Za ładną grę punktów się nie przyznaje - takie hasło przewijało się w ogólnopolskich mediach oraz wśród kibiców Widzewa Łódź po inauguracji sezonu. W 1. kolejce łodzianie zaskoczyli piłkarską Polskę grą bez kompleksów, ale ostatecznie musieli uznać wyższość Pogoni Szczecin. W Białymstoku nastroje po pierwszym meczu były zgoła inne. Jagiellończycy męczyli się w starciu z Piastem Gliwice, ale byli skuteczni, dzięki czemu wygrali 2:0.

 

W meczowej osiemnastce Widzewa nie doszło do żadnej zmiany względem pierwszego ligowego spotkania. W Łodzi pozostali Mattia Montini, Filip Zawadzki i Adam Dębiński, a także Jakub Wrąbel i Patryk Lipski, którzy dalej leczą urazy. W zespole gospodarzy w składzie zaszła jedna zmiana. Trener Maciej Stolarczyk zdecydował się wystawić od 1. minuty Marca Guela. Co ciekawe, dla Widzewiaków piątkowe spotkanie było pierwszym rozgrywanym w nowych wyjazdowych strojach, które w tym sezonie mają kolor granatowy.

 

Początek spotkania w Białymstoku był nerwowy w wykonaniu czerwono-biało-czerwonych, którzy dali zepchnąć się do defensywy pod naporem wysokiego pressingu gospodarzy. W 7. minucie Bartłomiej Wdowik zdecydował się na silny strzał z dystansu, po którym futbolówka zmierzała w światło bramki. Na posterunku był jednak Henrich Ravas, który odbił piłkę nad poprzeczką. Widzew odpowiedział w 9. minucie za sprawą Juliusza Letniowskiego. Pomocnik ściął akcję ze skrzydła i próbował uderzyć sprzed pola karnego, ale jego strzał był lekki i niecelny.

 

W 13. minucie blisko szczęścia był Tomas Prikryl, który z bliskiej odległości próbował zaskoczyć Ravasa, ale znów górą był golkiper czerwono-biało-czerwonych. Warto dodać, że w oddaniu czystego strzału skutecznie przeszkadzał Mateusz Żyro.

 

Po upływie pierwszego kwadransa gry mecz się wyrównał. Łodzianie starali się odpowiadać długimi przerzutami za linię defensywy Jagiellonii lub dośrodkowaniami z bocznych sektorów boiska. Właśnie po takiej wrzutce, wykonanej przez Fabio Nunesa, Bartłomiej Pawłowski uderzył na bramkę gospodarzy, ale niestety piłka wpadła wprost w ręce Zlatana Alomerovicia. Chwilę później urodzony w Zgierzu zawodnik był bliski wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie, ale zabrakło mu centymetrów po kolejnym dograniu Nunesa.

 

W 28. minucie ponownie zrobiło się gorąco pod bramką łodzian, dwukrotnie za sprawą Marca Guala. Najpierw w zamieszaniu podbramkowym widzewscy defensorzy odbili piłkę po strzale Hiszpana na korner, a minutę później, po stracie Bartłomieja Pawłowskiego na własnej połowie, zmierzającą do bramki futbolówkę wybił Patryk Stępiński.

 

 

Nie minęła kolejna minuta, a goście wyprowadzili świetną kontrę. Po dwójkowej akcji pomiędzy Dominikiem Kunem a Fabio Nunesem, ten pierwszy był bardzo blisko, by zdobyć pierwszego gola dla Widzewa w tym spotkaniu.

 

Po kolejnym okresie prowadzenia gry przez łodzian, ponownie do głosu doszła Jagiellonia, która przeprowadziła szybką akcję w prawym sektorze boiska. Całą wymianę zakończył zaskakującym strzałem w 38. minucie Jesus Imaz, ale jego próba była minimalnie niecelna. Ostatecznie pierwsza częśc gry skończyła się bezbramkowym remisem.

