Global categories
Wokół meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki
Piąty początek Franciszka Smudy
Były selekcjoner reprezentacji Polski w sobotę po raz piąty zadebiutował na ławce trenerskiej Widzewa Łódź. Po czterech premierach bez zwycięstwa przyszedł czas na pozytywne rozstrzygnięcie. Podopieczni "Franza" zwyciężyli 2:0, a po meczu na telebimach wyświetlone zostało hasło "Witamy w domu!". Przyśpiewki w podobnym tonie przygotowali również kibice w "Sercu Łodzi".
Kontuzja szkoleniowca
W trakcie swojego debiutu Franciszek Smuda doznał… kontuzji! W pierwszej połowie meczu przy linii bocznej starli się Sebastian Zieleniecki i Mariusz Garbych, którzy wpadli na trenera widzewiaków. Smuda po tym zdarzeniu zatrzymał się na bandzie reklamowej. W drugiej połowie przyglądał się spotkaniu z opatrunkiem na lewym kolanie, ale na pomeczowej konferencji zapewnił wszystkich, że "nic wielkiego się nie stało".
Pierwsze zwycięstwo w sezonie
Czerwono-biało-czerwoni zmazali niezbyt dobre wrażenie po inauguracyjnym starciu z Victorią Sulejówek i odnotowali pierwsze zwycięstwo w sezonie 2017/2018. Jego smak był tym lepszy, że odniesione zostało przed własną publicznością, na stadionie przy alei Piłsudskiego 138.
Wakacje? Nie w "Sercu Łodzi"
Fani Widzewa Łódź nie uznają okresu wakacyjno-urlopowego. W sobotę na trybunach stadionu pojawiło się ponad 15 tysięcy widzów. Była to trzecia najwyższa frekwencja spośród wszystkich klubów w kraju, włącznie z najwyższą klasą rozgrywkową. Lepsze wynik odnotowały tylko obiekty w Krakowie i Zabrzu.
Zamiana młodzieżowców
Trener Franciszek Smuda nie zastosował żadnej rewolucji kadrowej. W wyjściowej jedenastce zmienił natomiast młodzieżowca na lewej obronie. W Sulejówku na tej pozycji zadebiutował Bartłomiej Rakowski, natomiast w minioną sobotę swój pierwszy oficjalny występ zaliczył Marcin Pigiel.
Asystent Miller
W drugim oficjalnym meczu w czerwono-biało-czerwonych barwach z dobrej strony pokazał się wicekról strzelców III ligi z poprzedniego sezonu. Michał Miller w meczu ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki zaliczył dwie asysty. Jego podania otwierały drogę do bramki zarówno Mateuszowi Michalskiemu, jak i Danielowi Mące. Co ciekawe, Widzew strzelił w obecnych rozgrywkach póki co trzy bramki i przy wszystkich asystował Miller.