Global categories
Wyjątkowy mecz Jakuba Kmity
Więcej o Jakubie Kmicie kibice Widzewa usłyszeli jesienią ubiegłego roku. Utalentowany 17-latek w krótkim czasie zdążył rozpocząć treningi z kadrą pierwszego zespołu, zadebiutować w meczu rezerw, podpisać zawodowy kontrakt i zostać wybranym piłkarzem miesiąca klubowej Akademii. Do końca roku młody pomocnik uczestniczył w wielu zajęciach pierwszej drużyny i choć zimą nie pojechał z nią na obóz do Uniejowa, nadal pozostaje w kręgu zainteresowań trenera Radosława Mroczkowskiego. Na potwierdzenie szkoleniowiec Widzewa zabrał Kmitę na sobotni sparing ze Stomilem Olsztyn.
Na wycieczce do Sierakowic Lewych, gdzie rozegrano mecz, się nie skończyło. 16 lutego 2019 roku 17-letni zawodnik zaliczył swój debiut w pierwszej drużynie Widzewa. - Byłem bardzo zaskoczony, kiedy dowiedziałem się, że zostałem powołany na mecz, ale zarazem bardzo szczęśliwy i dumny, że mogłem zagrać w pierwszej drużynie Widzewa. Dla mnie wielkim wyróżnieniem jest już sama możliwość trenowania pod okiem tak znakomitego szkoleniowca, jakim jest Radosław Mroczkowski - zdradza Kmita.
Młody widzewiak na boisku pojawił się w 71. minucie zmieniając wracającego po kontuzji Simonasa Pauliusa. Z nim na placu gry czerwono-biało-czerwoni podwyższyli prowadzenie na 2:0 za sprawą trafienia Daniela Świderskiego. - Mam nadzieję, że to był dobry występ, choć oczywiście na pewno mógł być lepszy. Starałem się wypełniać zadania taktyczne i założenia nakreślone przez trenerów. Moja gra była jednak dość zachowawcza i po analizie stwierdzam, że mogłem zagrać odważniej - wyjaśnia nasz rozmówca.
Urodzony w 2001 roku zawodnik jest zdecydowanie najmłodszym piłkarzem, który trenuje z pierwszą drużyną Widzewa. Nie ma jednak problemu z tym, by odnaleźć się w grupie, w której znajduje się wielu dużo bardziej doświadczonych kolegów. - Jak wspominałem już po pierwszych treningach jesienią, zespół przyjął mnie bardzo dobrze. Stosunki pomiędzy mną a pozostałymi zawodnikami kadry A są świetne. Koledzy pomagają mi na treningach, podpowiadają, są dla mnie bardzo życzliwi. Atmosfera w drużynie jest znakomita - podkreśla.
Jakub Kmita jest kolejnym zawodnikiem Akademii Widzewa, która zapracował na szansę pokazania się na tle pierwszej drużyny. Radosław Mroczkowski trzyma rękę na pulsie i interesuje się rozwojem młodych widzewiaków. Doświadczony szkoleniowiec przez wiele lat pracy dał się poznać jako fachowiec, który doskonale radzi sobie z wprowadzaniem nastolatków w świat dorosłej piłki nożnej. Nie boi się przy tym stawiać na nich już w lidze, a jego wychowankowie z powodzeniem radzą sobie w zawodowym futbolu.
- Współpraca z trenerem Mroczkowskim układa mi się bardzo dobrze. Trener przywiązuje dużą wagę do moich ćwiczeń, poprawia mnie, podpowiada, daje cenne wskazówki. Dba o to, bym czuł się dobrze na treningach i w szatni. Pragnę podkreślić, że mam ogromne szczęście, że na swojej drodze spotkałem tak świetnych trenerów jak Radosław Mroczkowski i Tomasz Świderski. Bardzo cenię zresztą cały sztab szkoleniowy pierwszej drużyny i chcę w pełni wykorzystać każdą chwilę pracy z nim - przekonuje Kmita.