 

Po przerwie oba zespoły wróciły na boisko bez zmian, a od pierwszej minuty nie brakowało akcji z obu stron. Najpierw sam na sam z Henrichem Ravasem stanął Bartosz Bida, ale czeski golkiper odbił piłkę na rzut rożny. Chwilę później spudłował Bogdan Tiru. W 53. minucie Widzewiacy wyszli ze świetną akcją, zainicjowaną przez Bartłomieja Pawłowskiego. Pomocnik dograł w pole karne do Ernesta Terpiłowskiego, a młodzieżowiec dośrodkował wprost na głowę Domika Kuna, który zamykał akcję, ale doskonałą paradą popisał się Zlatan Alomerović.

 

W 62. minucie świetny wślizg wykonał Patryk Stępiński. Obrońca w ostatniej chwili wyłuskał piłkę spod nóg Marca Guala, zmierzającego na wprost widzewskiej bramki. W 63. minucie trener Janusz Niedźwiedź zdecydował się na podwójną zmianę. Na boisku zameldowali się Jordi Sanchez i Martin Kreuzriegler w miejsce Bożidara Czorbadżijskiego i Dominika Kuna. Po trzech minutach na murawę wszedł również Juljan Shehu, który zmienił Karola Danielaka.

 

W 72. minucie sędzia Piotr Urban podyktował rzut wolny przed polem karnym Jagielloni po faulu na Mateuszu Żyrze. Do stałego fragmentu gry podszedł Bartłomiej Pawłowski, który bezpośrodnim strzałem w samo okienko pokonał Alomerovicia! Widzew prowadził 1:0!

 

 

W 75. minucie gospodarze próbowali odpowiedzieć, ale Ravas wybronił strzał Bartłomieja Wdowika. Po 180 sekundach Jagiellonia przeprowadziła akcję prawą stroną boiska, a po dograniu w pole wydawało się, że któryś z żółto-czerwonych skieruje z bliska piłkę do siatki, ale w ostatniej chwili Juljan Shehu ofiarnym wślizgiem wybił ją na rzut rożny.

 

W 80. minucie szkoleniowiec gości wprowadził na boisko Kristoffera Normanna Hansena i Pawła Zielińskiego. Widzewiacy starali się oddalać zagrożenie od własnej bramki, ale również szukali szans na podwyższenie rezultatu, co przyniosło skutek na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Dominik Kun przejął piłkę w środku pola i podał ją do Jordiego Sancheza. Hiszpan popędził w stronę bramki gospodarzy, a pięćdziesięciometrowy rajd zakończył minięciem Zlatana Alomerowicia i podwyższeniem prowadzenia Widzewa na 2:0! Takim wynikiem zakończyło się piątkowe spotkanie, a 3 punkty pojechały do Łodzi!

 

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź 0:2 (0:0)

Bramki:

0:1 - Bartłomiej Pawłowski (72')

0:2 - Jordi Sanchez (85')

Skład Widzewa: Henrich Ravas - Karol Danielak (66' Juljan Shehu), Patryk Stępiński (k.), Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadzijski (63' Martin Kreuzriegler), Fabio Nunes - Ernest Terpiłowski (m.), Dominik Kun (63' Jordi Sanchez), Marek Hanousek, Juliusz Letniowski (81' Paweł Zieliński) - Bartłomiej Pawłowski (81' Kristoffer Normann Hansen).

Skład Jagielloni: Zlatan Alomerovic – Bogdan Tiru, Mateusz Skrzypczak, Michał Pazdan – Tomas Prikryl, Martin Pospisil, Nene, Bartłomiej Wdowik – Jesus Imaz, Bartosz Bida (m.) (63' Mateusz Kowalski (m.)), Marc Gual (70' Andrzej Trubeha).

Kartki: Prikryl (Jagiellonia), Kun, Hansen (Widzew).

Sędzia: Piotr Urban.

Widzów: 11 781.