningiem cierpliwości, dokładności, sprytu i pracy drużynowej.
- Bawiliśmy się świetnie, mimo że rywalizacja była ostra. Nikt nie odpuszczał. Teoretycznie schodzić należało po otrzymaniu dwóch trafień, ale najbardziej zdeterminowani potrafili kontynuować walkę mimo czterech czy pięciu - przyznaje Maciej Kazimierowicz.
Widzewiacy podzielili się na dwie drużyny, w których znaleźli się również przedstawiciele sztabu szkoleniowego drużyny. W międzyczasie udało się zorganizować grilla, żeby nikt nie opadł z sił po takim wysiłku. Kolegom w roli obserwatorów towarzyszyli Aleksander Kwiek i Daniel Świderski, a jednym z lepszych strzelców okazał się Patryk Wolański, któremu szybka rehabilitacja pozwoliła uczestniczyć w niecodziennych zawodach. - Lata doświadczeń gry w strzelanki na komputerze i konsoli - zdradza swój sekret "Wolo".
Budowanie relacji poza szatnią i boiskiem jest dla drużyny Widzewa bardzo ważne i wszyscy zawodnicy chętnie biorą w tym procesie udział. Tak było również tuż przed startem rundy wiosennej, kiedy na zaproszenie restauracji Gejsza Sushi drużyna wybrała się na wspólną kolację.